Polskie siatkarki przegrały w Hongkongu z reprezentacją Chin 0:3 (23:25, 15:25, 19:25) w ostatnim meczu fazy interkontynentalnej Ligi Narodów. To druga porażka drużyny Stefano Lavariniego.

Niestety tym razem się nie udało. Polki okazały się słabsze od Chinek.

W niedzielę przegrały w Hongkongu z reprezentacją Chin 0:3 (23:25, 15:25, 19:25) w ostatnim meczu fazy interkontynentalnej Ligi Narodów. To druga porażka drużyny Stefano Lavariniego.

Biało-czerwone dość gładko uległy Chinkom, co zaprzepaściło ich szanse na drugą lokatę w tabeli. Zapewniły ją sobie Włoszki niedzielnym zwycięstwem w japońskiej Fukuoce nad Serbkami 3:1.

Wygrana za trzy punkty Chin pozwoliła tej drużynie awansować na czwarte miejsce

Biało-czerwone zakończyły fazę interkontynentalną na trzecim miejscu z bilansem 10-2. 

Polki awansowały tym samym do turnieju finałowego, który w dniach 20-23 czerwca zostanie rozegrany w Bangkoku w Tajlandii. 

Ich rywalkami w ćwierćfinale będą Turczynki.

Przebieg spotkania

Biało-czerwone bardzo dobrze rozpoczęły mecz, natomiast Chinki popełniały sporo błędów. Po asie serwisowym Magdaleny Stysiak oraz akcji Jurczyk Polki prowadziły 8:2.

Skuteczne bloki powiększyły przewagę do 11:4, jednak w połowie premierowej odsłony przytrafił im się przestój, co wykorzystały rywalki doprowadzając do wyrównania po 14.

Od tego momentu między zespołami wywiązała się walka punkt za punkt. W końcówce dwa błędy Stysiak dały przewagę reprezentacji Chin, która triumfowała 25:23 po ataku Mengjie Wu.

Siatkarki Lavariniego nie poprawiły swojej gry w drugim secie, często się myliły, ich przeciwniczki natomiast grały skutecznie w ataku i zrobiło się 3:9. Seria zagrań Yingying Li powiększyła dystans (5:13). 

W połowie drugiej partii Łukasik zastąpiła Olivia Różański, natomiast kilka akcji później w miejsce Natalii Mędrzyk pojawiła się Czyrniańska, a za Stysiak - Malwina Smarzek. 

Zmienniczki nie odmieniły gry polskiej drużyny, blok na Agnieszce Korneluk zakończył tę odsłonę. 25:15 dla Chin.

W trzeciej partii na boisku pozostały Smarzek i Różański, wróciła natomiast Łukasik. Początkowo biało-czerwone toczyły wyrównaną walkę z rywalkami, skuteczne były Smarzek, Różański i Łukasik (6:6). Seria akcji w wykonaniu Xinyue Yuan pozwoliła jednak Chinkom zbudować przewagę (11:6). 

Włoski trener Polek wciąż rotował składem, na boisku pojawiły się Klaudia Alagierska, Katarzyna Wenerska oraz wróciła Stysiak. Zmiany nie pomogły polskiej ekipie, pojedyncze zagrania Różański to było za mało, by odrobić straty. Błędy Łukasik i Smarzek zakończyły mecz (19:25).

Najlepiej punktującą zawodniczką po stronie biało-czerwonych była Łukasik - 9. Wśród Chinek najskuteczniejsza była Yuan - 16. Polki dobrze spisały się w polu serwisowym, notując sześć asów, natomiast Chinki - siedem. W bloku było 8-5 dla Azjatek.