Rynek paliw musi być zdemonopolizowany – mówi Andrzej Szcęśniak, specjalista z Centrum A. Smitha. Jednocześnie zaznacza, że aby w Polsce pojawili się poważni oferenci, to musi im zostać przedstawiona klarowna propozycja, a nie oferta kręcenia i manipulowania.

Konrad Piasecki: Gigantyczne łapówki, polityczne haki, agenci KGB, tajemnicze oskarżenia. Czy tak naprawdę wygląda walka o ten polski paliwowy tort?

Andrzej Szczęśniak: Być może za kulisami tak wygląda, natomiast na powierzchni jest prawdziwy tort. To jest duży rynek, to największy przemysł w Polsce tak naprawdę, największy płatnik podatków w Polsce i naprawdę taka branża, od której zależy los i całej gospodarki, i innych działów gospodarki, a także klienta.

Konrad Piasecki: Czyli jest się o co bić. Tak?

Andrzej Szczęśniak: Oczywiście.

Konrad Piasecki: A czy rzeczywiście się biją?

Andrzej Szczęśniak: Biją się tak, od kilkunastu lat się biją.

Konrad Piasecki: Biją się, stosując haki, stosując prowokacje, dając łapówki?

Andrzej Szczęśniak: Bili się zawsze wtedy, gdy kończyła się kadencja. Ostanie posiedzenia rządu poświecone nafcie, prywatyzacji, próbom przepchnięcia swoich projektów i zwykle nieudane, zwykle kończyło się to porażką.

Konrad Piasecki: A o co chodzi w tej wojnie, którą obserwujemy od paru dni. Wiesław Kaczmarek wziął łapówkę od Łukoilu – 3 mln dolarów. Dzisiaj się taka informacja, rzekoma informacja, pojawiła, bo to Wiesław Kaczmarek jest jej źródłem. O co w tym wszystkim chodzi?

Andrzej Szczęśniak: Chodzi o to, kto będzie decydował o polskim rynku naftowym. I rzeczywiście Rosjanie są tutaj – już abstrahując od łapówek i wszystkich takich sensacji – są tutaj najpoważniejszym partnerem rolę, którego trzeba sobie przemyśleć, oni tutaj jakby naturalnie wchodzą. Polski rynek im brakuje jakby strukturalnie do ich rynku, do ich wydobycia ropy, my jesteśmy konsumentem. I te kwoty, które tu padają, odzwierciedlają jakby nasilenie starań Rosjan o polski rynek.

Konrad Piasecki: Bać się tych Rosjan?

Andrzej Szczęśniak: Trochę się bać, bo ich zwyczaje takie biznesowo-polityczne są takie niebezpiecznie, łącznie ze strzelaniem na ulicach i zabijaniem wiceprezesów i prezesów firm.

Konrad Piasecki: Nazw, nazwisk w tej całej historii, w tym zamieszaniu na rynku paliwowym pojawia się sporo: Łukoil, Jukos, Orlen, MOL, Wróbel, Kaczmarek, Kulczyk, Kaniewski. Kto i z kim, i o co tu walczy?

Andrzej Szczęśniak: Na pewno walczy zarząd firmy. To jest pierwszoplanowy gracz z powiązanymi ze sobą biznesmenami.

Konrad Piasecki: A zarząd chce co? Dogadać się MOL-em? Zrobić fuzję?

Andrzej Szczęśniak: Zarząd moim zdaniem takie schematy snuje, planuje, które na pewno zmniejszą wpływ państwa. Już taki plan zrealizował. Państwo np. zrzekło się szefa rady nadzorczej, co jest zjawiskiem niewytłumaczalnym, z rzędu aberracji psychicznych, jeśli ktoś rezygnuje z takiej funkcji w największej polskiej spółce.

Konrad Piasecki: Czyli Zbigniew Wróbel pod rękę z Janem Kulczykiem wypychają państwo z Orlenu?

Andrzej Szczęśniak: To na pewno.

Konrad Piasecki: A MOL? Co oznacza ten spór o połączenie Orlenu z węgierskim MOL-em?

Andrzej Szczęśniak: Tutaj też jest taki kierunek. Zmniejszyć udział państwa, nawzajem dwa zarządy się kontrolują i ubezpieczają i powstaje jakby firma, która jest niezależna od wpływów państwa, od dosyć znacznego właściciela, a w której zarząd zyskuje jeszcze większą rolę.

Konrad Piasecki: A ja się zastanawiam, dlaczego to wszystko kisi się w takim środkowoeuropejsko-wschodnim sosie, dlaczego to są firmy rosyjskie, polskie, węgierskie, czeskie także. Dlaczego nie chcą tu wejść Amerykanie, Brytyjczycy, Niemcy?

Andrzej Szczęśniak: Rynek jest piękny, wielki, do wzięcia. A do tańca trzeba dwojga. Jeżeli nie ma klarownej oferty dla firm, a nie dla tego takiego właśnie kręcenia i manipulowania jakiś dziwnych układów, tutaj nie przyjdzie nikt poważny. Jeżeli byłyby takie oferty, a takich ofert się unika, bo jest taki mit tych wielkich koncernów, co przyjdą zjedzą, zagryzą, wyssą i w ogóle, to nie będzie takich oferentów. Wg mnie polski rynek musi być zdemonopolizowany, ten problem Orlenu musi być rozwiązany. Są na to różne sposoby: można podzielić Orlen, to jest trudny do wyobrażenia scenariusz, można tak nasilić konkurencję tak, żeby jego rola zmniejszyła się i żeby ten rynek... Aby nie przytaiła się nam taka historia czy przygoda jak w telekomunikacji – monopol został sprywatyzowany, dzisiaj jest na tyle politycznie mocny, że broni się, utrzymuje się, nawet zyskuje nowe pozycje polityczne poprzez lobbing, poprzez wpływ na sferę władzy i to nas po prostu cywilizacyjnie spycha na pozycję Zimbabwe, po prostu konsumenta i gospodarkę ogromnie kosztuje.

Konrad Piasecki: Kosztuje, kosztuje, bo walki, fuzje, spory i przejęcia a benzyna coraz droższa.

Andrzej Szczęśniak: To, że droższa to nie z tego powodu. To wszystko przez Chińczyków, ponieważ Chińczycy tak dużo konsumują ropy i paliw w tej chwili, tak szybko się rozwijają, że nie starcza. Do tego jeszcze zmowa OPEC-u, że te kilka procent obetniemy baryłek.

Konrad Piasecki: Ale mamią nas wizjami, że jak Amerykanie i Polacy razem z nimi wejdą do Iraku to tutaj strumień taniej benzyny poleje się do Polski.

Andrzej Szczęśniak: Były takie nadzieje, ale ugrzęzły w piaskach pustyni i w tych zamieszkach, ponieważ Irak praktycznie nie odzyskał mocy przerobowych i eksportowych sprzed wojny. Dopóki tam będą trwały zamieszki, to ceny będą wysokie. Gdyby się Amerykanom jakimś cudownym zrządzeniem losu, tuż przed kampanią wyborczą czy przed głosowaniem w Stanach Zjednoczonych udało to na pewno Bush będzie miał większe szanse.

Konrad Piasecki: Dziękuję za rozmowę.

Fot. Adam Flak RMF