To Donald Tusk realizował wiele scenariuszy pisanych cyrylicą; jego polityka wschodnia, polityka gazowa, ściskanie się z Putinem, transformacja energetyczna oparta na gazie – to są scenariusze pisane cyrylicą – ocenił wiceminister sprawiedliwości Michał Woś, który był gościem środowych 7 pytań o 7:07 w internetowym Radiu RMF24. Odnosząc się do decyzji stołecznej prokuratury, która wszczęła śledztwo w sprawie Tuska, przekonywał, że nie chodzi o politykę, ale równość wobec prawa.

Warszawska prokuratura okręgowa - jak informował w poniedziałek portal tvp.info - wszczęła w kwietniu śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień w 2014 r. przez Tuska, wówczas premiera. Zawiadomienie w listopadzie zeszłego roku złożył skazany w aferze podsłuchowej biznesmen Marek Falenta. Odnosiło się ono do kontroli w spółce Składy Węgla, której był współwłaścicielem.

Wiceminister Michał Woś ocenił, że lider Platformy Obywatelskiej to człowiek, który "za wiele odpowiada". Przekonywał zarazem, że nie chodzi tutaj o politykę, ale o równość wobec prawa. Jeżeli wpływa zawiadomienie, to prokuratura bada stan faktyczny (...) i ewentualnie realizuje dalsze etapy postępowania - zaznaczył wiceszef MS.

Prowadzący rozmowę Tomasz Weryński zwrócił uwagę, że zawiadomienie Falenty wpłynęło w  zeszłym roku, a sprawa dotyczy zdarzeń sprzed 9 lat. Wolałbym, żeby w niektórych kwestiach prokuratura działała być może w innym terminie, może szybciej, może inaczej, ale pod tym względem wszyscy są równi wobec prawa - powtórzył Woś.

Odnosząc się do zarzutów Donalda Tuska, który działania stołecznych śledczych uznał za "scenariusz pisany cyrylicą", wiceminister sprawiedliwości przekonywał, że to szef Platformy prowadził politykę prorosyjską.

To Tusk realizował wiele scenariuszy pisanych cyrylicą. Cała jego wschodnia, polityka gazowa, ściskanie się z Putinem, realizacja transformacji energetycznej opartej na gazie, bo to mu Niemcy kazali, a to jest w interesie Rosjan - to są scenariusze pisane cyrylicą - podkreślał Woś.

Woś o pakiecie "Fit for 55": Euroszaleństwo Fransa Timmermansa

Polityk Solidarnej Polski podtrzymał swą krytyczną ocenę unijnego pakietu "Fit for 55", którego celem jest walka z globalnym ociepleniem i poprawa jakości powietrza w Europie. Chodzi m.in. o znaczne ograniczenie emisji dwutlenku węgla.

Michał Woś podkreślił, że Unia Europejska emituje około 8 proc. CO2, Chiny natomiast ponad 30 proc. Naiwnością jest więc wierzyć, że my, dusząc europejską gospodarkę kosztem przede wszystkim Polaków, osiągając tzw. neutralność 50 lat przed tym, kiedy jesteśmy do tego zobowiązani na podstawie ustaleń międzynarodowych, spowodowujemy, że za przykładem Unii pójdą członkowie Komunistycznej Partii Chin i radośnie będą u siebie dusić gospodarkę - ocenił polityk SP.

Pakiet "Fit for 55" nazwał "ideologicznym euroszaleństwem Fransa Timmermansa". Dowodził przy tym, iż samochody elektryczne, których używanie promuje unijny program, są i w przyszłości także, ze względu na technologię opartą o metale rzadkie, będą dobrem luksusowym, i to dla wszystkich Europejczyków.

Według niego, regulacje pakietu "Fit for 55", m.in. te dotyczące zakazu sprzedaży nowych samochodów spalinowych w UE od 2035 roku, zostały przyjęte z naruszeniem unijnego prawa.

