"W kwestii granicy polityka Donalda Tuska niczym się nie różni od polityki PiS prowadzonej kilka lat temu" - oceniała w Porannej rozmowie w RMF FM Paulina Matysiak posłanka klubu Lewicy z Partii Razem. "W ogóle mnie nie dziwi, że premier opowiada o tym, że będziemy jeszcze więcej pieniędzy wydawać na budowę zapory (na granicy – przyp. red.) – bo jest to pewna ofensywa przedwyborcza przy wyborach do Parlamentu Europejskiego" - dodała.

Robert Mazurek dopytywał Paulinę Matysiak o jej stosunek do budowy muru na granicy polsko-białoruskiej. Posłanka Partii Razem kilka lat temu głosowała przeciwko tej budowie. Jak twierdzi, nie żałuje tamtego głosowania. Byłam przeciwko budowie muru, z pełnym przekonaniem. Uważam, że to było słuszne głosowanie - stwierdził Matysiak.

Posłanka Partii Razem mówiła, że żaden mur, żadna zapora nie jest w stanie powstrzymać przepływu migrantów. Cały czas nie są przyjmowane od tych osób wnioski azylowe. To jest problem. Nic się w tym zakresie, jeżeli chodzi o wywózki na granicę, nie zmieniło - podkreśliła Paulina Matysiak.

Premier Donald Tusk przedstawił w sobotę założenia planu obrony i odstraszania "Tarcza Wschód". Zainwestujemy 10 mld złotych w bezpieczeństwo granicy wschodniej, w tym systemu fortyfikacji - oświadczył.

Żeby było jasne - w kwestii granicy polityka Donalda Tuska niczym się nie różni od polityki PiS prowadzonej kilka lat temu. W ogóle mnie nie dziwi, że premier opowiada o tym, że będziemy jeszcze więcej pieniędzy wydawać na budowę zapory - bo jest to pewna ofensywa przedwyborcza, przy wyborach do Parlamentu Europejskiego. Nic dziwnego, że opowiada się o bezpieczeństwie i wzmocnieniu granic - PiS robiło to kilka lat temu - mówiła rozmówczyni Roberta Mazurka. Sytuacja na granicy jest dokładnie taka sama, jak była wcześniej i powinna się zmienić. Powinniśmy zwiększyć finansowanie ośrodków dla uchodźców - oceniła. 

Mamy jasną procedurę, jeżeli ktoś nie spełnia tych wymogów, powinien zostać deportowany do kraju, z którego przyjechał, z którego pochodzi. Ale są tam osoby, które naprawdę szukają pomocy, bezpiecznego dachu nad głową - zaznaczyła.

Ograniczenie prędkości w mieście do 30 km/h?

W Porannej rozmowie w RMF FM pojawił się też wątek ograniczenia dopuszczalnej prędkości samochodów w mieście do 30 km/h. Matysiak chciałaby, żeby takie ograniczenie zostało wprowadzone. Jak uzasadnia, dzięki temu osoby, które byłyby potrącone, przeżyją.

Przyznała, że nie ma prawa jazdy. Zrobię je dopiero, jak powstanie WORD w Kutnie - zaznaczyła.

Co dalej z CPK?

Robert Mazurek dopytywał także Paulinę Matysiak, czy uspokoiły ją twierdzenia pełnomocnika rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego Macieja Laska, który stwierdził, że CPK jednak powstanie. Nie, nie uspokoił mnie - stwierdziła posłanka. Jak zaznaczyła, obecnie nic się w sprawie budowy portu nie zmieniło. Dodała, że sejmowa komisja infrastruktury, która miała dotyczyć CPK, na życzenia pana ministra została przełożona.

Nikt nie wie, czy projekt będzie budowany. Parlamentarzyści są w tej samej sytuacji co obywatele, muszą rekonstruować sobie kolejne działania na podstawie szczątkowych wypowiedzi ministra, czy osób z zarządu spółki. Tak naprawdę to, co teraz jest istotne, to kwestie związane z przeciąganiem tego projektu, tego że harmonogramy nam się wydłużają. Powinniśmy dążyć do tego, żeby ten projekt został ambitnie zrealizowany do 2030 może 32 roku - mówiła.

Robert Mazurek dopytywał swojego gościa także o budowę elektrowni atomowej w Polsce. Elektrownia już dawno powinna być wybudowana, mamy wiele lat zaległości. Jesteśmy w sytuacji, w której nowy rząd wszystko chce audytować, wszystko chce sprawdzać i tak naprawdę stoimy w miejscu i nie ruszamy z tymi projektami - przyznała posłanka Partii Razem.

 

Opracowanie: