Barbara Górska: Dosłownie 5 minut temu wicekanclerz Niemiec opuścił Wrocław. Minister Bartoszewski 30 sekund temu skończył wywiad dla rozgłośni niemieckiej. Na pewno było mnóstwo tematów do rozmowy z ministrem Joschką Fischerem. Mnie interesuje, czy pół miliona osób uprawnionych do otrzymania odszkodowań może liczyć na coś, jeszcze tego lata?

Władysław Bartoszewski: Ja u pana ministra Fischera, nie powiem, że interweniowałem bo on o tym nie rozstrzyga ale ponieważ się dobrze znamy zwróciłem mu po prostu, po ludzku uwagę – panie Fischer, ja jestem generacja pańskich rodziców, ja rozumiem tych starych ludzi, którzy są dotknięci i chcieliby tę symboliczną formę przeżyć jeszcze, czy możecie coś zrobić. On mówi to, co wielu z nas myśli, że dziwne praktyki amerykańskiego sądownictwa utrudniają szalenie im działanie i wewnątrz życia polityczno – partyjnego i wobec społeczeństwa. Jest tego samego zdania co i my jesteśmy, że to jest po prostu nonsens, żeby od tego rodzaju zakrętów, pomysłów, decyzji jakiejś jednej sędziny, czy kilku sędziów nawet mogły zależeć losy starych ludzi czy też ich samopoczucie psychiczne, ich komfort moralny. Nie mógł mi niczego konkretnego obiecać czego zresztą nie oczekiwałem. Chciałem mu przekazać zupełnie oficjalnie niezadowolenie i troskę polskiego rządu, jako członek rządu, istniejącą sytuacją z prośbą o to, żeby on przekazywał to w niemieckich kołach politycznych.

Barbara Górska: Strona niemiecka robiła nam jednak nadzieje, że ten termin może być jeszcze przed wakacjami. O tyle termin rozpoczęcia wypłat jest istotny i drażliwy, że z każdym miesiącem, lista uprawnionych jest krótsza i padają oskarżenia pod adresem kanclerza Niemiec, że łamie raz dane słowo.

Władysław Bartoszewski: Ja nie rozmawiałem z kanclerzem, tylko z ministrem spraw zagranicznych, który jest w dodatku działaczem innej partii politycznej, koalicyjnej. To jest tak, jakby pani przed rokiem oskarżała UW o to, co robi AWS, kiedy obie te partie były w rządzie. Ja rozmawiałem z przedstawicielem innej partii w rządzie, który jako zielony czyli dość wrażliwy społecznie, niewątpliwie o rodowodzie antyhitlerowskim, partner innej partii, która też jest antyhitlerowska w swoich korzeniach socjaldemokracji, dzieli troski tamtej partii ale każdy człowiek jest inny. Ja mogę tylko prosić aby kanclerzowi z naciskiem przekazywał te nasze niepokoje i nasz niezadowolenie z sytuacji.

Barbara Górska: Więc nie możemy przesłać takiej radosnej wieści naszym słuchaczom, że jeszcze przed parlamentarną przerwa w Bundestagu, w lipcu odszkodowania, pierwsze pieniądze wpłyną dla ofiar.

Władysław Bartoszewski: Ja dokładnie kilka godzin przed rozmową z panem Fischerem, przyjąłem w MSZ pana Jałowieckiego jak również kolegów z kilku związków kombatanckich i byłych więźniów i odbyłem z nimi godzinną, serdeczną rozmowę, w której nikt nie musiał mnie przekonywać, bo ja to wszystko wiem. Tylko zastanawialiśmy się wspólnie, jakimi drogami oddziaływać na opinię społeczną, głównie za granicą aby zbliżyć się do realizacji celu. I różnymi drogami będziemy nadal działać, nic więcej zrobić nie można niż podejmować próby.

Barbara Górska: Pnie ministrze, czy minister Fischer komentował polską zgodę dla amerykańskiej tarczy antyrakietowej?

Władysław Bartoszewski: Nie. Nie rozmawialiśmy z ministrem Fischerem o żadnych bilateralnych sprawach wielkiej polityki. Byliśmy nastawieni na sprawy współpracy regionów. Jeżeli odszedłem od tego tematu i na boku porozmawiałem z nim o sprawach ludzi poszkodowanych, to tylko dlatego, że one wyjątkowo leżą mi na sercu. Żadnych innych spraw nie poruszałem, poza tymi, które są w programie.

Barbara Górska: Czy pan nie obawia się zadrażnienia naszych stosunków z Rosją po tej decyzji?

Władysław Bartoszewski: Ja już dawno przestałem się czegokolwiek obawiać

Barbara Górska: Co ze stanowiskiem Niemiec wobec prawa do pracy i ewentualnego okresu przejściowego? Na co możemy liczyć? Joschka Fischer powołał się na przykład Portugalii. Powiedział, że Portugalia miała 10-letni okres , później skrócono go do 5 lat. Na co my możemy liczyć?

Władysław Bartoszewski: Joschka Fischer odpowiedział na pytanie dziennikarza i mówił mu, że różnie bywało w praktyce krajów unijnych. I na tym koniec. Nie rozwijaliśmy tego tematu bo to nie jest spotkanie ministrów spraw zagranicznych, tylko ludzi współpracujących w regionach, w landach, w województwach i w powiatach na tematy interesujące ich bezpośrednio. No a że każdego obywatela interesują różne tematy, to mogliby rozmawiać o sztuce, kulturze, nauczaniu języka polskiego a nawet o festiwalu filmowym w Cannes.

Barbara Górska: Panie ministrze, ale większość Polaków, większość naszych słuchaczy interesuje czy będą mogli pracować w przyszłości w krajach Unii?

Władysław Bartoszewski: Jeżeli mam odpowiadać na pani pytania na temat naszego spotkanie we Wrocławiu, to nie ma żadnego związku ponieważ nie było to tematem naszego spotkania. Jeżeli chodzi o moje poglądy to mogę udzielić osobnego wywiadu, to nie ma nic wspólnego z moimi zadaniami ani pana Fischera we Wrocławiu 17 maja.

Foto Marcin Wójcicki RMF FM