Mam wrażenie, że Paweł Kukiz kluczy w sprawie powołania komisji śledczej ds. podsłuchów – mówił w Porannej rozmowie w RMF FM Grzegorz Schetyna. "Złożył twardą deklarację na początku, zaczął zbierać podpisy, potem zaczął układać skład tej komisji i jej szefostwo (…) Ja widzę, co się dzieje na korytarzu (Sejmu – red.). Niech złoży ten wniosek. On i tak może trafić do zamrażalki sejmowej, włożony przez marszałek Witek. PiS zrobi wszystko, żeby nie było tej komisji" – kontynuował poseł Platformy Obywatelskiej. Dalej zastanawiał się, czy Paweł Kukiz będzie partnerem politycznym w tej sprawie dla opozycji, czy PiS będzie nim manipulował i traktował jak "pożytecznego idiotę".

Zdaniem Grzegorza Schetyny, w komisji - o ile powstanie - powinny być reprezentacje wszystkich klubów i kół. "To jest maksymalnie 11 osób. Wszystkie środowiska w Sejmie powinny być reprezentowane. Ważne jest, by wszystkim tak samo zależało na wyjaśnieniu tej kwestii" - stwierdził rozmówca Roberta Mazurka. 

"Wierzę, że w także w PiS-ie są posłowie, którzy wiedzą, że mogli być inwigilowani i wiedzą, że taki sposób prowadzenia polityki jest nie do zaakceptowania" - powiedział.

Schetyna o Banasiu: Gwarantuje niezależność NIK-u od obecnej władzy

"Będę bronił niezależności NIK-u" - tak Grzegorz Schetyna odpowiadał na pytanie, czy opowie się w głosowaniu za uchyleniem immunitetu Mariana Banasia - "Jeżeli Marian Banaś daje gwarancję niezależnego funkcjonowania NIK-u, który nie jest częścią układu rządzącego i który nie wysłuchuje dyspozycji z Nowogrodzkiej, to uważam, że takie funkcjonowanie NIK-u ma sens".

Zdaniem posła PO, "dzisiaj decyzja PiS-u nie jest walką o niezależność NIK-u, tylko jest zakneblowaniem Mariana Banasia, który zerwał się Jarosławowi Kaczyńskiemu i prowadzi niezależną instytucję Najwyższej Izby Kontroli. Jest wrogiem nr 1 PiS-u".  

Zastrzegając, że Platforma Obywatelska nie wycofała się z żadnych oskarżeń wobec Mariana Banasia (z czasów jego wyboru na szefa NIK - red.), Schetyna powiedział: "My dzisiaj mówimy paradoksalnie: ta osoba gwarantuje niezależność NIK-u od obecnej władzy".

Schetyna: To, co zostało dane, nie zostanie odebrane

"Musimy zdementować ten opis, który będzie narzucany przez polityków i propagandę PiS-owską, że powrót opozycji do władzy będzie się wiązał z zabraniem przywilejów. Tak nie będzie. Mówimy bardzo wyraźnie: to, co zostało dane, nie zostanie odebrane. Musimy zakończyć złe rządy PiS, żeby pieniądz coś znaczył i żeby nie był zżerany przez inflację i żeby skończyć z tym wszystkim, co dziś proponuje państwo PiS" - mówił w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM Grzegorz Schetyna, poseł Platformy Obywatelskiej.


Robert Mazurek pytał swojego gościa również o powrót byłego lidera Nowoczesnej Ryszarda Petru do polityki. O jego powrocie poinformował obecny przewodniczący Nowoczesnej Adam Szłapka. Petru ma doradzać partii w sprawach gospodarczych.

Zdaniem Schetyny Petru nie będzie w stanie zaangażować się w stu procentach w politykę. "Wiem, że się odnalazł w biznesie, że wrócił do korzeni swojej publicznej aktywności. Wierzę w zaangażowanie w politykę w sto procentach. Jeżeli ktoś chce się w nią angażować to musi w stu procentach" - mówił Schetyna. I dodał, że Petru nie będzie doradzał również Platformie Obywatelskiej "Nie wydaje mi się, żeby Platforma Obywatelska miała jakieś plany wobec relacji z Ryszardem Petru" - mówił Schetyna.


PONIŻEJ PEŁEN ZAPIS ROZMOWY ROBERTA MAZURKA Z GRZEGORZEM SCHETYNĄ:

Robert Mazurek: Wpłacił pan już 425 zł na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, do czego wzywa posłów Platformy Donald Tusk?

Grzegorz Schetyna: Jeszcze nie, nie spłaciłem.

Ale płaci pan oczywiście?

Pomagam Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. Jestem wolontariuszem obecnym na wszystkich akcjach i na pewno będę wspierał.

Ja się bardzo cieszę, że pan wspiera cele charytatywne, ale tu chodziło o konkretną kwotę 425 zł, którą dostaliście wy wszyscy posłowie.

Na pewno wpłacę więcej niż 425 zł, bo to jest przecież kwestia jednego miesiąca, a ta korekta finansów dotyczyła całej przyszłości, wszystkich pensji do końca kadencji.

To się pożegnacie z kasą. Tego oczekuje Donald Tusk. Nie można więc powiedzieć "nie", prawda?

Ta korekta to jest kwestia Polskiego Ładu i tego, co z tym zrobiono i z tymi finansowymi stratami, które Polacy odczuwają w swoich portfelach. Pytanie do posłów, do parlamentarzystów jest takie: jak im pomóc. Jak spowodować, że nie stracą na wprowadzeniu tej ustawy. To jest ważniejsze, niż oddawanie pieniędzy własnych.

Donalda Tuska ma chyba inne zdanie. Uważa, że macie oddać pieniądze, ale zostawmy na razie Donalda Tuska, to w końcu wasze pieniądze. Ja mam pytanie o komisję śledczą do spraw podsłuchów, bo ta komisja ma powstać, ale ona oczywiście powstanie tylko wtedy, jeśli uda wam się zdobyć większość w Sejmie, do czego również kluczową postacią jest Paweł Kukiz. Dogadaliście się już z nim czy nie?

Rozmowy trwają. Paweł Kukiz - wiem, że był gościem pana redaktora wczoraj, pan ma informacje z pierwszej ręki. Mam takie wrażenie, że on kluczy w sprawie powołania tej komisji. Złożył twardą deklarację na początku, zaczął zbierać podpisy, my też jako Koalicja Obywatelska wsparliśmy go tymi podpisami, potem zaczął układać skład tej komisji, jej szefostwo.

Paweł Kukiz twierdzi tylko, że w komisji musi być równowaga oraz on jako przewodniczący, bo to będzie wtedy prawdziwie obiektywna komisja. On ma taki pomysł, żeby było dwóch czy dwoje wiceprzewodniczących.

Takie rzeczy to on może panu redaktorowi opowiadać po 8:00 rano, a ja widzę, co się dzieje na korytarzu.


Chce pan powiedzieć, że on ludziom mówi co innego?

Mógł pan redaktor dopytać, pan zawsze ma tak dużo do powiedzenia, mógł pan zapytać, kiedy złoży wniosek o powołanie komisji śledczej.

On to opowiedział już. Powiedział, że złoży wniosek.

On nie powiedział.

Panie pośle, powiedział, że złoży wniosek dopiero wtedy, kiedy wy jako liderzy opozycji na konferencji prasowej zadeklarujecie, że on będzie przewodniczącym.

Ale z deklarowaniem nie ma problemu, tylko jeżeli zadeklarujemy to, że będzie przewodniczącym, to chciałbym zapytać, jakie będą jego następne oczekiwania. Niech złoży ten wniosek. On i tak może trafić do zamrażarki sejmowej, włożony przez marszałek Witek. PiS zrobi wszystko, żeby nie było tej komisji. Jest pytanie, czy będzie traktować Pawła Kukiza jak użytecznego idiotę i będzie nim manipulował, czy też będzie go traktował poważnie jako partnera, czy Paweł Kukiz będzie partnerem politycznym w tej sprawie dla opozycji i dla tych przyzwoitych w PiS-ie, którzy chcą wyjaśnić sprawę używania Pegasusa.

Panie pośle, a jakie są wasze oczekiwania, bo Borys Budka sformułował je w ten sposób, że jedynym warunkiem jest to, żeby PiS nie miał większości oraz przewodniczącego w komisji?

Przede wszystkim uważam, że powinna być reprezentatywność wszystkich klubów i kół, jeżeli to będzie możliwe. Maksymalna liczba osób to jest 11, więc uważam, że wszystkie środowiska w Sejmie  powinny tu być reprezentowane. To jest ważne dlatego, żeby nam wszystkim tak samo zależało na wyjaśnieniu tej kwestii. Ja wierzę, bo w PiS-ie są posłowie, którzy wiedzą, że mogli być inwigilowani i wiedzą, że taki prowadzenia polityki jest nie do zaakceptowania. Wszystkim powinno na tym zależeć, żeby tę sprawę wyjaśnić.

Wszyscy powinni być reprezentowani, a PiS mógłby mieć w takiej komisji większość czy nie?

To jest kwestia oczywiście ustaleń. Rozumiem, że założenie czy warunek Kukiza jest taki, żeby nikt nie miał większości, żeby wszystko...

Tak, żeby wszystko zależało od niego.

Żeby był arbitrem. Wcześniej, pamięta pan, rozmawialiśmy o tym na naszym ostatnim spotkaniu w waszym radiu. Wcześniej większość parlamentarna miała większość w komisji.

Tak, tak robiła Platforma Obywatelska.

Nie, nie, ale tak przede wszystkim tak było przy aferze Rywina. Było dokładnie tak samo. Jest pytania o zachowanie posłów członków komisji. W jaki sposób pracują, w jaki sposób prowadzą postępowanie wyjaśniające i czy są zakładnikami swoich partii politycznej, czy dążą do ujawnienia prawdy. I to jest dzisiaj najważniejsze pytanie do tych, którzy chcą powołać komisję, którzy wiedzą, że ją powołają i którzy będą w niej pracować.

Panie pośle, jak będziecie głosowali za immunitetem Mariana Banasia? Przypomnę, że pan sam mówił, że "czy to jest normalne, że na szefa NIK awansuje człowiek oskarżany o związki z układami mafijnymi i nepotyzmem. Szefem kurnika zostaje lis". I teraz Platforma mówi, że będziemy tego człowieka oskarżonego o związki z mafią i nepotyzmem... W końcu powołuje swojego syna na społecznego doradcę. Kukiz twierdzi, że to syn rządzi NIK-iem. W każdym razie pan tego człowieka teraz będzie bronił, tak?

Będę bronił niezależności NIK-u. Jeżeli Marian Banaś daje gwarancję niezależnego funkcjonowania NIK-u, który nie jest częścią układu rządzącego i które nie otrzymuje czy nie wysłuchuje dyspozycji z Nowogrodzkiej, to uważam, że takie funkcjonowanie NIK-u ma sens.

Sekundę, pani epośle, wielokrotnie nazywaliście go przestępcą. Mariana Banasia nazywaliście przestępcą. Dwa razy składaliście wniosek do prokuratury.

Ale panie redaktorze, tylko my mówiliśmy to przy powołaniu Mariana Banasia. Mówił o tym poseł w Sejmie przy debacie: "wyjaśnijmy wszystkie te kwestie, nie spieszcie się z tą decyzją. Wyjaśnijmy wątpliwości, które się pojawiają, które przekazują media". Nie zrobiono tego. Dzisiaj decyzją PiS-u nie jest walka o niezależność NIK-u, tylko o zakneblowanie Mariana Banasia, który wyrwał się, zerwał się Jarosławowi Kaczyńskiemu i prowadzi niezależną instytucję Najwyższej Izby Kontroli, czyli on jest wrogiem numer jeden.

On jest wrogiem numer jeden PiS-u i przyjacielem numer jeden Platformy.

Nie jest przyjacielem.

Ten sam człowiek, wobec którego dwa razy składaliście wniosek o ściganie go do prokuratury, którego nazywaliście wielokrotnie przestępcą, mówiliście, że ten człowiek nie powinien być na stanowisku szefa NIK-u, bo kompromituje tę instytucję.

Został wybrany przez większość parlamentarną w zgodzie ze wszystkimi procedurami i gwarantuje na dzisiaj, mimo tych wszystkich... Nie wycofaliśmy się z żadnego oskarżenia w stosunku do Mariana Banasia. My dzisiaj mówimy, że paradoksalnie ta osoba gwarantuje niezależność od obecnej władzy.