Prezydent Andrzej Duda w pierwszym kroku powierzy misję sformowania rządu Mateuszowi Morawieckiemu. "To są pewne uwarunkowania między prezydentem a Prawem i Sprawiedliwością. Nie jestem zaskoczony" - mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM prof. Jacek Czaputowicz, były minister spraw zagranicznych w rządzie PiS.

Z perspektywy prezydenta jest to ważne, żeby nie odciąć się od tych korzeni, jeżeli chce odgrywać w najbliższych kilkunastu miesiącach rolę w Polsce. Przez to, że nie podpisał ustawy dotyczącej nowelizacji systemu sądowniczego nie dostaliśmy środków z KPO, więc ma pewien dług - mówił gość Anny Gielewskiej.

Czaputowicz: Prezydent musiał to zrobić, jeżeli chciał utrzymać kontakt

Niektórzy mogą podnosić tę kwestię, że przyczynił się do porażki, bo wysłał ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał się nie zebrał i tych środków nie ma. To ułatwiło drogę do zwycięstwa opozycji. Musiał to zrobić (powierzyć misję Morawieckiemu - red.), jeżeli chciał utrzymać kontakt - tłumaczył Czaputowicz.

Jak dodał, "z perspektywy Prawa i Sprawiedliwości jest to trochę więcej czasu na pewne działania, chodzi głównie o mianowanie przewodniczącego komisji finansów. Jest to stanowisko kadencyjne".

Morawiecki - "kulawa kaczka"

Jak mówił gość RMF FM, "ten czas rządzenia się wydłuża, natomiast jest to bardzo ryzykowne, ponieważ to będzie bardzo niekomfortowa pozycja premiera Mateusza Morawieckiego. Mówi się w politologii, że to jest taki "lame duck" - "kulawa kaczka", czyli osoba, która odchodzi, po raz pierwszy dostaje misję stworzenia rządu, zgadzam się, że niemożliwą".

Będzie odgrywał rolę Bronisława Geremka, który też kiedyś został wskazany przez prezydenta Lecha Wałęsę. Tylko że Geremek zrezygnował, jak się zorientował, że nie ma możliwości powołania rządu - przypomniał Czaputowicz.

Jak podsumował, "to nie jest wysoka kultura polityki, to nie jest pokojowe przekazanie władzy. Mamy system antagonistyczny i trzeba z tym żyć".

Czaputowicz był pytany także o to, co świat obecnie mówi i myśli o Polsce. Społeczność międzynarodowa z nadzieją patrzy na nowy rząd, im się wydaje, że ten rząd będzie bardzo silny, dlatego, że on ma świeży mandat demokratyczny - ocenił.

Co z Polakami w Strefie Gazy?

Ministerstwo Spraw Zagranicznych zapewnia, że robi wszystko, by ewakuować ze Strefy Gazy pozostałych tam Polaków. Uważam, że to jest bardzo trudna sytuacja, to jest wojna, tam są obywatele innych państw, granice są zamknięte. Dobrze, że MSZ robi wszystko, rozmawia z ambasadorami. Trzeba sobie zdawać sprawę z możliwości. Byłbym daleki od krytyki MSZ za te działania - powiedział gość RMF FM.

Polska od długiego czasu nie ma ambasadora w Izraelu. Dobrze by było, żeby był, ale w tej sytuacji by nic nie pomógł. Są różne napięcia między Polską a Izraelem. Te kwestie zostały rozwiązane i należy czekać na mianowania ambasadora. Nowy minister powinien mieć coś do powiedzenia na ten temat - mówił Czaputowicz.

Czaputowicz: PiS oddało centrum, przesunęło się na prawo i straciło

Dostrzegam bardzo duży problem przed Zjednoczoną Prawicą. Mamy już badania opinii publicznej pokazujące, że to poparcie spada. I ono będzie spadać. PiS oddało centrum, przesunęło się na prawo, i straciło, bo w społeczeństwie jest poparcie dla tego nurtu bardzo ograniczone. Plus do tego aspekt braku poparcia wśród młodzieży, więc z czasem ten spadek będzie następował przez zmiany demograficzne. Jest to bardzo trudny okres dla PiS. Uważam, że mogą być różne ciekawe działania, jeśli chodzi o nawiązanie współpracy części posłów PiS z tą koalicją, jeżeli ona będzie odnosić sukcesy - mówił w internetowej części Popołudniowej rozmowy prof. Jacek Czaputowicz.

Były minister spraw zagranicznych był też pytany o obecną sytuację w Izraelu. Premier Izraela Benjamin Netanjahu wykluczył zawieszenie broni w Strefie Gazy. Jego zdaniem wstrzymanie działań zbrojnych oznaczałoby zwycięstwo Hamasu. Jak w takiej sytuacji mają zachować się Stany Zjednoczone? Stany Zjednoczone mają trudną sytuację. Z jednej strony wspierają Izrael i to jest kierunek polityki zagranicznej głęboko zakorzeniony w klasie politycznej i Republikanów i Demokratów. Z drugiej strony akceptacja społeczna dla strat cywilów w Gazie spada - mówił gość RMF FM. Przypomnijmy, że to jednak Hamas zaatakował Izraelczyków, tam ponad tysiąc osób zostało zamordowanych. Ale teraz te proporcje się zmieniają - dodał prof. Czaputowicz.

 

"Izrael mówi, że musi wykorzenić Hamas, by w przyszłości czuć się bezpiecznym"

Jego zdaniem Unia Europejska jest bardziej za wezwaniem Izraela do jakiegoś rozejmu: Izrael mówi, że musi wykorzenić ten Hamas najpierw, by w przyszłości czuć się bezpiecznym. Ja myślę, że to jest bardzo trudna sytuacja, zresztą zawsze była tam trudna sytuacja. Społeczność międzynarodowa myśli o jakimś trwałym rozwiązaniu - mówił były minister spraw zagranicznych. Zdaniem prof. Czaputowicza tym rozwiązaniem była nie suwerenność Palestyny. 

"Musi się zmienić też mentalność i myślenie w samym Izraelu"

A czy to jest realny scenariusz? Jest to formalny postulat ze strony administracji amerykańskiej, prezydenta Bidena a także Unii Europejskiej, głównych liderów. Nie wiem, czy to jest realne. Bo z drugiej strony Izrael ma bardzo ważne też argumenty mówiące, że to nie rozwiąże sprawy. Na pewno chciałbym i myślę, że Polska na pewno jest za tym rozwiązaniem, kto by nie był tu u władzy. Musi się zmienić też mentalność i myślenie w samym Izraelu - mówił gość Anny Gielewskiej.

Prof. Jacek Czaputowicz odniósł się również do społecznego poparcia, jakie w Izraelu ma premier Benjamin Netanjahu. Naród się zjednoczył wobec Netanjahu, powstała szeroka koalicja traktująca ten atak Hamasu jako zagrożenie dla bezpieczeństwa Izraela. Więc ta jedność tam występuje. Myślę, że nie chodzi tylko o to, czy Netanjahu  jest u władzy czy nie, bo kolejni liderzy też są za twardą  polityką wobec Palestyńczyków. Jak Netanjahu był przez dwa lata w opozycji, to nic się nie zmieniło jeśli chodzi o stosunek do Palestyńczyków. Musi nastąpić zmiana w klasie politycznej. Natomiast zgodzę się z tym, że społeczność Izraela w perspektywie dłuższej może naciskać na taką zmianę pokojową, bo nikt nie chce tracić życia na wojnie - stwierdził prof. Czaputowicz.

Opracowanie: