Grupa Rosjan w starszym i średnim wieku. Wymachują flagami, a na nich Stalin – wskazuje sumiastym wąsem jedynie słuszną drogę, kierunek działania. Ubrany w czerwoną kurtkę mężczyzna mówi do mikrofonu. Opowiada o Ukrainie w amerykańskich rękach i czarnoziemach, które powinny być jego. Kobiety mają na głowie takie same kapelusze, faceci identyczne czapki. Na szyjach noszą szaliki z sierpem i młotem. Wyglądają jak kibice klubu FC Parodia.

Możemy śmiać się z takich filmów w Internecie. Z jednej strony, to oczywista groteska, z drugiej, pojawia się pytanie - a co, jeśli to nie jest wyjątek? Stara narracja powraca jak bumerang i nabija Rosjanom olbrzymiego guza. Dla jednych to zwykły guz, dla drugich, jeszcze większa głowa - Wielikaja Rossija, rosyjska Ukraina. Jeśli codziennie bezmyślnie powtarzane są te hasła, słowo staje się ciałem. Potem, ubrane w mundur, umiera w rowach na froncie pod Kijowem.

Putin powiela jeszcze jedną mantrę - kiedy Zachód bombardował Bagdad, siedziałem cicho. Nie broniłem Miloševića, gdy niszczyliście Belgrad. Nawet na Syrię długo przymykałem oko, aż przestałem przymykać. Dobrze wiemy, jakim ruchem powieki Putin zrównał z ziemią Aleppo. Teraz ci sami lotnicy robią piruety na ukraińskim niebie. Sieją zniszczenie, równają miasta z ziemią, ale też na niej giną. Zdjęcie martwego rosyjskiego pilota może mieć olbrzymią moc propagandową.

Śmierć rozgościła się w internecie, ale nie równomiernie. Rosyjscy żołnierze nie umieszczają w sieci filmów z frontu, bo oficjalnie są w Donbasie z misją pokojową. Ukraińcy pozbawieni są skrupułów, nie mają wiele do stracenia. Takie zdjęcia mają przerażać i odstraszać. Są dodatkową, nieludzką bronią. Wciąż słyszę głosy, że nie możemy przecież winić wszystkich Rosjan za to, co dzieje się w Ukrainie. Że jest to bezproduktywnym uproszczeniem. Odpowiadam więc niechętnie.

Spójrzcie za siebie. Widzicie majaczącą na horyzoncie nitkę - to jest Rubikon - dawno przekroczony. Nie pora teraz dzielić Rosjan na bardziej i mniej winnych. Sami się kiedyś z tego rozliczą. Ukraina krwawi, NATO nie przetnie granicy na Bugu, więc chociaż nie bawmy się w symetrię, która obraża Ukraińców umierających za ojczyznę z karabinem w dłoni lub z dzieckiem na rękach. Oni walczą o przeżycie. Hitler miał swoich cichych pomagierów, ma też ich Putin.

Rosja to nie tylko Kreml. To nie tylko armia czołgów i flota bombowców. To duży i piękny kraj, w którym zamieszkuje 160 milionów ludzi. Jego obywatele mogą bezczynnie patrzeć na popełniane barbarzyństwa albo protestować - zawsze mają wybór. Grozi im za to więzienie, ale nie kara śmierci. To także politycy, którzy między jednym a drugim oklaskiem dla Putina, powinni czytać dramaty Szekspira i wyciągać z nich wnioski. Tam wszystko zostało napisane.

Zobacz również: