"Bardzo ważna rzecz, jeśli chodzi Igę Świątek: to jest przebojowość. W wieku 15 lat zaczęła wygrywać turnieje juniorskie, bardzo szybko weszła niemal do ‘setki’, wchodziła na kort i wygrywała pewnie 6:1, 6:2 - to pokazuje siłę ognia, siłę charakteru" - tak o Idze Świątek, niedawnej deblowej finalistce juniorskiego Australian Open, mówił w czasie poświęconej tenisowi debaty ekspertów w RMF FM Paweł Ostrowski, który w przeszłości trenował m.in. Angelique Kerber. Piotr Sierzputowski, który pracuje z młodą tenisistką na co dzień, przyznał, że ma nadzieję, że rozwój Świątek będzie nadal postępował w takim tempie jak obecnie: "Liczmy na to, że w niedalekiej przyszłości będzie mogła rywalizować z zawodniczkami z czołówki WTA". Mówiąc z kolei o naszej najlepszej i najbardziej utytułowanej tenisistce - Agnieszce Radwańskiej, naczelny "TenisKlubu" Adam Romer zauważył, że krakowianka, która od 15 lat gra w podobnym stylu, powinna zdecydować się na zmiany. Jak ocenił: "jeżeli nie będzie rozwijać swojego tenisa", to zwycięstwo w Wielkim Szlemie może pozostać poza jej zasięgiem.

"Bardzo ważna rzecz, jeśli chodzi Igę Świątek: to jest przebojowość. W wieku 15 lat zaczęła wygrywać turnieje juniorskie, bardzo szybko weszła niemal do ‘setki’, wchodziła na kort i wygrywała pewnie 6:1, 6:2 - to pokazuje siłę ognia, siłę charakteru" - tak o Idze Świątek, niedawnej deblowej finalistce juniorskiego Australian Open, mówił w czasie poświęconej tenisowi debaty ekspertów w RMF FM Paweł Ostrowski, który w przeszłości trenował m.in. Angelique Kerber. Piotr Sierzputowski, który pracuje z młodą tenisistką na co dzień, przyznał, że ma nadzieję, że rozwój Świątek będzie nadal postępował w takim tempie jak obecnie: "Liczmy na to, że w niedalekiej przyszłości będzie mogła rywalizować z zawodniczkami z czołówki WTA". Mówiąc z kolei o naszej najlepszej i najbardziej utytułowanej tenisistce - Agnieszce Radwańskiej, naczelny "TenisKlubu" Adam Romer zauważył, że krakowianka, która od 15 lat gra w podobnym stylu, powinna zdecydować się na zmiany. Jak ocenił: "jeżeli nie będzie rozwijać swojego tenisa", to zwycięstwo w Wielkim Szlemie może pozostać poza jej zasięgiem.
Tenisowa debata w RMF FM /Lukas Coch, Made Nagi /PAP/EPA

Adam Romer - redaktor naczelny magazynu "Tenisklub", Piotr Sierzputowski - trener Akademii Tenisa Legii Warszawa i Paweł Ostrowski, który w przeszłości trenował Angelique Kerber, Annę Czakwetadze czy Martę Domachowską, byli gośćmi specjalnej debaty RMF FM poświęconej polskiemu i światowemu tenisowi. Spotkanie poprowadził Patryk Serwański z redakcji sportowej RMF FM. Zobaczcie!

Początek debaty od 05:50.


O Australian Open i światowej czołówce

Australian Open był bardzo nieprzewidywalny, ale przez to bardzo ekscytujący. Mogliśmy zobaczyć mecze, których nie widzieliśmy już dawno, i takie uhonorowanie tego, że doświadczenie jest najważniejsze - tak zakończony w weekend wielkoszlemowy turniej w Melbourne podsumował Piotr Sierzputowski.

Adam Romer, odwołując się do rywalizacji tenisistów, stwierdził, że "nic lepszego nie mogło się tenisowi przydarzyć". To, co się zdarzyło w Australii, pokazało, że jest jeszcze ofensywny tenis. O powodach możemy sobie oczywiście podyskutować - czy to szybszy kort, lżejsze piłki i tak dalej, i tak dalej - ale jest wreszcie ofensywny tenis. Wydawało się, że już przez ten mur Murraya i Djokovicia nikt się nie przebije, a tu proszę! - mówił.

Komentując przebieg australijskiej rywalizacji pań, Romer zwrócił zaś uwagę, że "w półfinałach - to jest bardzo znaczące - mieliśmy dwie stare mistrzynie i dwie dziewczyny, powiem z lekkim wahaniem, których pewnie więcej w półfinale Wielkiego Szlema nie zobaczymy". To, jego zdaniem, przykład na to, że w kobiecym tenisie "jest troszkę łatwiej dostać się do światowej czołówki": Ktoś zdeterminowany ma do czołówki troszkę bliżej niż w męskim tenisie.

O znaczeniu psychiki w kobiecej rywalizacji na korcie mówił również Paweł Ostrowski. Tenis żeński jest naprawdę nieprzewidywalny. Bardzo dużo zależy w nim od psychiki, woli walki. Ta sfera jest decydująca - podkreślił. W męskim tenisie wszystko zostało tak już wyśrubowane, że trzeba naprawdę dysponować znakomitą taktyką, techniką, świeżością, przygotowaniem fizycznym. Tam w zasadzie nie ma mowy o, powiedzmy, nadwadze. A w pierwszej "setce" tenisistek zdarzają się panie mniej czy bardziej "puszyste", które grają bardzo dobrze i są cały czas w ścisłej czołówce - zaznaczył.

O Agnieszce Radwańskiej

Komentując występ w Australian Open Agnieszki Radwańskiej, która pożegnała się z turniejem już w drugiej rundzie, po porażce z późniejszą półfinalistką - Chorwatką Mirjaną Lucic-Baroni, Piotr Sierzputowski ocenił, że w tym spotkaniu Radwańska "nie miała zbyt wiele do powiedzenia": jego zdaniem, zrobiła, co mogła, ale Chorwatka wspięła się w tym pojedynku na swoje wyżyny i po prostu okazała się tego dnia lepsza.

Paweł Ostrowski zwrócił z kolei uwagę, że "’Isia’ nie umie się odgryźć". Potrafi grać ofensywnie, na treningu to wykonuje. Ale brakuje jednej rzeczy: wchodzi dobrze dysponowana zawodniczka, gra coraz szybciej - "Isia" gra wolniej - mówił. Jak ocenił, przeciwniczki krakowianki "wiedzą już, że żeby z Radwańską wygrać, muszą być konsekwentne: systematycznie ją spychają, spychają, ćwiczą cierpliwość w ataku".

Adam Romer zauważył zaś, że blisko 28-letnia zawodniczka "od praktycznie 15 lat" gra cały czas podobnie. Jak mówił: Tu jest rola sztabu szkoleniowego, żeby przekonać Agnieszkę, że jeżeli nie będzie rozwijać swojego tenisa, to będzie (jej) niezwykle ciężko osiągnąć to, o czym wszyscy marzymy - czyli zwycięstwo w Wielkim Szlemie.

Naczelny "TenisKlubu" podał przykład Angelique Kerber, która - jak mówił - "dzięki temu, że rozwinęła swój tenis - i to rozwinęła go właśnie w wieku 27-28 lat (...) - zagrała taki sezon w roku 2016; ona po prostu rzeczywiście wzbogaciła swój tenis". I na to ciągle trzeba liczyć w przypadku Agnieszki Radwańskiej. Ja uważam, że ona jest na tyle tenisowo inteligentną zawodniczką, że cały czas ma na to szanse - podkreślił.

O Idze Świątek

W Melbourne do finału rywalizacji deblowej wśród juniorów dotarły grające w parze polskie zawodniczki: Iga Świątek i Maja Chwalińska.

Bardzo ważna rzecz, jeżeli chodzi o Igę: to jest tzw. przebojowość. To, co niegdyś miała Marta Domachowska - podkreślił Paweł Ostrowski.

W wieku 15 lat (Świątek) nagle zaczęła wygrywać turnieje juniorskie, wygrała chyba trzy turnieje z rzędu, potem bardzo szybko weszła prawie do "setki" - i to pokazuje jej siłę gry - mówił. Jeżeli (inne) zawodniczki grają cały czas "na styku", czyli 7:6 w trzecim wygrywają, męczą się na tych kortach - Iga wchodziła i każdy jeden mecz to było 6:2, 6:1, 6:3, 6:1 - i to pokazuje siłę ognia, siłę charakteru - podkreślał.

Według Ostrowskiego, Świątek "od razu w wieku 15 lat zrobiła skok w nadprzestrzeń, wiadomo było, że ten materiał może eksplodować". I eksplodował w seniorkach. Okazuje się, że inne dziewczyny muszą naprawdę bardzo ciężko pracować na to, żeby wygrać swój pierwszy turniej zawodowy, i to po jakichś męczarniach, a tu nagle Iga wchodzi, pierwsze turnieje seniorskie - bach! - wygrywa - stwierdził.

Piotr Sierzputowski, który pracuje ze Świątek na co dzień, przyznał, że rozwój ten młodej zawodniczki wygląda właśnie tak, jak powinien wyglądać. To jest proces, musimy pamiętać, że to jest praca trwająca całymi latami. Miejmy nadzieję, że będzie się to rozwijać w tym tempie, w którym rozwija się teraz. I liczmy na to, że w niedalekiej przyszłości będzie mogła rywalizować z zawodniczkami z czołówki WTA - powiedział.


Eksperci rozmawiali również m.in. o finansowej stronie tenisa, nakładach potrzebnych do szkolenia młodych zawodników i o tym, jak powinien wyglądać system wsparcia dla nich, zatrzymali się na chwilę przy postaci Jerzego Janowicza i ocenili szanse polskich ekip w turniejach Fed Cup i Davis Cup. Zobaczcie koniecznie całą debatę!


Początek debaty od 05:50.