"Chore, idiotyczne, niewynikające z regulaminu Sejmu pomysły chodzą po niektórych głowach, a że analogie same się narzucają - i w 2007 roku i teraz PiS de facto przegrał wybory parlamentarne – to tak będę z pewnym niepokojem czekał na pierwsze posiedzenie Sejmu" - mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM senator Krzysztof Kwiatkowski. W ten sposób polityk skomentował pogłoski o tym, że Prawo i Sprawiedliwość spróbuje zablokować pierwsze posiedzenie Sejmu.

Nie ustają spekulacje dotyczące wyboru marszałka przyszłego Sejmu i Senatu. Jak mówią niektórzy politycy opozycji, pomysł rotacji na tym stanowisku podobno wciąż "jest na stole".

To pomysł, który jest wykorzystywany w instytucjach, które Polska współtworzy. Przypomnę: rotacyjnego przewodniczącego mieliśmy w instytucjach europejskich. Jak widać się sprawdził, więc jeżeli to będzie takie rozwiązanie, które usatysfakcjonuje wszystkich partnerów koalicyjnych, to nic tylko z tego rozwiązania skorzystać. (...) To może być korzystne rozwiązanie dla wszystkich, ale oczywiście o tej formule będą ogłaszać liderzy, jeżeli z tego rozwiązania skorzystają - mówił Kwiatkowski i podkreślił, że jest ostatnią osobą, która zamierza wchodzić w dywagacje personalne.

Nie mamy jeszcze wszystkich ustaleń. Wszyscy liderzy jednak podkreślają, że te rozmowy faktycznie przyspieszyły, odbywają się w dobrej atmosferze - trochę przewrotnie, trochę złośliwie a trochę filozoficznie powiem, że prezydent miał wpływ na przebieg rozmów, kiedy okazało się, że może mieć w głębokim poważaniu 11 mln głosów Polek i Polaków, którzy zagłosowali za zmianą "dobrej zmiany" i za tym żeby to opozycja tworzyła rząd. Ale prezydent z upartością i uciążliwością szuka innej większości, czyli większości wśród 194 posłów PiS i tej większości oczywiście nie znajdzie - stwierdził polityk.

PiS spróbuje zablokować pierwsze posiedzenie Sejmu?

Wśród polityków opozycji pojawiły się spekulacje o tym, że Prawo i Sprawiedliwość może spróbować opóźnić przekazanie władzy. W tym celu marszałek senior miałby odroczyć pierwsze posiedzenie Sejmu.

Kiedy zapytano mnie o to pod koniec poprzedniego tygodnia, prosząc o analizę, to podkreśliłem - regulamin mówi tutaj bardzo wyraźnie, jakie są kompetencje, ale i jakie są obowiązki marszałka seniora. Regulamin Sejmu mówi, że przeprowadza on złożenie ślubowania poselskiego i wybór marszałka Sejmu przy pomocy powołanych przez siebie sekretarzy. Nie ma oczywiście mowy o tym, że odracza, przerywa, nie daj bóg odracza na najbliższe 4 lata posiedzenie Sejmu - mówi Krzysztof Kwiatkowski, ale za chwilę dodaje:

W 2007 roku, jak (Bronisław Komorowski) był uzgodnionym kandydatem na marszałka przez PO i PSL, ale to PiS oddawał  władzę, marszałkiem seniorem był Zbigniew Religa i była tam dziwna, bardzo nerwowa przerwa w obradach. Później marszałek Sejmu, pan Religa wrócił na salę i doprowadził obrady do momentu, kiedy wybrano nowego marszałka. Ale św. pamięci Zbigniew Religa powiedział wówczas wybranemu marszałkowi Bronisławowi Komorowskiemu, że PiS próbował na niego naciskać o przerwanie obrad i odroczenie dalszego posiedzenia. Jak widać te chore, idiotyczne niewynikające z regulaminu Sejmu pomysły chodzą po niektórych głowach, a że analogie same się narzucają i w 2007 roku i teraz PiS de facto przegrał wybory parlamentarne - to tak będę z pewnym niepokojem czekał na pierwsze posiedzenie Sejmu.

Czy opozycja zareaguje na taką próbę?

Prowadząca rozmowę Anna Gielewska dopytywała, czy koalicja opozycyjna będzie gotowa, by zareagować w sytuacji, gdy PiS spróbuje odroczyć obrady Sejmu.

Odpowiedź jest jedna: ta próba jest nielegalna. Ta próba nie ma umocowania w przepisach prawa. Dlatego mam nadzieję, że oczywiście jeżeli nawet gospodarz lokalu przy ul. Nowogrodzkiej jest autorem takich idiotycznych i odlotowych pomysłów, to zakładam, że inni rozmówcy mu wytłumaczą, że to idiotyczny pomysł. Że wtedy nie będziemy mówić, że Polska przesuwa się w stronę Turcji, czy Węgier, tylko włączymy turbodoładowanie i zaczniemy się ścigać z Białorusią w sensie standardów demokratycznych - tłumaczył polityk.

