Dyrektorzy szpitali powiatowych z pięciu województw nie podpiszą do końca roku nowych kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia. Pacjenci mogą być jednak na razie spokojni. Brak umów nie oznacza zamknięcia lecznic.

Kłopoty z negocjacjami nowych kontraktów są w Łódzkiem, na Podkarpaciu, Dolnym Śląsku, Warmii i Mazurach oraz w Lubelskiem. Tam - jak twierdzi Marek Wójcik ze Związku Powiatów Polskich - szefostwa NFZ-etów próbują ogrywać dyrektorów szpitali, by nie zrealizować obietnic z zakończonych ostatnio negocjacji i oferują niższe pieniądze niż ustalono.

Wyjaśnię, że Związek reprezentuje tak zwane Porozumienie Powiatowe - to z kolei skupia niezadowolonych dyrektorów szpitali powiatowych i starostów z kilkunastu województw. Jednak ten brak kontraktów po Nowym Roku - według mojego rozmówcy - nie powinien zagrozić bezpieczeństwu pacjentów. "Mamy jeszcze dwa miesiące na negocjacje z NFZ-etem" - dodaje Marek Wójcik. Wyjaśnił też, że w poszczególnych województwach chodzi tak na prawdę o drobne kwoty - kilka, góra kilkanaście milionów. Dlatego na razie jest optymistą.