"Decyzja polityczna w sprawie ministra Adama Niedzielskiego została już podjęta i była jednoznaczna. Opinii publicznej umyka jednak, że minister reagował na dezinformację" - mówił w Porannej rozmowie w RMF FM minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Regulacji wymagają też kwestie wyroków w sprawach światopoglądowych. Prokurator generalny chce się z tym zwrócić do KRS.

Czy prokuratura powinna wszcząć śledztwo w sprawie Adama Niedzielskiego, który ujawnił dane dotyczące jednego z lekarzy i leków jakie wypisał na siebie. Skutkiem działań Niedzielskiego była jego dymisja ze stanowiska szefa resortu zdrowia.

Zostało złożone zamówienie i prokuratura będzie sprawę badać. Oczywiście w całym kontekście. Z jednej strony decyzję jaką podjął minister i kontekst, w jakim się to działo. Bo jeśli krytycznie oceniono jego działanie od strony politycznej, to jednak pamiętajmy, że była to reakcja na wprowadzenie niepokojących informacji, które mogły wywołać lęk u wielu pacjentów, na przykład tych korzystających z leków psychotropowych - odpowiadał Zbigniew Ziobro.

Zdaniem ministra sprawiedliwości konsekwencje polityczne jakie poniósł Niedzielski są jednoznaczne, a te od strony politycznej i etycznej zostały ocenione jako "wątpliwe". Od strony prawnej jednak sprawa nie jest jeszcze rozstrzygnięta - podkreśla prokurator generalny.

Zbigniew Ziobro stwierdził, że o ile są pewne kwestie prawne, które wydają się oczywiste, o tyle nie w przypadku sprawy Niedzielskiego.

Czy minister sprawiedliwości zajmie się systemowo wyroków dotyczących kwestii światopoglądowych - pytał prowadzący.

Jest to dramat, że w Warszawie sądy dwukrotnie uniewinniły sprawcę bandyckiego napadu na kierowcę ciężarówki, tylko dlatego, że prezentował on punkt widzenia, który jest obcy kilku sędziom warszawskim - zaangażowanym politycznie - odpowiedział Zbigniew Ziobro odwołując się do wyroku sądu, który umorzył postępowanie w sprawie ataku na kierowcę furgonetki pro-life.

Wystąpię jeszcze dzisiaj do Krajowej Rady Sądownictwa, by ta zwołała nadzwyczajne posiedzenie, bo musimy temat przedyskutować. KRS jest organem konstytucyjnym, którego zadaniem jest odnoszenie się do poważnych problemów sądownictwa. Jeśli dochodzi do sytuacji, że bandycki napad skończył się uniewinnieniem, to jest to sygnał dla innych sprawców, że można bezkarnie napadać czy szantażować ludzi, którzy wyrażają na przykład poglądy pro-life - tłumaczył Ziobro, który chce, by KRS zaproponowała w tej sprawie jakieś rozwiązanie.

Jak zatem to rozwiązanie ma wyglądać? "KRS musi poprzeć mój wniosek o radykalnej reformie sądownictwa" - deklaruje minister.

Ziobro chwali się reformą wymiaru sprawiedliwości

Od dwóch miesięcy przyspieszyły sprawy. Jeżeli porównać wyniki sądów z zeszłego roku do tego roku to doszło do radykalnego przyspieszenia spraw właśnie w księgach wieczystych. I to wynika z moich decyzji jako ministra sprawiedliwości. W ogóle liczba spraw, które zostały załatwione w polskich sądach jest większa niż liczba spraw, które wpłynęły w tym roku do sądów. 14 mln 600 tys. spraw wpłynęło w 2022 r. do sądów, a zostało załatwionych 14 mln 900 tys. spraw, czyli 300 tys. spraw więcej. Unia Europejska, która mnie nie kocha, mówiąc delikatnie, wydała dokument, w którym stwierdziła, że Polska jest liderem, jeżeli chodzi o informatyzację wymiaru sprawiedliwości w Europie w sprawach karnych i cywilnych - powiedział Ziobro w Porannej rozmowie RMF FM. Według niego 1/3 spraw w polskich sądach jest załatwiana informatycznie.

Krzysztof Berenda zapytał ministra sprawiedliwości o jego obietnicę zniesienia art. 212 KK. 

Jest złożony przez nas projekt, do tego wracam, to jest stanowisko Suwerennej Polski, jestem przekonany co do słuszności takiego rozwiązania. Będę do tego jeszcze namawiał panią marszałek Sejmu. Jestem przekonany, że to jest słuszne. Biorąc pod uwagę wyroki sądów, że można kogoś nawet bandycko napaść, pobić w biały dzień w Warszawie, to moje zaufanie do takich sądów jeżeli ktoś, kogoś pomówi, jest żadne - powiedział Ziobro. Zapewniał też, że to rozwiązanie popiera Jarosław Kaczyński. A projekt nie trafi do tej pory do Sejmu z powodu priorytetów - inne kwestie były pilniejsze.