Kwiatkowski wyraził nadzieję, że do takiej próby nie dojdzie i że nikt, nawet "gospodarz z Nowogrodzkiej" nie ma wystarczającej siły, by taki plan zrealizować.

Chcę wierzyć, że taki pomysł mógł się narodzić tylko w chorej głowie, ale że wtedy polityczny lekarz przetłumaczy tej chorej głowie, że z tego pomysłu trzeba się wycofać - dodał.

Kwiatkowski: Barierki pod Sejmem muszą zniknąć

Barierki pod Sejmem to symbol władzy PiS-u, która odgradzała się od obywateli. Mam nadzieję, ze to będzie jedna z pierwszych symbolicznych decyzji nowego marszałka Sejmu - mówił w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM Krzysztof Kwiatkowski, senator niezależny. 

Kwiatkowski mówił, ze ustępująca marszałek Sejmu miała zupełnie inne plany jeśli chodzi o ogrodzenie terenu parlamentu. Miała dalekosiężne plany, nie tylko przenośne barierki ale i ogrodzenie chciała budować. Na szczęście tego się nie udało PiS-owi zrealizować, i mogę zapewnić, że to nie wróci, tego już nie będzie. Będziemy chcieli, żeby także władza ustawodawcza czyli Sejm i Senat były jak najbliżej obywateli - zapewniał senator. 

„Powinniśmy mieć procedurę, która umożliwi weryfikację”

Gość RMF FM odniósł się również do niedawnych nominacji sędziów. W dniu ogłoszenia wyniku wyborów prezydent Andrzej Duda powołał 72 sędziów: Boleję nad tym. Nie ma odpowiedzialności oczywiście zbiorowej. Neo KRS powoływał np. młodych ludzi, którzy kończyli Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury, byli asesorami, powoływał ich później czy to na stanowiska sędziowskie czy na inne stanowiska. I oczywiście ci ludzie nie mieli wyboru. Zgodnie z ustawą ich dalsza praca zawodowa była uzależniona od decyzji neo KRS-u, ale z drugiej strony mamy tych, którzy świadomie i to mając absolutnie brak predyspozycji zawodowych z pomocą neo KRS-u zajmowali najwyższe stanowiska w sądach, czyli w SN, NSA. Tutaj, co najmniej powinniśmy mieć procedurę, która umożliwi weryfikację czy tak powołana osoba nie spełniająca faktycznie tych przymiotów zawodowych, które spełniać powinna, orzekała w sposób niezawisły - wyjaśniał Kwiatkowski.

Jego zdaniem powinna nastąpić weryfikacja: Oczywiście nie zbiorowa, a w oparciu o indywidualne decyzje i bez podważania wyroków sądowych - mówił. Jego zdaniem powinno również nastąpić rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości od prokuratora generalnego. Wbrew temu co się wielu osobom wydaje, PiS nawet ustawy nie potrafi napisać. Wszystkie kompetencje dalej ma  rękach Prokurator Generalny. także np. w zakresie podejmowania decyzji personalnych, czyli obsad kierowników poszczególnych prokuratur na poszczególnych poziomach. Nie mam żadnej wątpliwości, że wśród tych, którzy kierowali prokuratorami jest wielu takich, którzy natychmiast powinni przestać pełnić swoje stanowiska - dodał Kwiatkowski.

Jednak jego zdaniem nie powinno to dotyczyć wszystkich, tylko tych, którzy "splamili się tym, że prokuratura była wykorzystywana do celów politycznych, a nie do ścigania przestępstw". 

„Powinniśmy zmienić ustawę o Funduszu Sprawiedliwości”

Gość RMF FM był również pytany czy powinno się zlikwidować Fundusz Sprawiedliwości: Nie zapominajmy, że Fundusz który posłużył do zakupu sprzętu inwigilacyjnego przedstawicieli różnych zawodów, a śmiem się obawiać, że także zwykłych obywateli, którzy gdzieś tam wpadli w radar władzy, był z funduszu, który miał służyć pomocy osobom poszkodowanym przestępstwami, kobietom uciekającym przed przemocą domową, dzieciom z problemami - mówił były minister sprawiedliwości. Ja byłem tym ministrem, który powołał ten fundusz. I cele tego funduszu były opisane. Niestety ekipa ministra Ziobry zmieniła cele tego funduszu - dodał.

Dlatego jego zdaniem warto zadać sobie pytanie "czy likwidujemy całkowicie ten fundusz czy przywracamy pierwotne zadania, którymi ten fundusz się zajmował": Ja nie mam żadnej wątpliwości, że musimy natychmiast zmienić ustawę o Funduszu Sprawiedliwości, żeby nie było wątpliwości, ze te pieniądze służą poszkodowanym kobietom, dzieciom czy ofiarom wypadków, które nie mogą się doczekać odszkodowań a muszą natychmiast rozpocząć proces leczenia czy rehabilitacji - dodał senator.


Opracowanie: