Odejście z PiS Joanny Kluzik-Rostkowskiej i Elżbiety Jakubiak to incydentalne sprawy - ocenia Zbigniew Ziobro. Zdaniem wiceprezesa Prawa i Sprawiedliwości nie będzie to miało wpływu na wynik wyborczy partii w wyborach samorządowych.

Obawiać się może Platforma Obywatelska naszych kolejnych zwycięstw i stąd jest taka robiona skala nagonki na Prawo i Sprawiedliwość. Eskaluje się wydarzenia, które nie zasługują na uwagę milionów Polaków"- powiedział Zbigniew Ziobro na konferencji prasowej, na której zaprezentowano kilku kandydatów PiS do sejmiku pomorskiego i Rady Miasta Gdańska.

Ziobro dodał, że z ostatnich ruchów personalnych w PiS robi się cały spektakl i dramat, a media koncentrują się na zdarzeniach incydentalnych. Zdaniem europosła PiS, media nie roztrząsały w podobnym stopniu sytuacji w PO po odejściu takich polityków jak Janusz Palikot i Kazimierz Kutz.

Były minister sprawiedliwości, powołując się m.in. na wypowiedzi Janusza Palikota, powiedział, że już w sierpniu Joanna Kluzik-Rostkowska i jej środowisko rozważało powołanie nowej formacji politycznej.

Żyjemy w wolnym kraju, każdy z nas ma wolny wybór. Nasze koleżanki, co ze smutkiem spostrzegliśmy, dokonały tego wyboru i nie mamy im tego za złe, że to uczyniły. Ale w polityce i życiu liczy się też styl i pewna kultura wzajemnych relacji. Jeśli ten wybór następuje w finale ważnej kampanii samorządowej, to zostawia niedobre emocje - powiedział Ziobro, zapytany, czy możliwe jest przywrócenia członkostwa PiS Kluzik-Rostkowskiej i Jakubiak, jak tego oczekuje poseł PiS Paweł Poncyljusz.