Zmniejszenie i uproszczenie podatków, a w służbie zdrowia program pośredni między propozycją PiS i PO – zapowiedział Kazimierz Marcinkiewicz w Kontrwywiadzie Kamila Durczoka w RMF FM.

Kamil Durczok: Pan chyba żyje w swoim świecie, w którym można jeszcze złożyć koalicję PiS-u i Platformy? Pan nie zauważył, że PO przedwczoraj powiedziało nie?

Kazimierz Marcinkiewicz: Zauważyłem. Ale słyszałem też takie słowa Jana Rokity, że tylko cud może tę koalicję uratować. A ja w cuda wierzę.

Kamil Durczok: Ale były też inne słowa. Platforma dziwi się, że pan się daje wpuszczać w coś co nie ma pokrycia w faktach.

Kazimierz Marcinkiewicz: Dziś odbywam kolejne spotkania z ludźmi, którzy i dla Platformy Obywatelskiej są ważni – to nie są koniecznie politycy. Mam nadzieję, że z tych rozmów wyjdę z przekonaniem, że więcej osób chce doprowadzić do powrotu do rozmów. Tę szansę trzeba wykorzystać.

Kamil Durczok: Zbigniew Religa, prof. Bartoszewski zaczęli swoją misję? Poszli już do Donalda Tuska?

Kazimierz Marcinkiewicz: Będę rozmawiał z wieloma osobami, także tymi dwoma. To są bardzo ważni ludzie dla PO i bardzo szanowani Polscy.

Kamil Durczok: Pan jeszcze nie rozmawiał ani z Religą, ani z Bartoszewskim?

Kazimierz Marcinkiewicz: Rozmawiałem telefonicznie

Kamil Durczok: Ma pan deklarację, że podejmą się tej misji?

Kazimierz Marcinkiewicz: Jestem przekonany, że się podejmą.

Kamil Durczok: Czy pan ma nową propozycję dla PO, ale taką konkretną?

Kazimierz Marcinkiewicz: Tak, dziś ją przedstawię. To jest zmieniony program gospodarczy - z tego, co wynegocjowały nasze wspólne zespoły, zwłaszcza te gospodarcze. Oprócz tego pracowaliśmy jeszcze nad nowym programem dotyczącym służby zdrowia. Zająłem się tymi dwoma sprawami, bo one nas najbardziej programowo różniły. Dziś oba przedstawię PO, by przekonać, że programowo jesteśmy w stanie tę koalicję stworzyć.

Kamil Durczok: Co jest w tych programach? Czy jest tam uwzględnienie postulatów przywrócenia kasy chorych czy decentralizacji służby zdrowia?

Kazimierz Marcinkiewicz: W służbie zdrowia to będzie program pośredni między tymi dwoma dość rewolucyjnymi – PiS-u i Platformy. Mam nadzieję, że wybieram złoty środek, który zostanie zaakceptowany przez obie partie oraz przez środowiska medyczne.

Kamil Durczok: Możliwość dobrowolnych dodatkowych ubezpieczeń?

Kazimierz Marcinkiewicz: Tak.

Kamil Durczok: A co z podatkami? 3 razy 16?

Kazimierz Marcinkiewicz: Podatek liniowy jest podatkiem bardzo trudnym do wprowadzenia. O tym się przekonały duże kraje. Ten podatek ma swoje zalety, ale ma swoje wady. Dlatego proponuję inny podatek, ale mniejszy. Zmniejszenie podatków i ich uproszczenie to jest to co jest w naszej propozycji.

Kamil Durczok: A ile stawek?

Kazimierz Marcinkiewicz: Dwie stawki w podatku PIT, jedna stawka w podatku CIT. I dwie stawki w podatku VAT.

Kamil Durczok: To co mnie zafrapowało; pan powiedział, że spróbuje znaleźć jakiś sposób, żeby liderom Platformy ten program przedstawić. Zdaje się, że miał pan jakiś problem z dodzwonieniem się do Donalda Tuska i Jana Rokity. To w jaki sposób chce pan go przedstawić?

Kazimierz Marcinkiewicz: Nie odbierają moich telefonów, ale są przecież sposoby dostarczenia programu. Jestem przekonany, że do osób dla których Polska i programy są najważniejsze potrafię dotrzeć.

Kamil Durczok: Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji w tym programie w tych pańskich propozycjach ulega podziałowi na dwie części. To już nie program gospodarczy, ale jeden z postulatów Platformy.

Kazimierz Marcinkiewicz: Tego typu sprawy chcę pozostawić na drugi krok. Chce powrócić do rozmów, w których nam rozmawiało się jeszcze całkiem dobrze, a więc przed rozdziałem ministerstw.

Kamil Durczok: I tam też będzie mowa o rozdziale prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości?

Kazimierz Marcinkiewicz: Nie. To jest rzecz, która nas dzieli, to jest rzecz, którą mamy opisaną inaczej, ale takich drobiazgów, które opisujemy inaczej jest niewiele.

Kamil Durczok: Czy w rządzie jest miejsce dla Andrzeja Leppera?

Kazimierz Marcinkiewicz: Nie widzę takiej możliwości, by współtworzyć inną koalicję, niż koalicję z PO.

Kamil Durczok: Pan nie widzi takiej możliwości, pan jej nie tworzy, a jest pan pewien, że Jarosław Kaczyński nie rozmawia z Samoobroną, z LPR-em czy PSL-em?

Kazimierz Marcinkiewicz: Nie zostały cofnięte moje uprawnienie, ani przez prezydenta Kwaśniewskiego, ani przez PiS. Wręcz przeciwnie, wczorajsze posiedzenie komitetu politycznego PiS potwierdziło wszystkie dotychczasowe moje działania, z czego bardzo się cieszę. Mam pełne zaufanie prezesa partii i kierownictwa.

Kamil Durczok: Ale ja rozumiem, że jest pan również przygotowany na taki wariant, w którym PO nadal mówi nie, i wtedy ma pan drugą kartkę w kieszeni z nazwiskami ministrów do rządu mniejszościowego. A ktoś ten gabinet mniejszościowy musi poprzeć i pewnie tym kimś będzie Samoobrona.

Kazimierz Marcinkiewicz: Wątpię. Ja chciałabym – jeśli te działania dzisiejsze i jutrzejsze nie przyniosą efektów – w poniedziałek złożyć kolejną, jeszcze nową propozycję. Ale jednocześnie w poniedziałek o godzinie 12 przedstawię skład Rady Ministrów.

Kamil Durczok: Ale to jest tak, że rząd mniejszościowy potrzebuje do powstania sejmowej większości i wtedy Andrzej Lepper musi podnieść rękę „za” bo bez niego nie ma tej większości.

Kazimierz Marcinkiewicz: Złożę w poniedziałek także w tej sprawie bardzo konkretną propozycję PO i mam nadzieję, że to będzie może już ten ostatni krok, ostatni ruch, ale niezmiernie ważny i jednak nowy.

Kamil Durczok: Panie premierze pan tyle lat w polityce, przecież musi pan mieć scenariusz na „nie” PO.

Kazimierz Marcinkiewicz: To jest tak, że wiara w to, że nasza współpraca PiS-u i PO jest potrzebna dla Polski, konieczna. To przekonanie jest tak silne, że nie widzę powodu, aby poszukiwać jakiegokolwiek innego. Mam nadzieję, że wraz z upływem czasu – chociażby przez weekend, jak politycy rozjadą się do domów - zauważą, że Polacy chcą właśnie takiej koalicji. Liczba maili, telefonów i SMS-ów, jaką otrzymuję, idealnie o tym świadczy.

Kamil Durczok: Dziękuję za rozmowę.