Tzw. betonowanie prokuratury to zmiana, której chce KE

Ta ustawa jest odpowiedzią na kłamstwo UE, na tę propagandę, że prokuratura jest całkowicie uzależniona od władzy politycznej. Przygotowaliśmy zmiany, których domaga się Komisja Europejska po to, by odebrać im kolejny argument do atakowania Polski - stwierdził Ziobro. Chodzi o nowelizację Kodeksu postępowania cywilnego. W przyszłym tygodniu Sejm zdecyduje, czy zabetonuje prokuraturę. To oznacza, że Zbigniew Ziobro ma stracić część swoich uprawnień na rzecz Prokuratora Krajowego, co będzie mieć konsekwencje po ewentualnych wygranych wyborach przez opozycję.

Gość Porannej rozmowy RMF FM bronił prokuratora Tomasza Szafrańskiego, który na wspólnej konferencji z Ziobrą ujawnił imię i nazwisko osoby, wobec której Marika Matuszak dokonała homofobicznej napaści.  

Pan prokurator, wcześniej sędzia, Szafrański odczytał publicznie jawne uzasadnienie wyroku sądu. Czy te dokumenty, łącznie z podaniem imion i nazwisk, tak pokrzywdzonych, jak i skazanych były upublicznione czy nie były? - powiedział minister sprawiedliwości. Na pytanie dlaczego nagarnie z tej konferencji zostało usunięte powiedział, że nic o tym nie wie i każe przywrócić wideo.

Ziobro staruje ze świętokrzyskiego. Znów mówi o niemieckim kolaborancie

Myślę, że jesteśmy już po porozumieniu, które pozwala nam zakładać, iż będziemy na tych listach. Jeżeli coś ustalam i umawiam się, że jest to przedmiotem rozmów bilateralnych w ramach rozmów politycznych to nie wychodzę z tym na zewnątrz, jeśli nie ma takiego ustalenia - powiedział Ziobro w Porannej rozmowie RMF FM pytany o układ list wyborczych Zjednoczonej Prawicy. Nie chciał zdradzić, ile "jedynek" dostanie Suwerenna Polska.

Wiele wskazuje, że będę startował z okręgu, z którego startowałem poprzednio, czyli z okręgu świętokrzyskiego. Nie "jedynki" są najważniejsze, tylko program; czy Niemcy będą rządzić w Polsce, czy niemiecki kolaborant sterowany z Berlina będzie podejmował decyzje korzystne dla Niemców. W wymiarze politycznym Donald Tusk jest niemieckim kolaborantem. Przecież został wybrany dwukrotnie na szefa Rady Europejskiej za sprawą pani Merkel, realizował przez pięć lat interesy niemieckie - zarzucał liderowi Koalicji Obywatelskiej. "Jestem gotów na wszystko, na co pozwala demokracja, by zablokować przejęcie władzy przez PO" - zadeklarował Ziobro.

Czy koalicja z Konfederacją jest możliwa?

Nie wygląda na to, żeby to była perspektywa realna. Niektórzy mówią, że bardziej prawdopodobna jest koalicja Konfederacji z Platformą Obywatelską. Chociaż byłbym zdziwiony, gdyby do tego doszło. Naszym zadaniem jest wszystko, aby można było stworzyć rząd Zjednoczonej Prawicy, który dokona korekty w polityce europejskiej, jeżeli chodzi o sądownictwo. Nie chce dziś tego (koalicji z Konfederacją - przyp. RMF), wolałbym, aby taki scenariusz nie nastąpił. Życzyłbym sobie, aby demokracja w Polsce rozstrzygnęła tak, by mógł być spójny, stabilny rząd, a stabilność to zwycięstwo obozu Zjednoczonej Prawicy - przyznał minister sprawiedliwości.

Suwerenna Polska zgłosi kandydata do komisji ds. rosyjskich wpływów

Ziobro chce o kandydacie rozmawiać wkrótce z zarządem swojej partii. 

Mam pewną propozycję personalną, ale nie chcę wychodzić przed szereg i mówić kto będzie kandydatem bez zgody wszystkich członków zarządu. Janusz Kowalski nie zgłosił takiej aspiracji, w związku z tym nie sądzę, aby coś w tej sprawie się zmieniło. Będziemy proponować osobę spoza polityki, spoza parlamentu - powiedział w RMF FM.

Bezbronny Ziobro – zapewnił, że do studia RMF FM nie przyniósł broni

Nie mam ze sobą broni. Ale byłem na urlopie i trochę strzelałem. Mam kilka sztuk broni, ale nie chcę wchodzić w detale. Jestem politykiem i do tego, do czego nakłania mnie ustawa zawsze realizuję swoje obowiązki. Ale chciałbym zostawić trochę szczegółów dla siebie. Mam swoje życie prywatne i to jakie mam hobby, pasje, co do szczegółów niech zostanie (moją sprawą - przyp. RMF) - powiedział pytany o oświadczenie majątkowe, w którym napisał, że posiada broń wartą ok. 20 tysięcy złotych.

Przypadek zrządził, że ta broń została udostępniona opinii publicznej, to jest pasja, którą realizuję od ponad 20 lat. To nie jest tak, że ja zacząłem strzelać, bo to stało się modne w związku z Ukrainą - tłumaczył wpadkę sprzed kilku tygodni, gdy wiatr podniósł jego marynarkę i odsłonił włożoną za spodnie broń, co uchwycili fotoreporterzy i operatorzy kamer.