"Biden wczoraj upokorzył Putina. Tak naprawdę kazał mu zaprzestać bombardowania Kijowa i Putin to zrobił. To, jak Rosjanie przeżywają to upokorzenie, było zresztą widać wczoraj w telewizji rosyjskiej" - mówił o wizycie Bidena w Kijowie w Porannej rozmowie w RMF FM Paweł Zalewski.

Skala bzdur opowiadanych przez propagandzistów rosyjskich pokazuję rozmiar gigantycznego upokorzenia. To jest ważne, bo w relacjach z prezydentem rosyjskim są istotne nie tylko twarde fakty - wysyłka broni na Ukrainę, czy też to, że Ukraina się broni - ale także jak przywódcy traktują się wzajemnie. To jest bardzo wschodnie i dla Putina bardzo dotkliwe - zaznaczył poseł Polski 2050.

W Porannej rozmowie w RMF FM poruszono też temat dzisiejszej wizyty Joe Bidena w Polsce. Kolejne spotkanie, kolejne przemówienie i bardzo dobrze. Wojna toczy się tuż za granicą Polski, tuż za granicą NATO. Obowiązkiem Stanów Zjednoczonych jest ustawicznie przekonywać, że artykuł 5. działa - stwierdził gość Roberta Mazurka. To, że prezydent amerykański nie waha się za każdym razem deklarować, że ten artykuł 5., ta gwarancja bezpieczeństwa dla Europy Wschodniej, dla wschodniej flanki NATO, dla Polski działa, to jest bardzo dobre. Przyznam się szczerze, że dla mnie najważniejsze.

Zalewski dopytywany, czego oczekuje po wizycie Bidena w Warszawie, odpowiedział: Najważniejsze jest to, że był w Kijowie. Nic mocniejszego się nie może wydarzyć. To, co jest bardzo ważne to to, że Warszawa będzie kolejnym miejscem, w którym Biden pokaże jedność Sojuszu, w którym będzie rozmawiał z przywódcami Bukaresztańskiej Dziewiątki - zaznaczy.

Zalewski o wykorzystaniu "minimum szansy" przez polski rząd i prezydenta

Polityk stwierdził, że jeżeli spojrzeć na potrzeby wojska ukraińskiego, to Europa niewystarczająco wspiera Ukrainę. Możemy być zdumieni, jak bardzo Zachód jest zjednoczony wokół pomocy Ukrainie. Bo przecież pamiętamy, jak zaczynała się ta wojna, jak toczyły się dyskusje pomiędzy Europą, pomiędzy Niemcami a USA, Francją a USA. Dzisiaj Biden doprowadził do ujednolicenia stanowiska - podkreślił.

Zalewski pytany o ocenę polityki polskiego rządu i prezydenta w sprawie wojny w Ukrainie, powiedział: To jest polityka, która wykorzystuje minimum szansy, którą mamy. Moim zdaniem moglibyśmy znacznie więcej. Pokazuje to zresztą format, w który bardzo zainwestowaliśmy - format Bukaresztańskiej Dziewiątki. To jest format bardzo defensywny, którego istotą była myśl o stworzeniu wschodnioeuropejskiej przeciwwagi dla zachodniej UE" - zaznaczył i dodał: Gdyby to było tak, że tworzymy w ramach NATO G6 z Wielką Brytanią, Niemcami, Włochami, Francją, Hiszpanią, a w ramach UE G5 już bez Wielkiej Brytanii. Gdyby to był główny punkt odniesienia naszej polityki, wówczas zrobilibyśmy znacznie więcej.

"Polska mogłaby kupować taniej broń w USA"

W internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM Paweł Zalewski przekonywał, że Polska - gdyby w większym stopniu niż obecnie wykorzystała szanse, które stworzyła agresja rosyjska na Ukrainę - mogłaby np. kupować taniej amerykańską broń. Wiadomo po jakiej cenie Amerykanie sprzedają swoją broń i wiemy, że kupowanie z tzw. półki, takie są obliczenia fachowców, kosztuje 20 do 30 procent więcej - wskazał poseł Polski 2050.

Jak dodał, Polska jest świetnym miejscem do tego, by powstawały w niej fabryki zbrojeniowe. Gdybyśmy rzeczywiście kupili Caracale (w 2016 roku rząd PiS unieważnił rozstrzygnięty w czasach rządów PO-PSL przetarg dotyczący zakupu 50 francuskich śmigłowców Caracal - przyp. red.), w Łodzi byłaby fabryka - dowodził Zalewski.

Przypomniał, że są europejskie koncerny zbrojeniowe zainteresowane współpracą, także inwestowaniem, w naszym kraju. Dotyczy to - jak przekonywał - także produkcji czołgów. I teraz wyobraźmy sobie, że Polska nie zdaje się wyłącznie na Stany Zjednoczone, ale także współpracuje z Europą. Wówczas mielibyśmy własne czołgi (...), mielibyśmy np. produkcję leopardów, czy amunicji do leopardów w Polsce, bylibyśmy uniezależnieni. I cena abramsów byłaby niższa - przekonywał Paweł Zalewski.

"Radosław Sikorski jest w gronie dobrych kandydatów na szefa MSZ"

Robert Mazurek pytał też swego dzisiejszego gościa o sprawy krajowe - czy były szef MSZ, obecnie europoseł PO powinien ujawnić "wszystkie źródła swych dochodów". Każdy polityk powinien ujawnić wszystkie źródła swych dochodów. Z wyjaśnień pana ministra Sikorskiego zrozumiałem, że on wszystko raportuje- odpowiedział poseł Polski 2050. Po raz pierwszy słyszę od pana, że Radosław Sikorski nie ujawnił jakiś źródeł dochodów. Jeżeli tak jest, to czas ujawnić wszystkie źródła dochodów - dodał.

Pytany, czy Sikorski byłby dobrym szefem MSZ w ewentualnym rządzie obecnej opozycji, Zalewski przypomniał, że europoseł pełnił już w przeszłości ten urząd. Uważam, że minister Sikorski jest w gronie dobrych kandydatów na stanowiska polskiego ministra spraw zagranicznych - dodał Zalewski, choć zastrzegł, że o obsadzie przyszłego rządu będzie decydował jego premier.

Opracowanie: