Gościem Krakowskiego Przedmieścia jest prezes Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego, Jan Maria Rokita.

RMF: Dzień dobry. Panie prezesie nie obraża to pańskiego męskiego honoru, gdy widzi pan jak chłopy po metr dziewięćdziesiąt, policjanci atakują kobiety bezbronne, czyli pielęgniarki na ulicach Warszawy?

Jan Maria Rokita: Niech pan się nie przyłącza do histerii, którą dzisiaj rozpętują organa, pielęgniarki.

RMF: Ale przynajmniej wygląda to nieelegancko przyznaje pan.

Jan Maria Rokita: Problem przestrzegania prawa nie jest problemem elegancji. Zapewne przestępca zakuty w kajdankach na rozprawie, jeszcze obudowany jakąś klatką też przesadnie elegancko nie wygląda.

RMF: A co pielęgniarki porównuje pan do przestępców?

Jan Maria Rokita: Nie. Mówię o tym, że prawo nie jest kwestią elegancji.

RMF: Czyli widok tych policjantów przywraca panu wiarę w siłę pańskiego obozu politycznego.

Jan Maria Rokita: Zdecydowanie wiarę w siłę państwa, a nie obozu politycznego.

RMF: W rząd Jerzego Buzka.

Jan Maria Rokita: Jest po prostu tak, że jeżeli ktoś się decyduje na to, żeby z dowolnego powodu uniemożliwiać ruch na trasach międzynarodowych, to musi się liczyć z tym, że nastąpi interwencja policji. Swoja drogą komendant Michna zadbał o to, żeby wyjątkowo delikatnie ci policjanci postępowali. I dobrze, bo w polskiej tradycji jest pewien, dość specyficzny stosunek do kobiet.

RMF: Pan wie, że te pielęgniarki mają 85-procentowe poparcie społeczne. To coś, o czym politycy mogliby pomarzyć. Nawet Aleksander Kwaśniewski nie może się pochwalić czymś takim.

Jan Maria Rokita: Ja myślę, że dzisiaj każdy kto protestuje i domaga się pieniędzy to ma poparcie społeczne.

RMF: Samoobrona, aż takiego poparcia nie miała na przykład.

Jan Maria Rokita: Ale rolnicy protestujący i blokujący drogi też mieli społeczne poparcie. Być może pielęgniarki są sympatyczniejsze od Andrzeja Leppera, więc to nie ulega wątpliwości.

RMF: A nie są?

Jan Maria Rokita: Są zapewne. A na dodatek pielęgniarka to taki zawód, z którym każdy w swoim życiu może się zetknąć. Więc każdy sobie myśli: niech zarabiają więcej, niech im się lepiej dzieje, bo mogą się przecież i mnie w życiu przydać.

RMF: A pan sobie też tak myśli, czy nie?

Jan Maria Rokita: Tak pielęgniarki zarabiają w Polsce zdecydowanie zbyt mało. Dobrze jest, żeby rząd toczył negocjacje z pielęgniarkami na temat tego, jak los pielęgniarek polepszyć. Ale jest też druga strona tej samej prawdy. To nie jest prawdą, że pielęgniarki zarabiają aż tak mało, jak mówią. Bo przecież każdy w Polsce kto miał kogoś w szpitalu, a ja mam żonę w tej chwili, wie doskonale o tym, że pielęgniarki nie żyją z oficjalnych pensji. Tylko z tego, co dostają od swoich pacjentów.

RMF: Daje pan teraz?

Jan Maria Rokita: Nie, nie daję programowo, ale prawdopodobnie należę do nielicznych pod tym względem. Jeżeli debatujemy o zawodzie pielęgniarki i niskim statusie materialnym tego zawodu, bo to jest bezsporne, to też powinniśmy debatować o pewnym morale tego zawodu. Na ile on upadł, a na ile nadal istnieje. Pielęgniarki, które pozostawiają swoich pacjentów, czyli ludzi przykutych do łóżka, samotnie, po to, żeby pójść walczyć o swoje pieniądze, to jest chyba dwuznacznie moralna sytuacja.

RMF: Ale zaraz pan jest chyba politycznym samobójcą, panie prezesie. Jeżeli mówiliśmy już o poparciu 85-cio 90-cio procentowym i pan tutaj krytykuje pielęgniarki.

Jan Maria Rokita: Ale 85 procent nie jest w stanie znieść prawdy. Ja mówię, że obok jednej strony tej rzeczywistości, mianowicie: niskiego statusu materialnego tego zawodu, rzeczywistego problemu społecznego i biedy, która dotyczy znacznej części tego środowiska. Nie całego, ale pewnej znaczącej części. To jest prawdziwy, realny problem społeczny. Nie można abstrahować od tego, na ile te protesty pokazują, czy też stwarzają okazję do debaty o moralnej kondycji tego zawodu. I na ile ten zawód jest zawodem poprawnie funkcjonującym w służbie zdrowia.

RMF: Problemem jest też to, że rząd jedyne co ma do zaoferowania tym pielęgniarkom to, ci właśnie policjanci, którzy rozpędzają ich demonstracje. A nie ma nic więcej do powiedzenia, zaoferowania, rozwiązania systemowe, o których pielęgniarki słyszą już od trzech lat i nic z tego nie wynika. To nie jest problem?

Jan Maria Rokita: Rozwiązanie systemowe to jest nowomowa całkowita. Cóż to są za rozwiązania systemowe.

RMF: Dokładnie tak. Ale to mówi wicepremier pańskiego rządu.

Jan Maria Rokita: Za tymi sloganami, za tą nowomową kryje się nagi i prosty fakt taki, że rząd przestał dysponować funduszami przeznaczonymi na płace w służbie zdrowia. Ktoś pewnie tego nie zauważył. Tymi pieniędzmi z naszych podatków zresztą, z naszych składek, dysponują w tej chwili kasy chorych.

RMF: Ale te podatki można by różnie dzielić. Pan wie o tym.

Jan Maria Rokita: Jednym się to może podobać, innym może się to nie podobać. Są zwolennicy takiego rozwiązania i są krytycy. Ale jeden fakt jest bezsporny. To znaczy: Longin Komołowski, do którego udają się pielęgniarki po pieniądze, te pieniądze w ubiegłym roku stracił. W związku z tym może wart przypomnieć kasa Longina Komołowskiego na służbę zdrowia jest pusta. Kasy chorych mają te pieniądze.

RMF: Kasa jest pusta. A jednocześnie w sejmie jest projekt taki, żeby z budżetu finansować partie polityczne. Panu się podoba taki pomysł?

Jan Maria Rokita : Nie mieszajmy jednego z drugim.

RMF: Nie ,bo mówimy o finansowaniu z budżetu państwa partii politycznych a nie ma tych pieniędzy właśnie dla pielęgniarek nie ma ich dla wojska nie ma ich dla wielu innych ludzi.

Jan Maria Rokita : To jest rozmowa taka, że tam ktoś powiedział, że kancelaria Sejmu postanowiła podobno zbudować gdzieś tam nową klimatyzacje i w związku z tym nie ma pieniędzy na coś tam na coś tam i coś tam.., więc jest rzeczą oczywistą ,że w warunkach biednego państwa a żyjemy w biednym państwie wydatki które mogą nosić charakter luksusu wydawane przez administracje przez władze przez władze centralne jakieś tam samochody kupowane drogie itd. to są rzeczy które oburzają opinię publiczną i które są świadectwem głupoty ludzi którzy tego typu wydatków dokonują natomiast w to nie należy w moim przekonaniu mieszać problemu partii politycznych i ich finansowania dlatego, że ta sprawa to jest odrębny problem o którym trzeba bardzo poważnie rozmawiać mianowicie to jest problem taki w jaki sposób zapobiec rozwijającej się korupcji politycznej w Polsce czy przez finansowanie partii z budżetu czy przez ulgi od wpłat jawnych legalnych dokonanych przez partię polityczne dokonanej przez budżet są takie dwie możliwości ,ale pan ten problem zaczął ,więc ja dlatego o tym mówię to nie jest problem pieniędzy na partię to jest problem zwalczania korupcji w polityce to jest bardzo fundamentalny problem dla państwa i na to warto płacić.

RMF: Panie prezesie czy pan jest jedynym odważnym, czy jedynym przepraszam za słowo szalonym, który ma odwagę ujawnić ten handel stanowiskami w polskim życiu politycznym czyli sprzedaż budżetu za prezesa NBP z dodatkiem Karty Nauczyciela jak to jest jakoś nikt oprócz pana tego nie potwierdza.

Jan Maria Rokita : Nie pan Leszek Miller kiedy mówi o umowach handlowych między Unią Wolności a Akcją Wyborczą Solidarność ośmiesza się i mówi w tonie takiej niesłychanej nagany jeśli udało się zbudować AWS-wi i Unii Wolności porozumienie polityczne które prowadzi do tego że : a) budżet może być uchwalony b) SLD nie będzie miał prawa wybierania ludzi na stanowiska w Sejmie bo wybierze je koalicja AWS Unii Wolności c)proces legislacyjny będzie szedł normalnie przez rok d) wybory parlamentarne odbędą się w jesieni wbrew woli Leszka Milera. To ja rozumiem ,że opozycja jest wściekła z tego powodu , ale to jest bardzo dobre.

RMF: Ale jest to porozumienie czy nie ma tego porozumienia?

Jan Maria Rokita : Jest porozumienie między o współpracy miedzy AWS-em a Unia Wolności do końca kadencji.

RMF: Kto je zawarł?

Jan Maria Rokita : Ja uczestniczyłem m.in. w jego zawieraniu i cały szereg ludzi polityków z przywódców AWS-u i Unii Wolności.

RMF: Nazwiska, prosimy o nazwiska.

Jan Maria Rokita : Delegacje i Unii i AWS-u do tych rozmów są znane były publiczne podawane i wystarczy przeczytać odpowiednie gazety.

RMF: Ale nikt się do tego nie przyznaje oprócz pana jak to się dzieje?

Jan Maria Rokita : Nie wiem kto się przyznaje a kto się nie przyznaje..

RMF: Wszyscy są obłudnikami a pan jedynym prawdomównym

Jan Maria Rokita : Nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć mogę tylko powiedzieć ,że to co mówię jest prawdą i że co więcej nie tylko to co mówię jest prawdą ale to ,że takie porozumienie jest to ja się z tego bardzo cieszę.

RMF: A Karta Nauczyciela wchodziła w zakres tego porozumienia?

Jan Maria Rokita : To nie jest tak ,że spisano jakiś dokument. Nie spisywano żadnego dokumentu w którym było by powiedziane, że to będzie uchwalone tak poprawka ósma przejdzie a poprawka dziewiąta nie przejdzie

RMF: To co panowie żeście powiedzieli wtedy?

Jan Maria Rokita : Ustaliliśmy pewne zasady. Zasady prowadzące do tego mianowicie nie chcemy a żeby sojusz wywierał wpływ na decyzje parlamentu do końca kadencji chcemy żeby kadencja trwała do końca swojego konstytucyjnego czasu czyli do jesieni 2001 i w związku z tym będziemy współpracować w parlamencie i dogadywać się między AWS-em a Unią w każdej istotnej parlamentarnej sprawie. To jest to porozumienie i to jest porozumienie bardzo dobre dla Polski i ono jest.