Na froncie w Ukrainie zginął żołnierz polskiego pochodzenia, 33-letni Wiaczesław Kaurkin – poinformował Żytomierski Obwodowy Związek Polaków na Ukrainie. Był obywatelem Ukrainy, który mieszkał w Polsce. Na wieść o wojnie powrócił do swego kraju, by walczyć z najeźdźcą.

"Z bólem w sercu i głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o kolejnej ofierze niszczycielskiej wojny, rozpoczętej przez stronę rosyjską na Ukrainie. Z taką śmiercią trudno się pogodzić, ani jej wytłumaczyć się nie da" - napisał Zarząd Żytomierskiego Obwodowego Związku Polaków na Ukrainie

W liście kondolencyjnym wyjaśniono, że Wiaczesław Kaurkin, "Polak z narodowości, parafianin prokatedry św. Zofii" w Żytomierzu, przez wiele lat służył przy katedralnym ołtarzu i pomagał w posłudze oraz pracy parafii i Kościoła.

Poinformowano również, że kilka miesięcy temu rodzice Kaurkina stracili z nim kontakt. "Ślady wskazywały, że zginął w obwodzie chersońskim. Dopiero po deokupacji stało się możliwe odnalezienie szczątków, zaś identyfikacja trwała kolejne trzy miesiące. 30 listopada zmarły powrócił na tarczy do ukochanej prokatedry oraz rodzinnego domu" - czytamy.

Mszę pogrzebową odprawiono 30 listopada w prokatedrze w Żytomierzu. Nabożeństwo koncelebrowali biskup Aleksander Jazłowiecki i księża z czterech parafii.

"W ostatniej drodze śp. Wiaczesławowi towarzyszyli współmieszkańcy, parafianie, bracia broni - w Żytomierzu w kościele, w pobliżu domu rodzinnego, na cmentarzu. Kondukt pogrzebowy ziomkowie żegnali stojąc na kolanach. Został pochowany na cmentarzu we wsi Teterew koło Żytomierza" - przekazał Związek.

Na początku listopada na wojnie z Rosją zginął Marian Matusz, obywatel Ukrainy polskiego pochodzenia, zamieszkały w Mościskach w obwodzie lwowskim na zachodzie kraju.

Pod koniec lipca organizacja MMA Polska poinformowała o śmierci Tomasza Walentka, polskiego zawodnika-amatora MMA (mieszanych sztuk walki), który był członkiem międzynarodowego legionu obrony Ukrainy. Mężczyzna zginął, pełniąc służbę ochotniczą na Ukrainie.