Iga Świątek nie zawiodła i po trwającym nieco ponad godzinę spotkaniu awansowała do finału turnieju WTA rangi 1000 w kalifornijskim Indian Wells. Rozstawiona z nr 1 polska tenisistka pokonała Ukrainkę Martę Kostiuk (nr 31) 6:2, 6:1. Finałową rywalką podopiecznej trenera Tomasza Wiktorowskiego będzie Greczynka Maria Sakkari.

"To był mój najlepszy mecz tutaj w tym roku"

Pierwszego seta Iga Świątek wygrała gładko, choć zanotowała tylko cztery uderzenia wygrywające. Marta Kostiuk starała się grać agresywnie, ale raz po raz się myliła. Popełniła aż 15 niewymuszonych błędów, przy zaledwie czterech Polki. Kiepsko funkcjonował też serwis Ukrainki.

Od stanu 1:1 w pierwszym secie podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego wygrała dziewięć z kolejnych dziesięciu gemów. W efekcie nie tylko szybko zamknęła pierwszą partię, ale też w drugiej wypracowała sobie komfortowe prowadzenie 4:0.

Z powodu problemów ze stopą ukraińska tenisistka skorzystała z przerwy medycznej. Długimi fragmentami rywalka Polki była całkowicie bezradna, ale zdołała ugrać jeszcze jednego gema.

Jestem zadowolona ze swojego występu. To był mój najlepszy mecz tutaj w tym roku - powiedziała Iga Świątek w krótkiej rozmowie na korcie.

Spotkanie zakończyła z 14 zagraniami wygrywającymi i tylko sześcioma niewymuszonymi błędami. Nie dała rywalce nawet jednej okazji na przełamanie.

Maria Sakkari rywalką Igi Świątek

Iga Świątek w niedzielnym finale zagra z Marią Sakkari. Rozstawiona z numerem dziewiątym grecka tenisistka wygrała z Amerykanką Cori "Coco" Gauff (nr 3) 6:4, 6:7 (5-7), 6:2.

Greczynka powinna była wygrać szybciej. W drugim secie prowadziła już 5:2 i zmarnowała trzy piłki meczowe. Zawodniczki spędziły na korcie dwie godziny i 41 minut, ale mecz trwał znacznie dłużej, bo przerywały go opady deszczu.

Polka ma z nią bilans 2-3 - przegrała z grecką tenisistką trzy mecze w 2021 roku, ale rok później dwukrotnie z nią wygrała.

Ich ostatnia konfrontacja również miała miejsce w finale w Indian Wells. Podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego tuż przed objęciem prowadzenia w światowym rankingu wygrała 6:4, 6:1.

To będzie 23. finał Igi Świątek w imprezie rangi WTA; na koncie ma 18 tytułów. Maria Sakkari w finale wystąpi po raz dziesiąty, a zwyciężała zaledwie dwukrotnie.

Turniej WTA w Indian Wells to prestiżowa impreza

Prestiżowa kalifornijska impreza nazywana jest "piątym Wielkim Szlemem" i startuje w niej cała światowa czołówka.

W grze pojedynczej startuje po 96 tenisistów i tenisistek, o 32 mniej niż w Wielkim Szlemie. To powoduje, że ci rozstawieni, właśnie 32, do zmagań przystępują od drugiej rundy. Dla reszty droga do zwycięstwa jest taka sama jak w Wielkim Szlemie, czyli wymaga wygrania aż siedmiu meczów.

W parze z prestiżem idą też nagrody pieniężne. W tym roku łączna pula wynosi prawie 18 milionów dolarów. Zwycięzcy zmagań singlowych zainkasują po 1,1 mln dol.

Iga Świątek w pierwszej rundzie miała "wolny los". W drugiej pokonała Amerykankę Danielle Collins 6:3, 6:0, w trzeciej rozstawioną z nr 26 Czeszkę Lindę Noskovą 6:4, 6:0, a w 1/8 finału Julię Putincewą z Kazachstanu 6:1, 6:2. W ćwierćfinale natomiast skreczowała Dunka polskiego pochodzenia Caroline Wozniacki.

W pierwszej rundzie odpadły z kolei Magdalena Fręch i Magda Linette.

Wyniki meczów 1/2 finału singla:

Iga Świątek (Polska, 1) - Marta Kostiuk (Ukraina, 31) 6:2, 6:1
Maria Sakkari (Grecja, 9) - Coco Gauff (USA, 3) 6:4, 6:7 (5-7), 6:2