"To jest moment, kiedy ważą się bardzo ważne sprawy. Te wybory niosą ze sobą niebywałą obietnicę, ale też wielki niepokój. Wszyscy wyborcy stają przed pewną alternatywą" - mówiła w Popołudniowej rozmowie w RMF FM dr Ewa Woydyłło-Osiatyńska - psycholożka i terapeutka. "Emocje są zależne od temperamentu. Nie wszyscy ludzie na jakiś ostry bodziec - np. czyjąś wypowiedź polityczną - reagują jednakowo. Są ludzie, którzy mają wysoki poziom lęku - zwykle wiąże się to z niskim poziomem wiedzy" - podkreślała.

Piotr Salak pytał swoją rozmówczynię o to, czy bazująca w dużej mierze na emocjach kampania wyborcza wyczerpuje Polaków. 

Proporcje miedzy bardzo osobistymi emocjami, a tymi, które przychodzą z zewnątrz - polityczno-społecznymi - są odmienne. To, co się dzieje poza naszym osobistym życiem, jest bardzo łatwo dawkować. Po prostu wyłącza się nośniki - tłumaczyła dr Ewa Woydyłło-Osiatyńska - psycholożka i terapeutka. Jednocześnie apelowała o to, by poważnie podchodzić do zbliżających wyborów. Od tego zależy nasze życie - społeczne, osobiste, nasze zarobki, rodzaj funkcjonowania państwa - wyliczała. Branie udziału a przejmowanie się tym do granicy nerwicy - to są różnice. Wszyscy bierzemy udział - nawet ci, którzy nie będą wrzucać do urny swojego głosu - dodała. 

Dr Woydyłło-Osiatyńska zwróciła uwagę na to, jaką rolę w kampanii wyborczej odgrywają media. Wybierają obraz najżywszy, najjaskrawszy - może dobrze. Dzięki temu ogniskują uwagę na sytuacjach, które są czasami bardzo ważne - oceniła. Zauważyła też, że to media są w dużej mierze odpowiedzialne za to, że nasz obraz kampanii jest tak pełny emocji. 

Nasze reakcje wynikają z tego, co wiemy o sprawie. Bardzo dobrze, że coraz więcej wiemy. Jest nadzieja, że wiele osób - więcej niż w codziennym życiu - otrze się o te sprawy (związane z wyborami - przyp. red.)  - podkreśliła ekspertka. 

Woydyłło-Osiatyńska: Nie nabierajmy się na próby wzbudzania w nas lęku

Dlaczego kampanią wyborczą rządzą przede wszystkim złe emocje? - pytał w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM Piotr Salak. 

Od czasów neandertala jak dwóch się maczugami pobiło to wszyscy wybiegali i kibicowali. Jeżeli idzie pan z psem na spacer, inne psy sobie chodzą. Ale jeżeli jeden pies zły stoi, nawet za płotem, i ujada, to pana najłagodniejszy pies zareaguje - zatrzyma się i kły wyszczerzy. A nawet może zacznie ujadać. Agresja wywołuje reakcję. Ta reakcja jest lękiem, a lęk objawia się kontragresją. Wzbudzenie lęku jest bardzo łatwym zabiegiem, bo bardzo dużo ludzi daje się nabrać na to (...) to jest jak walka byków. Nikt nie przyjedzie na arenę, na której dwa byki będą spacerować, a torreadorzy będą je głaskać - powiedziała dr Ewa Woydyłło-Osiatyńska. Jej zdaniem receptą na przekaz, który sączą nam politycy, jest krytyczne myślenie. Im bardziej ludzie uczą się kwestionować, wątpić, tym bardziej nie poddają się manipulacji (...) Ty sam pomyśl, nie słuchaj co mówią (inni - red.)" - radziła psycholożka i terapeutka.

Czy Polska potrzebuje terapii? - zapytał prowadzący Popołudniową rozmowę RMF FM. Moim zdaniem tak. Ale byłoby dziwne, żebym ja, zajmując się zawodowo terapią, powiedziała, że nie. Terapia to jest piękny proces dojrzewania, czasem wyrównuje deficyty, a czasami pokazuje drogę, bo jej do tej pory nikt komuś nie pokazał - podsumowała Woydyłło-Osiatyńska.

Opracowanie: