W piątek odwiedzi Polskę Ursula von der Leyen. Przewodnicząca Komisji Europejskiej zwykle odwiedza kraje członkowskie, mając do ogłoszenia doniosłe dla nich decyzje. Ponieważ o wizycie dowiedzieliśmy się przy okazji przekazania Radzie Europejskiej planu przywracania praworządności - może chodzić o zapowiedź odstąpienia przez KE od stosowania wobec Polski uciążliwej procedury art. 7. Szkoda tylko, że może wyjść słabo i nieprzekonująco.

Bardzo nam miło, że odwiedza pani Polskę. Tym bardziej, że pewnie z nowiną o powstrzymaniu tej nieprzyjemnej procedury związanej z naruszaniem wartości Unii. Dla nas to ważne, także ze względu na dostęp do naszych środków z KPO. Tak, wiemy że to nie ma związku bezpośredniego, ale pewnie nie zaszkodzi... 

Ależ tak, ucieszyliśmy się, że tak się w Brukseli spodobał nasz plan przywracania praworządności. Bardzo dobry jest ten plan. Jasne, chcemy go realizować. Jak to? Terminy? Ech, Adam, Adam... no tak, wpisał tam terminy. Że jeszcze w lutym uchwała Sejmu ws. Trybunału Konstytucyjnego, że zmienimy skład KRS - rzeczywiście, chyba tam o tym było. Na pewno? Acha... i że na tym posiedzeniu Sejmu, które właśnie skróciliśmy o cały dzień obrad to się miało odbyć? Bo na to zarezerwowaliśmy czas Sejmu? No może, nie wiem dokładnie.

Ech ten Adam swoją drogą... bardzo pracowity człowiek, tylko taki trochę w gorącej wodzie kąpany. Poprosiliśmy o plan i harmonogram, on go zrobił i zaraz by chciał realizować... No właśnie, nawet nazwa taka "Action Plan", prowokacyjna. A przecież ledwo trzy miesiące mijają od czasu jak mówiliśmy, że tę uchwałę mamy gotową. Ale przecież uzgodnienia. Procedury.

No nie, oczywiście że były, i uzgodnienia, i konsultacje i w ogóle, jasne. Zespół do tego mamy. Międzyresortowy! No tak, właściwie to i czas był, i ochota, i harmonogram rozpisany na kolejne działania w kolejnych miesiącach... ale żeby go tak zaraz realizować? Że pierwsze już w lutym a wejście w życie w marcu? Nie będziemy się przecież chyba spierać o tych parę tygodni. Czy tam miesięcy?

Rzeczywiście zresztą realizujemy! We wtorek, akurat jak oglądaliście ten plan Adama, to właśnie rząd przyjął pierwszy projekt ustawy o KRS. Czyli się dzieje! 

Jak to nie wszedł pod obrady Sejmu? Nie wszedł? Acha, to nie wiem. To pewnie coś się stało. I ta uchwała trybunalska... też jakoś nie weszła. Też jakiś problem pewnie, czy coś.

Ale co, dobry mamy plan, prawda? Podobał się przecież. Action i w ogóle. Imponujący. Że miało ruszyć ale nie ruszyło..? Wejść w życie w marcu? Narwaniec z niego, mówiłem. To zresztą naprawdę takie ważne? Plan przecież mamy...

To jak, pani przewodnicząca? Uchylamy tę procedurę, co? Zapraszamy na konferencję prasową zaraz po rozmowie. Akurat przechodzili dziennikarze, z operatorami i resztą, więc będzie pani to od razu mogła ogłosić. Fajnie w ogóle, że pani wpadła.

Powyższe słowa są fikcją, luźno opartą na znanym przebiegu wydarzeń. Nigdy pewnie nie zostaną wypowiedziane. W rzeczywistości wizyta Ursuli von der Leyen i towarzyszącego jej premiera Belgii Alexandra De Croo będzie zapewne pasmem dyplomatycznych zachowań okraszanych promiennymi uśmiechami, czasem lekko przyćmionymi wyrazem dyplomatycznego zrozumienia.