Przed Wielką Paradą Smoków w Krakowie szukamy smoków nie tylko pod Wawelem. W dawnych czasach te tajemnicze stwory zamieszkiwały m.in. morskie głębiny. Czy i dzisiaj można je tam znaleźć? O to nasz reporter Kuba Kaługa pytał Macieja Podgórskiego z Akwarium Gdyńskiego.

Pytania z przymrużeniem oka - smoki w głębinach morskich żyły? Żyją?

Żyły oczywiście. Natomiast czy żyją, to każdy z nas musi indywidualnie ocenić. Środowisko wodne - jak wiadomo - jest najmniej poznane ze wszystkich rejonów na ziemi. Tak naprawdę nie wiemy do końca, co jeszcze kryją te największe głębiny.

A jak żyły to gdzie? I co to był za stworzenia?

Wiadomo, że ewolucja w różnym stadium na różne zwierzaki inaczej oddziaływała. Różnego rodzaju gady - takie jak krokodyle na przykład - wcześniej pływające w morzach, wyglądały zupełnie jak smoki, które dziś są opisywane w przeróżnych książkach. Mam wrażenie, że tych zwierząt było bardzo dużo.

A wy macie na ekspozycji - tu w akwarium - jakieś zwierzęta, które by smoka przypominały?

Jest cała masa różnych dziwnych ryb, które przypominają smoki. Ze względu na to, że mają różnego rodzaju wypustki, mają duże zęby, duże oczy, zniekształcone płetwy. Ta gama tych różnych zwierząt wodnych jest tak olbrzymia, że na pewno każdy w naszym akwarium znajdzie coś, co w stu proc. będzie mu przypominało smoka.

To białe stworzenie tutaj trochę przypomina jaszczurkę. Nie pływa. Łapy ma, ogon...

Tak jak najbardziej przypomina smoka. Ma ogon. Jest to aksolotl meksykański. Do tego ma skrzela zewnętrzne, które przypominają taki pióropusz. Ewidentnie wygląda jak smok.

W jakich wodach żyje?

W wodach słodkich. W Meksyku. Jest to forma larwalna takiej salamandry. Jest bardzo ciekawym zwierzęciem, z tego względu, że właśnie w takiej formie larwalnej przez całe życie może funkcjonować.

Forma larwalna... A zdarza się, że zmieniają się i wychodzą na ląd?

Zmieniają się w salamandrę, taką formę płaza lądową. Jeśli środowisko nie pozwala im na to, żeby występować w wodzie - bo tej wody robi się za mało - to jak najbardziej mają tę możliwość, żeby wyjść na ląd, zgubić skrzela i funkcjonować jak taka normalna salamandra.

Podobno jak mu się kończynę obetnie na przykład, to odrasta...

Tak jak najbardziej. Ma możliwość autonomii, czyli można mu obciąć nogi i w stu procentach mu odrosną. Jest to ciekawostka, która frapuje wszystkich naukowców do dnia dzisiejszego.

Ale ogniem nie zionie?

No nie...

Nie widzieliście przynajmniej...

Nie widzieliśmy. Natomiast jest to bardzo małe, przyjemne zwierzę... ale drapieżne.