W żadnym wypadku przy zakupie Dworu Wazów nie było ofert korupcyjnych - mówi w rozmowie z RMF FM, były szef gabinetu prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, marek Ungier.

Konrad Piasecki: Kto to jest Wiesław Michalski?

Marek Ungier: Wiesława Michalskiego poznałem w 1992 może 1991 roku. Był to bardzo wzięty człowiek zajmujący się interesami we Wrocławiu. Był to czas, kiedy Juventur we Wrocławiu posiadał obiekt, nazywał się on Dwór Wazów. Szukaliśmy inwestora, który zechciałby oddłużyć ten obiekt i wspólnie eksploatować.

Konrad Piasecki: I znaleźliście Wiesław Michalskiego, który kupił Dwór Wazów.

Marek Ungier: Znaleźliśmy Wiesław Michalskiego, który kupił Dwór Wazów warunkowo. Transakcja ta polegała na tym, iż miała on za określoną cenę zakupić Dwór Wazów. Różnice między obciążeniem hipotecznym, a ta ceną wypłacić w złotówkach. Tak się rzeczywiście stało.

Konrad Piasecki: Dlaczego za ten Dwór Wazów zapłacił tak mało. Dlaczego zapłacił za niego 1/30 jego wartości?

Marek Ungier: Nie zapłacił 1/30 wartości bowiem ten obiekt był wyceniony na 33 miliardy – mówię w tej chwili okrągłymi kwotami. 31,5 było to obciążenie hipoteczne, które pa Michalski przejął gwarantując swoim majątkiem, że te kredyty spłaci, a różnicę czyli 1,5 wypłacił Juventurowi.

Konrad Piasecki: Czy przy okazji tej transakcji pojawiły się jakieś oferty korupcyjne?

Marek Ungier: W żadnym wypadku. To właściwie Juventurowi zależało na tym, żeby człowiek z takim potencjałem finansowym zechciał zawiązać spółkę. Kompletnie nie rozumiem, dlaczego pan Michalski miał jeszcze zarządowi Juventuru dopłacać pieniądze. W tamtych czasach był naprawdę świetnym partnerem.

Konrad Piasecki: Czy Aleksander Kwaśniewski brał udział w tej transakcji? Maczał w niej palce?

Marek Ungier: W żadnym wypadku pan prezydent Kwaśniewski nie miał z tym absolutnie nic najmniejszej styczności.

Konrad Piasecki: Ten Dwór Wazów jak twierdzi Michalski rzeczywiście stał się areną jakichś niezwykłych spotkań integracyjnych polityków SLD z gangsterami?

Marek Ungier: W żadnej libacji w Dworze Wazów udziału nie brałem, nie spotykałem się tam też z wymienionymi osobami.

Konrad Piasecki: Pan nie brał udziału, ale libacje tam się odbywały. Bo pojawia się tam nazwisko Aleksandra Kwaśniewskiego, Józefa Oleksego, Aleksandry Jakubowskiej, także pana.

Marek Ungier: To jest moim zdaniem kompletnie wyssane z palca. Nie miałem okazji zapytać pozostałych kolegów, których nazwiska pan tutaj wymienił, czy bywali na libacjach. To są rzeczy zupełnie nieprawdopodobne.