Rada Polityczna Prawa i Sprawiedliwości protestuje wobec bezprawnej decyzji szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza o likwidacji Podkomisji smoleńskiej - napisano w uchwale Rady. Wczoraj w siedzibie PiS obradowała Rada Polityczna.

W piątek MON przekazało, że wicepremier i szef resortu Władysław Kosiniak-Kamysz podpisał decyzję, parafowaną przez wiceministra Cezarego Tomczyka, o uchyleniu decyzji powołującej Podkomisję MON ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego samolotu Tu-154 z 10 kwietnia 2010 r. Poinformowano, że od piątku członkom podkomisji zostają cofnięte wszelkie upoważnienia i pełnomocnictwa do działań związanych z pracami podkomisji. "W najbliższym czasie zostanie powołany specjalny zespół, który zajmie się analizą każdego aspektu działalności zlikwidowanej podkomisji" - zapowiedział MON.

Macierewicz: Bezprawne działanie szefa MON

W sobotę przewodniczący podkomisji Antoni Macierewicz powiedział, że stanowisko ministra Kosiniaka-Kamysza jest bezprawne, co oznacza, że w żadnej mierze on nie może wydawać decyzji skutkujących likwidacją Podkomisji. Minister nie ma też prawa wydawania decyzji o przekazaniu przez przewodniczącego w ciągu 4 dni przed zakończeniem pracy podkomisji dokumentów i innych elementów działaniapodkomisji. Żaden z przepisów przywołanych przez ministra nie przewiduje możliwości likwidacji podkomisji przed terminem zakończenia jej pracy, czyli przed sierpniem 2024 r. - mówił Macierewicz.

"Rada Polityczna Prawa i Sprawiedliwości protestuje wobec bezprawnej decyzji Ministra Władysława Kosiniaka-Kamysza o likwidacji podkomisji smoleńskiej" - czytamy w uchwale Rady Politycznej PiS.

Autorzy uchwały zaprotestowali także wobec "bezprawnej decyzji nieuszanowania państwowego Raportu Podkomisji udowodniającego zamach, który spowodował zamordowanie Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i elity narodowej 10 kwietnia 2010 r.".

"Naród polski musi mieć świadomość, że zbrodnia smoleńska była pierwszym atakiem Rosji na państwo NATO i rozpoczęła dzisiejszą agresję rosyjską. Rada Polityczna PiS deklaruje, że PiS będzie wspierało dalsze prace zespołu podkomisji smoleńskiej" - podkreślono.

Uchwała ws. szydzenia z praktyk religijnych

Politycy obecnej większości parlamentarnej niejednokrotnie dopuszczali się szydzenia z praktyk religijnych; publiczne łamanie granic przyniosło dziś skutek w postaci zakłócenia obrzędu religijnego w Sejmie - napisano z kolei w "Uchwale w sprawie naruszania praw religijnych w Polsce" posłów PiS. 

"Polacy stanowią naród, którego tradycje demokratyczne i umiłowanie wolności są jednymi z najstarszych i najsilniejszych we współczesnej Europie. W tradycji tej fundamentem jest poszanowanie prawa do swobody wyznawania religii i szacunek dla praktyk religijnych. Polska jest i była domem dla wszystkich jej obywateli - niezależnie od różnic w pochodzeniu, wyznawanej wiary i tożsamości narodowej" - czytamy w treści uchwały.

Jej autorzy podkreślili, że w Polsce nie może być miejsca na zachowania "antychrześcijańskie, rasistowskie i ksenofobiczne".

Odnosząc się do zgaszenia przez posła Konfederacji Grzegorza Brauna świec chanukowych w Sejmie "wyrazili oburzenie" wydarzeniami mającymi "wyraźny, antysemicki charakter".

Wezwali Prezydium Sejmu do wyciągnięcia wniosków w sprawie działania i organizacji prac parlamentu. "Odpowiedzialność za zakłócenie uroczystości związanych ze Świętem Chanuki nie może sprowadzać się tylko do karania bezpośredniego sprawcy tego skandalicznego wydarzenia. Odpowiedzialność ta obciąża także Marszałka Sejmu i członków Prezydium Sejmu, którzy obniżając powagę i autorytet Parlamentu, stworzyli przestrzeń, w której ten skandal był możliwy" - ocenili.

"Opierając się na Konstytucji Rzeczpospolitej stanowczo stwierdzamy, że w Polsce jako kraju o kulturze zakorzenionej w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu nie może dochodzić do zakłócenia uroczystości religijnych, w tym żałobnych oraz obrażania pamięci o zmarłych" - podkreślili.

Zdaniem autorów, "politycy obecnej większości parlamentarnej niejednokrotnie dopuszczali się szydzenia z praktyk religijnych i czczenia pamięci zmarłych".

"Wspierające ich bojówki czynnie zakłócały uroczystości żałobne poświęcone pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej. To publiczne łamanie granic określonych przez naszą kulturę a także przez nakaz poszanowania konstytucyjnie zagwarantowanych praw obywatelskich, przyniosły dziś skutek w postaci zakłócenia obrzędu religijnego w Sejmie" - ocenili.

"Rada Polityczna Prawa i Sprawiedliwości stanowczo potępia wszelkie działania wymierzone w wolność i tradycje religijne przyjęte w Polsce, a także konstytucyjnie zagwarantowane prawa obywatelskie" - stwierdzili.