Mam nadzieję, że nie grozi nam trzecia intifada - tak o obecnej sytuacji na Bliskim Wschodzie mówił w Rozmowie w południe w RMF FM izraelski dziennikarz Arie Golan-Skórnik. Z kolei ksiądz, franciszkanin ojciec Zacheusz Drążek, były strażnik Grobu Bożego w Jerozolimie zapewniał, że wszystkie pielgrzymki są kontynuowane.

Arie Golan-Skórnik uważa, że obecnie sytuacja na południu Izraela się uspokaja. To, co mamy na północy, to inna historia. Hamas, który rządzi w Gazie, ma swoich terrorystów w Libanie, to oni strzelali do Izraela - mówił izraelski dziennikarz. Jak dodawał, Hamas dostaje rozkazy z Teheranu. Wszystkie ślady prowadzą do Teheranu - stwierdził gość Krzysztofa Berendy.

Golan-Skórnik o wydarzeniach w meczecie Al-Aksa: To była prowokacja palestyńska

Według Golana-Skórnika, Palestyńczycy od paru miesięcy szykowali prowokację. Wiedzieliśmy, że jak będzie Ramadan, to będzie bardzo źle w Jerozolimie, w meczecie Al Aksa - zaznaczył Golan. Jak mówił, Palestyńczycy uwięzili muzułmanów w tym meczecie. Wyzwolili ich izraelscy policjanci, wchodząc na Wzgórze Świątynne w Jerozolimie i tym samym wywołując wściekłość świata arabskiego. Palestyńczycy szykowali to parę miesięcy. Wydaje mi się, że to się już uspokoi - stwierdził dziennikarz.

Golan-Skórnik: Nie ma szans na powstanie państwa palestyńskiego w najbliższych latach

Krzysztof Berenda zapytał też izraelskiego dziennikarza o szanse na pokój między Izraelem i Palestyńczykami. Arie Golan-Skórnik zaznaczył, że warunkiem do tego jest zmiana przywódców, tak po stronie palestyńskiej, jak i żydowskiej. To jest trudna rzecz, bo nawet jak będą dwa państwa, a to się nie stanie w najbliższych latach, to też problemem będzie Jerozolima, gdzie potrzebne będą specjalne rozwiązania. Nie jest tak, że wystarczy stworzyć państwo palestyńskie w Judei i Samarii (na Zachodnim Brzegu Jordanu - przyp. red.), Jerozolima jest święta dla Żydów, muzułmanów i chrześcijan - przypomniał dziennikarz.

Wyraził nadzieję na względny spokój w swym kraju. Izrael nie jest specjalnie bezpiecznym państwem, ale żyjemy tutaj. Od czasu do czasu coś się dzieje, ale ludzie przyjeżdżają tutaj. Jeżdżą po całym Izraelu, do Galilei, na Negew, na południe, miło spędzają czas tutaj, jedzenie jest bardzo dobre. To jest ciekawe, historyczne miejsce - podkreślał Golan-Skórnik. 

Z kolei ksiądz, franciszkanin, ojciec Zacheusz Drążek zapewniał, że w Jerozolimie nie odczuwa się napięcia. Wszystkie pielgrzymki są kontynuowane, nabożeństwa, liturgie są kontynuowane. Naprawdę tego nie odczuwamy tutaj w Jerozolimie. Podążamy za treściami Bożego Słowa, my jako chrześcijanie - mówił o. Zacheusz.

O. Zacheusz: My franciszkanie jesteśmy dla wszystkich

O. Zacheusz przypomniał, że franciszkanie od 800 lat starają się głosić pokój i dobro w Ziemi Świętej. Piękne jest to, jak nas nazywają tutaj - "bracia od sznurka" i mówią w języku arabskim "abuna", czyli "ojcze". I czy to Żydzi, czy muzułmanie, czy chrześcijanie, do nas zwracają się: "abuna". Myślę, że to przez nasze świadectwo codziennego życia, przez naszą prostotę życia, życie w ubóstwie, w czystości, w posłuszeństwie, w tym, że jesteśmy dla ludzi, dla wszystkich, do których nas tutaj Pan Bóg posyła, przez to, że głosimy tutaj pokój w życiu codziennym, gdy spotykamy się, czy to z Żydami, czy z muzułmanami, zawsze jesteśmy dla nich otwarci i chcemy dobra i wyciągniętej dłoni - mówił zakonnik.

 

Opracowanie: