Międzynarodowa grupa astronomów, pod kierunkiem badaczy MIT/Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics, stworzyła najdoskonalszą jak do tej pory symulację losów Wszechświata. Program "Illustris" pokazuje w wysokiej rozdzielczości ponad 13 miliardów kosmicznej ewolucji fragmentu Wszechświata o rozmiarach około 350 milionów lat świetlnych.

Do tej pory żadna symulacja nie była w stanie odtworzyć Wszechświata równocześnie zarówno w dużej, jak i małej skali - podkreśla Mark Vogelsberger z MIT. Wcześniejsze próby nie mogły się powieść ze względu na złożoność procesów fizycznych i niewystarczającą zdolność obliczeniową komputerów. Dlatego pokazywały obraz w niewielkiej rozdzielczości lub ograniczały się do bardzo niewielkiego wycinka przestrzeni. Nie udawało się też do tej pory przedstawić oddziaływań supermasywnych czarnych dziur, tworzenia się gwiazd i wybuchów supernowych.

Najnowsza próba, której wyniki właśnie opublikowano pokazuje obraz tak zwykłej, jak i ciemnej materii w rozdzielczości 12 miliardów trójwymiarowych pikseli. Praca, którą program Illustris, korzystając z 8 tysięcy procesorów, wykonał w 3 miesiące, zajęłaby zwykłemu komputerowi osobistemu około 2 tysięcy lat.

Symulacja rozpoczyna się około 12 milionów lat po Wielkim Wybuchu. Do obecnej chwili, astronomowie doliczyli się już w założonym sześcianie przestrzeni ponad 41 tysięcy galaktyk. Jak pisze w najnowszym numerze czasopismo "Nature" program Illustris wygenerował zupełnie realistyczną mieszankę galaktyk spiralnych, podobnych do Drogi Mlecznej i eliptycznych. Pokazał też potężne struktury gromad galaktyki i obszary prawie całkowitej pustki. W małej skali pokazał też budowę poszczególnych galaktyk.

Ponieważ światło podróżuje we Wszechświecie ze stałą prędkością, odległe obiekty obserwujemy w stanie, w jakim były w odległej przeszłości. Nawet teleskop kosmiczny Hubble'a nie pozwala badać ewolucji galaktyk w czasie. Nowy program jest swoistą "maszyną czasu", pozwala przesuwać się w przeszłość i przyszłość. Daje też możliwość koncentrowania uwagi na pojedynczej galaktyce i rozszerzania obrazu na całe gromady galaktyk.