Został przyjęty większością głosów, przy sprzeciwie Polski. Te sprawy dotyczą jednak energetyki (...) i bezpieczeństwa energetycznego, a te powinny być podejmowane jednomyślnie, a nie tak, jak przeforsowała to Komisja Europejska i jej wiceprzewodniczący, pan Timmermans. Zostaliśmy przegłosowani w ramach procedury w Radzie UE i w Komisji. Trzeba więc wykorzystać te narzędzie, które mamy, czyli podważyć podstawę prawną wprowadzania tych rozwiązań - wskazał Woś.

Woś: Wojciechowski to słaby komisarz. Zerka w stronę eurokratów

W rozmowie 7 pytań o 7:07 Tomasz Weryński pytał Michała Wosia o ocenę działań unijnego komisarza ds. rolnictwa Janusza Wojciechowskiego. Zdaniem wiceministra sprawiedliwości, "nie byłoby niewskazane", żeby podał się do dymisji. Uważam, że jest słabym komisarzem, nie działa w interesie Polski, tylko brukselskie salony powodują, że raczej zerka w stronę eurokratów. Zamiast pilnie wziąć się do roboty w sprawach związanych z rolnictwem, próbuje ograniczyć polskie propozycje - powiedział Woś.

Polityk Solidarnej Polski dobrze wypowiedział się natomiast na temat nowego ministra rolnictwa Roberta Telusa (PiS). Chwalił m.in. jego aktywność związaną z kryzysem wokół ukraińskiego zboża. Z wielką aktywnością wszedł w te sprawy. Jest rolnikiem pełną gębą, gospodaruje na kilkudziesięciu hektarach, doskonale zna te problemy, jest skarbnicą wiedzy - przekonywał Woś.

Woś o projekcie ws. sędziów pokoju: Kukiz pokazuje osła i mówi, że to żyrafa

Zobacz również:

W rozmowie padło też pytanie o propozycje Pawła Kukiza wprowadzenia sędziów pokoju, którzy mieliby rozstrzygać w prostych sprawach, typu drobne kradzieże, jazda po pijanemu czy alimenty. 

To tak, jakby ktoś panu pokazywał osła, mówił: spójrz pan jaka piękna żyrafa, albo jaki ładny słoń. Nawet jeśli ktoś będzie próbował wmówić mi, że to jest żyrafa albo słoń, to ja widzę, że to jest osioł i tak jest z Pawłem Kukizem - stwierdził wiceminister sprawiedliwości. Zapewnił, że politycy Solidarnej Polski są wielkimi zwolennikami sędziów pokoju, ale takich "z prawdziwego zdarzenia". Do ich wprowadzenia jednak - jak wskazał - potrzebna jest zmiana konstytucji.

Przekonywał zarazem, że system sądownictwa w Polsce i tak jest skomplikowany, bo trójszczeblowy, tymczasem Kukiz proponuje dodać do niego kolejny, czwarty szczebel. Jaki jest sens wprowadzania takiego, kosztownego, wielomiliardowego rozwiązania, tylko po to, żeby spełnić jakieś fanaberie? - pytał Woś.

Zarzucił przy tym Pawłowi Kukizowi, że wielokrotnie w przeszłości złośliwie głosował przeciwko dobrym projektom przygotowanym przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Reformowaliśmy cały szereg spraw, związanych np. z kuratorami i wtedy, kiedy cały obóz głosował za, Paweł Kukiz i jego ludzie głosowali przeciw - powiedział wiceszef MS. Jak dodał, lider Kukiz’15 nie kieruje się względami merytorycznymi, tylko polityką.

Odnosząc się do sprzeciwu Solidarnej Polski w kwestii obniżenia z 30 proc. do 15 proc. progu ważności w referendach lokalnych, Woś dowodził, że może okazać się szkodliwe dla małych gmin, ponieważ wójta będzie mogła odwołać niewielka grupa mieszkańców.

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.
Opracowanie: