W Wielkiej Brytanii od kilku tygodni trwa publiczne dochodzenie, które bada postępowanie rządu podczas pandemii Covid-19. Przed komisją pojawia się wielu świadków. Czasami podczas zeznań padają naprawdę zdumiewające słowa.

Zdaniem lorda Listera, bliskiego pracownika Borisa Johnsona, ówczesny premier chciał przechorować Covid-19 pod okiem telewizyjnych kamer, by przekonać Brytyjczyków, że wirus jest niegroźny. Miał złożyć taką propozycję jeszcze zanim choroba zaczęła zbierać na Wyspach śmiertelne żniwo.

Zeznania osób, które stają przed komisją, opisują chaos, jaki panował w brytyjskim rządzie na początku pandemii.

Lord Lister potwierdził także wcześniejsze doniesienia o słowach Borisa Johnsona, który pragnąc uniknąć kolejnego lockdownu, miał powiedzieć "niech trup się ściele gęsto". Co w domyśle miało oznaczać, że lepsze to niż zrujnowanie gospodarki.

W wyniku powikłań związanych z Covid-19 na Wyspach zmarło ponad 230 tys. osób.

Podgryzanie stołków

Boris Johnson zachorował na Covid-19 na początku pandemii. Spędził trzy dni na oddziale intensywnej terapii. Jego osobiste doświadczenia nie wpłynęły na styl sprawowania przez niego rządów.

Jak wynika z przebiegu dochodzenia, premier nie panował nad sytuacją, a w czasie gdy Wielka Brytania znajdowała się w szponach pandemii, na Downing Street toczyły się wojny podjazdowe i łamano zasady lockdownu.

Kilka dni temu przed komisją zeznawał Dominic Cummings, najbliższy niegdyś współpracownik Johnsona. To on wraz z byłym premierem doprowadził do zorganizowania referendum, które zadecydowało o wyjściu Wielkiej Brytanii  z Unii Europejskiej. Cummings zachowywał się przed komisją arogancko. Odpowiadał na pytania, nie przyjmując żadnej odpowiedzialność za podejmowane przez rząd decyzje. Nie szczędził też słów krytyki pod adresem Borisa Johnsona.

Brytyjczycy chcą wiedzieć

Toczące się publiczne dochodzenie ma na celu zbadanie chronologii i znaczenie decyzji, jakie podejmowane były przez rząd podczas pandemii. Skupia się także na współpracy polityków z ekspertami, która, jak potwierdziło to już wielu świadków, nie układała się najlepiej.

Celem dochodzenia nie jest wskazanie winnych, nie będzie też miało mocy przekazania sprawy prokuraturze.

Chodzi o transparentne przedstawienie Brytyjczykom tła wydarzeń sprzed kilku lat, które w zbiorowej świadomości Wyspiarzy kojarzą się z najbardziej dramatycznym okresem w nowożytnej historii Zjednoczonego Królestwa.