Do pewnego stopnia solidaryzuję się z postawą pracowników fabryki z Żerania. To są ich miejsca pracy. Walczyliśmy o nie bardzo ciężko – mówi gość RMF Michał Rolewicz, członek zarządu Daewoo FSO. Jednocześnie dodaje, iż wierzy, że warszawski zakład nie upadnie.

Konrad Piasecki: Pan szuka w Ministerstwie Gospodarki deski ratunkowej dla swojego zakładu?

Michał Rolewicz: Akurat jestem w resorcie przed spotkaniem w innej sprawie.

Konrad Piasecki: Bo uważa pan, że zakład Daewoo został już zatopiony i żadna deska ratunkowa mu nie pomoże?

Michał Rolewicz: Wręcz przeciwnie załatwiam także inne sprawy, gdyż uważam, że tę firmę da się uratować.

Konrad Piasecki: W zakładach Daewoo rozgrywały się wczoraj naprawdę dramatyczne sceny – pracownicy wdzierali się na salę obrad walnego zgromadzenia akcjonariuszy, brali koreańskich jeńców. Czy pan rozumie tę determinację i wściekłość. One są pańskim zdaniem uzasadnione?

Michał Rolewicz: Do pewnego stopnia solidaryzuję się z ich postawą. To są ich miejsca pracy. Walczyliśmy o nie bardzo ciężko. To, że akurat nieszczęście dotknęło partnera koreańskiego, który zbankrutował, a przez to duża część jego kłopotów przeniosła się na nas – na pewno nie jest winą tej załogi.

Konrad Piasecki: Czyli pan – rozumiem – gdyby nie miał na sobie krawatu i garnituru, to poszedłby pan tam na salę razem z nimi?

Michał Rolewicz: Ja tam siedziałem niestety w garniturze i w krawacie.

Konrad Piasecki: Tam, którzy się wczoraj wdzierali tam na salę, mówili, że koreański Daewoo robi wszystko, aby warszawski zakład padł i żeby z tej upadłości wyciągnąć trochę grosza. Pan się zgadza z tym punktem widzenia?

Michał Rolewicz: Myślę, że takie mogą być odczucia, natomiast aby poznać, jaka jest motywacja strony koreańskiej trzeba się z nimi spotkać i rozmawiać. Do tej pory było to bardzo utrudnione, ale myślę, że ta determinacja załogi spowoduje, że to spotkanie przynajmniej dojdzie do skutku.

Konrad Piasecki: Ale po co tak właściwie Koreańczykom miałoby zależeć na upadłości? Aby wyciągnąć z Daewoo trochę grosza?

Michał Rolewicz: Wygląda na to, że jest to działanie irracjonalne, bo na prosty ogląd sprawy, wygląda to tak, że jeśli będzie bankructwo Daewoo-FSO, to na pewno wierzytelności koreańskie, które są niczym niezabezpieczone, zostaną stracone, a i z udziałów – właściciel nie dostanie nic.

Konrad Piasecki: Biznesmeni koreańscy są nieracjonalni?

Michał Rolewicz: Lub też nie potrafimy znaleźć racjonalności w ich działaniu.

Konrad Piasecki: Macie gigantyczne ponad 100-milionowe długi, sprzedaż waszych samochodów spada, może przed Daewoo nie ma już przyszłości?

Michał Rolewicz: Trudno jest sprzedawać w kraju, w którym jest takie bogactwo samochodów, samochody, które praktycznie nie zmieniają swojej konstrukcji ani swojego wyglądu przez 7 lat, ponieważ nie mamy dopływu nowych technologii koreańskich.

Konrad Piasecki: Dlatego mówię, że przed Daewoo nie ma już przyszłości. Może trzeba zapakować walizki i uciekać stąd, tak jak to robią Koreańczycy?

Michał Rolewicz: Na razie udało się nam znaleźć nowe rynki zbytu i są one – naszym zdaniem – obiecujące.

Konrad Piasecki: Ale te rynki zbytu są tylko i wyłącznie na Wschodzie.

Michał Rolewicz: Myślę, że z takim modelem do Europy Zachodniej wjechać nie można.

Konrad Piasecki: Czy Daewoo upadnie czy nie?

Michał Rolewicz: Myślę, że nie.

Konrad Piasecki: A co jest jego szansą? Nadzieją?

Michał Rolewicz: W tej chwili naszą nadzieją są przede wszystkim: postawa banków, które zgodziły się po ciężkich i długich walkach na restrukturyzację, postawa Skarbu Państwa, który w tej chwili stara się nam pomóc i naprawdę należą mu się tu słowa uznania. Jest to w końcu załoga i jest bardzo dobry produkcyjny majątek.

Konrad Piasecki: I nie powiedział pan całkiem dobry produkt – samochód Daewoo.

Michał Rolewicz: Proszę spróbować zapoznać się z opiniami użytkowników.

Konrad Piasecki: Ja je znam.

Michał Rolewicz: Samochód ciągle jest postrzegany jako auto stosunkowo niedrogie i dość niezawodne. Tyle tylko że przy takiej niepewnej przyszłości jego cena na rynku wtórnym oznacza dużą stratę dla potencjalnych nabywców.

Konrad Piasecki: Dlatego liczba klientów będzie spadać.

Michał Rolewicz: Dlatego jeśli nie zmodernizujemy swojej oferty i nie sprawimy, że będzie ona bardziej atrakcyjna, to na rynku polskim trudno nam będzie znaleźć rynek zbytu.

Konrad Piasecki: Dziękuję za rozmowę.