Polska przestała być tylko zapleczem dla terrorystów, więc atak jest możliwy – przyznaje Andrzej Barcikowski szef ABW. Jednocześnie gość Faktów uspokaja, że prawdopodobieństwo zamachu jest stale mniejsze, a ostatnio nie ma sygnałów o bezpośrednim zagrożeniu.

Konrad Piasecki: Panie ministrze, czy myśląc o groźbie zamachu terrorystycznego w Polsce, też zadaje pan sobie: nie czy, ale kiedy?

Andrzej Barcikowski: Ja sobie takich pytań nie zadaję, natomiast zadaję sobie pytanie, w jaki sposób przeciwdziałać zagrożeniu terrorystycznemu i gwarantuję, że polskie służby są coraz bardziej doświadczone w przeciwdziałaniu terroryzmowi, aczkolwiek nie ma takiej służby na świecie, która gwarantuje 100-proc. bezpieczeństwo.

Konrad Piasecki: Uważa pan, że jesteśmy skazani na przynajmniej pokaźną groźbę tego zamachu?

Andrzej Barcikowski: Jesteśmy skazani na zagrożenie zamachem; nie jesteśmy skazani na zamach, dlatego że aby był zamach, muszą być na terenie Polski zorganizowani terroryści, zasilani finansowo. Przeciwdziałamy temu.

Konrad Piasecki: A takich ludzi nie ma? Dzisiaj?

Andrzej Barcikowski: Takich ludzi jest sporo w świecie, a granice są otwarte; nie ma większego znaczenia, czy oni są w Polsce, czy oni są w Europie. Oni stanowią zagrożenie i my o tym wiemy.

Konrad Piasecki: Ci ludzie rzeczywiście dotarli w grudniu do Polski – jak pisały niedawno gazety?

Andrzej Barcikowski: Tak, na terenie Polski znaleźli się ludzie gotowi dokonać zamachu terrorystycznego. Nasze informacje oraz nasze działania oddaliły zagrożenie.

Konrad Piasecki: A co znaczy oddaliły? Ci ludzie zostali zatrzymani, zostali wydaleni z Polski? Czy też czujność służb zwróciła ich uwagę, że są obserwowani?

Andrzej Barcikowski: Proszę wybaczyć, nie mogę mówić o wszystkich szczegółach dt. naszych działań, natomiast proszę uwierzyć, że jeśli nawet są poza Polską, to są w obszarze zainteresowania innych służb.

Konrad Piasecki: To była operacja „Miecz”?

Andrzej Barcikowski: Tak, to była operacja „Miecz”.

Konrad Piasecki: Ta operacja trwa?

Andrzej Barcikowski: Trwają działania, które mają ten sam sens – oddalić zagrożenie terrorystyczne.

Konrad Piasecki: A czy wiemy, co ci ludzie chcieli zrobić, czego dokonać w Polsce?

Andrzej Barcikowski: Domyślamy się, że chcieli dokonać zamachu, natomiast o szczegółach – proszę wybaczyć – nie chciałbym mówić.

Konrad Piasecki: Byli obładowani pieniędzmi, przygotowywali się do zamachu?

Andrzej Barcikowski: Żeby przeprowadzić zamach terrorystyczny, trzeba mieć środki finansowe. Takie środki finansowe o niewiadomym przeznaczeniu przenikają na teren Polski. Sporo na ten temat wiemy. Ostatnio jednak najczęściej stosowanymi metodami przez terrorystów jest metoda klasycznego zamachu bombowego, często z użyciem nawozów sztucznych zresztą jako materiału wybuchowego.

Konrad Piasecki: Na ile jest teraz silna inwigilacja, zainteresowanie służb środowiskami muzułmańskimi, islamskimi, arabskimi w Polsce.

Andrzej Barcikowski: O metodach działania – proszę wybaczyć - nie będę mówić. Nie zezwala mi na to ustawa.

Konrad Piasecki: Ale te osoby skarżą się, że są jakoś sprawdzane, że są nachodzone. Tak jest.

Andrzej Barcikowski: My odpowiadamy za bezpieczeństwo antyterrorystyczne i będziemy robili to, co do nas należy.

Konrad Piasecki: Panie ministrze, a czy ten dokument ujawniony przez Agencję Wywiadu mówiący, że al-Qaeda, jakieś jej jednostki przyglądają się Polsce, analizują sytuację polityczną w Polsce, pobudza, zwiększa czujność służb?

Andrzej Barcikowski: To jest jeden z sygnałów, które bierzemy pod uwagę. Taki sygnał nas nie zaskakuje. To jest bardzo profesjonalnie zrobiona analiza i może nie potencjalnych celów ataku terrorystycznych, tylko analiza państw zaangażowanych w Iraku. Ten dokument, wtedy kiedy był w Internecie, był wyraźnie odniesiony jako dokument, który miał nieść taką naukową pomoc dla braci irackich. W zawiązku z tym, była to informacja dt. państw, które uczestniczą w operacji irackiej.

Konrad Piasecki: Tak, tylko ta sama analiza we fragmencie dotyczącym Hiszpanii miała swój tragiczny efekt czy tragiczne następstwo.

Andrzej Barcikowski: Tak, to jest bardzo niebezpieczny sygnał. Tylko proszę zważyć, że my nie jesteśmy w takiej sytuacji jak Hiszpania. Hiszpania jest krajem, w którym zaplecze dla terroryzmu jest znacznie większe, krajem o ogromnym przenikaniu nielegalnej imigracji z Afryki Północnej, gdzie działają terroryści – najlepszy dowód atak w Rabacie.

Konrad Piasecki: Panie ministrze, czy pan uważa, że dzisiaj Polska jest już na pierwszej linii frontu czy cały czas jednak na drugiej, trzeciej, że nie jesteśmy centralnym punktem zainteresowania dla terrorystów.

Andrzej Barcikowski: Nie definiowałbym tego w kategoriach linii frontu, tylko kategoriach prawdopodobieństwa. Prawdopodobieństwo ataku terrorystycznego w Polsce jest – przestaliśmy być tylko zapleczem dla działania terrorystów, jak to tradycyjnie uważaliśmy. Jesteśmy najprawdopodobniej jednym z celów ataku terrorystycznego. Ale prawdopodobieństwo tego ataku jest stale mniejsze, a ostatnio nie mamy sygnałów o bezpośrednim zagrożeniu. Co nie oznacza, że one nie wystąpią.

Konrad Piasecki: Czyli dzisiaj do Polski żadni ekstremiści islamscy, osoby, o których wiadomo, że mogą być powiązane z al-Qaedą, już nie przenikają.

Andrzej Barcikowski: Myślę, że w tym wielkim ruchu turystycznym, który odbywa się, w wielkim ruchu biznesowym różni ludzie mogą do Polski przenikać. Pełnej gwarancji dać nie można, ale coraz lepsza współpraca służb europejskich w tym zakresie, coraz większa wiedza na temat terrorystów, to jest coraz lepsze zabezpieczenie, chociaż nie 100-procentowe.

Konrad Piasecki: Czy po tym zawartym w tym dokumencie stwierdzeniu, że al-Qaeda prosi Allacha, by Kwaśniewskiego pochłonęła ziemia, ochrona prezydencka została wzmocniona?

Andrzej Barcikowski: Ochrona prezydencka jest bardziej czujna od momentu polskiego zaangażowania w Iraku, to nie jest rzecz, która mogłaby Biuro Ochrony Rządu, ochronę prezydencką zaskoczyć.