Kilkadziesiąt par strażaków z Pomorza rywalizowało dziś w biegu po schodach z ekwipunkiem i w aparatach. Zawody zorganizowano w najwyższym budynku w północnej Polsce - Olivia Starr, w kompleksie Olivia Busines Centre w Gdańsku.

Każdy ze strażaków dźwigał pełny ekwipunek, ważący kilkanaście kilogramów. Każda z par miała do pokonania blisko 900 schodów i 34 piętra.

Biegamy w parach, bo strażacy muszą współpracować. To nieodzowny element naszej codziennej pracy. Jeżeli któremuś coś się stanie, drugi musi mu pomóc. Ten bieg to element szkolenia, a jednocześnie sprawdzian ich umiejętności i sprawności fizycznej - mówił dziś reporterowi RMF FM Mirosław Cyrson z Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Gdańsku.

Jednym z uczestników zawodów był ogniomistrz Karol Rzeszewicz z Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Gdyni. Jak mówił bieg wymaga sporego wysiłku. To jest 30. piętro, idzie się na czas, a poza tym bagaż jest spory - opowiadał. Po takim wysiłku trzeba dojść do siebie, a czasem powrót do normalnego oddechu trwa dłużej niżby się wydawało. Niektórzy źle rozkładają siły.

Strażacy podkreślają, że zawody są przygotowane tak, by były jak najbliższe warunkom prawdziwej akcji gaśniczej, choć rzadko wchodzi się tak wysoko.


Opracowanie: