Bogdan Rymanowski: Co się stało wczoraj? posłowie SLD uznali, że projekty ustaw zmieniających kompetencje Rady Polityki Pieniężnej są niezgodne z prawem unijnym. Dlaczego?

Józef Oleksy: Nie chodziło tylko o RPP, chodziło o zapisy dotyczące banku centralnego i te ekspertyzy, które zgromadziliśmy, a były to zarówno ekspertyzy zarówno pojedynczych fachowców, jak i biura studiów i analiz, jaki i rządowe. Zwróciłem się także do rządu o opinię, czyli do Urzędu Integracji Europejskiej i one wskazały jednoznaczną konkluzją, że występuje niezgodność tych projektów, w niektórych zapisach, z prawem UE i komisja w głosowaniu to przyjęła.

Bogdan Rymanowski: Czyli SLD nie poprze ograniczenia niezależności RPP?

Józef Oleksy: Tego nie można tak ująć, ponieważ komisja opiniuje nie ustawy, tylko ich zgodność z prawem europejskim.

Bogdan Rymanowski: Ale skoro są niezgodne z prawem europejskim, to warto popierać?

Józef Oleksy: Można usunąć niezgodności. Marszałek Sejmu zdecyduje po naszej opinii co dalej: może wycofać te projekty, wrócić je do wnioskodawców o usuniecie niezgodności z prawem i potem dalej następuje procedowanie.

Bogdan Rymanowski: Czyli dalej jest element nacisku na RPP.

Józef Oleksy: Rzecz nie jest zakończona, chociaż opinia tak świadczy, że te projekty w całości nie mogłyby być procedowane. Rząd zapowiedział zresztą swój projekt i lada moment ma on wpłynąć do Sejmu, więc temat nie jest zakończony. Natomiast myślę, że los tych projektów jest jakby jaśniejszy.

Bogdan Rymanowski: Czyli Leszek Balcerowicz nie może jeszcze spać spokojnie?

Józef Oleksy: Leszek Balcerowicz mógł cały czas spać spokojnie.

Bogdan Rymanowski: Jak słyszę takie pohukiwanie ze strony rządu, ze strony posłów SLD, to chyba nie.

Józef Oleksy: Pohukiwania w polityce są sprawą dość częstą i z tego powodu nie powinien Leszek Balcerowicz tracić spokojnego snu.

Bogdan Rymanowski: A jakiej decyzji spodziewa się pan po RPP? Obniży stopy? Powinna obniżyć? Nie powinna?

Józef Oleksy: Wydaje mi się, że nie obniży, choć obniżyć powinna, bowiem już w raporcie UE, dziś cytowanym, jest powiedziane, że ten spowolniony wzrost jest po części także za sprawą zbyt wysokich stóp procentowych. Jest dość dużo już opinii także w środowiskach zagranicznych, które w końcu nie są zwolennikami projektu ograniczania NBP, a jednak wskazują w przyczynach słabszej dynamiki także koszt pieniądza i kredytu dla gospodarki. Rada jest autonomiczna. Zobaczymy co uczyni. Na pewno racje przytaczane przez RPP też są godne analizy.

Bogdan Rymanowski: Tylko 2 proc. Polaków ufa bez zastrzeżeń naszym negocjatorom z UE. Ponad 20 proc. raczej ufa. Mamy więc jedno wielki ogólnonarodowe wotum nieufności wobec naszych negocjatorów. Czy wobec tego ekipa powinna się zmienić?

Józef Oleksy: Mówimy o grupie negocjatorów, która prowadzi rozmowy z UE i nie ma tu żadnej okoliczność, która miałaby wskazywać na potrzebą wymiany.

Bogdan Rymanowski: No jak to? Przecież jest taki niski stopień zaufania.

Józef Oleksy: Ale oni nie pełnią ról, które podlegają ocenie sondażowej. Negocjatorzy nie działają publicznie i nie wiem czy to jest dobrze czy źle, ale są rzeczywiście mało znanym zespołem z punktu widzenia imiennego.

Bogdan Rymanowski: Ale premier powinien chyba wziąć pod uwagę ocenę opinii publicznej. Skoro w tak w fatalny sposób wyglądają wyniki negocjatorów, skoro są tak fatalnie odbierani, to chyba coś jest w nieporządku.

Józef Oleksy: Uważam, że ten wynik to jest nieznajomość zespołu negocjatorów.

Bogdan Rymanowski: Ludzie nie znają Aleksandra Truszczyńskiego, nie znają minister Huebner?

Józef Oleksy: Widocznie nie, albo znają i mają właśnie krytyczny pogląd. Drugi element tej oceny, który uważam, że jest zasadny, mianowicie to, że ostatnio negocjacjom towarzyszyła atmosfera sporu: o ziemię, o okresy przejściowe, o VAT, a także podejrzliwość rozsiewana przez przeciwników UE spowodowała, ze praca tych negocjatorów, według mnie, była pod specjalną podejrzliwością i stąd być może ten niski stopień zaufania.

Bogdan Rymanowski: Czyli rząd, negocjatorzy są tutaj bez winy. Są świetnymi fachowcami.

Józef Oleksy: Uważam, że fachowcami są, natomiast nie przykładali widocznie wagi do prezentowania swojej pracy i negocjacji w taki sposób, żeby ta społeczna podejrzliwość była zmniejszana.

Bogdan Rymanowski: A może to nie jest podejrzliwość, tylko pewna kontrola, która powinna istnieć?

Józef Oleksy: Albo też te konflikty, które miały miejsce i krytyka zapadły w pamięć bardziej niż pozytywne wyniki negocjacji.

Bogdan Rymanowski: Jaką decyzje podejmie dzisiaj zarząd SLD w sprawie bezpośrednich wyborów na prezydentów i burmistrzów?

Józef Oleksy: Jest ten temat przewidziany i myślę, że podejmie ja taką, jaka dotąd mieliśmy.

Bogdan Rymanowski: Jedynie słuszną?

Józef Oleksy: A jedynie słuszna byłaby moim zdaniem utrzymanie tego, co jest od dawna hasłem SLD, czyli bezpośrednie wybory wójtów, burmistrzów i prezydentów i nie wyobrażam sobie, żeby tutaj jakieś kunktatorstwo polityczne miało zadziałać, że nagle, z powodu opóźnień jak słyszę, czy z braku czasu na przygotowanie ustaw o radach samorządowych, że mielibyśmy weryfikować ten pogląd.

Bogdan Rymanowski: Ale premier powiedział wczoraj w Krakowie, że owszem, popiera wybory samorządowe, ale... i to „ale” było bardzo symptomatyczne.

Józef Oleksy: I to „ale” trzeba nadrobić ciężką pracą, w czasie dostępnym dla nas a nie weryfikowaniem politycznego stanowiska.

Bogdan Rymanowski: Ale wie pan dobrze co mówi teren Sojuszu. Można powiedzieć, że teren zawył. Mazowieckie SLD i śląskie SLD chcą przełożenia wyborów bezpośrednich na 2006 rok.

Józef Oleksy: Uważam, że to jest lękliwość polityczna i brak odwagi w starciu się nową z zasadą.

Bogdan Rymanowski: Boją się porażki?

Józef Oleksy: Nie boją się. Każdy analizuje swoje możliwości i szanse, natomiast poglądy polityczne i linia strategiczna nie powinny być modyfikowane tylko dlatego, że np. gdzieś, w jakimś województwie, analiza szans wyborczych jest mniejsza niż by się chciało.

Bogdan Rymanowski: Na jaką ocenę, pana zdaniem zasługuje rząd Leszka Millera w skali od 1 do 5?

Józef Oleksy: Na niezłą. Ja bym mu czwóreczkę silną wystawił. Cztery plus.

Bogdan Rymanowski: Według sondażu PBS dla „Rzeczpospolitej”, premier i ministrowie nie zasługują na więcej niż tróję.

Józef Oleksy: Muszą się podciągać.

Foto: Marcin Wójcicki RMF Warszawa