W sobotę na stadionie w Gliwicach zmierzą się ze sobą na zapleczu piłkarskiej ekstraklasy czternastokrotni mistrzowie Polski - Ruch Chorzów - z trzynastokrotnymi zdobywcami mistrzostwa kraju - Wisłą Kraków. Oba zespoły walczą o bezpośredni awans do Ekstraklasy. W tabeli obie drużyny dzieli tylko punkt. Wisła jest druga, Ruch czwarty. - Jesteśmy świadomi tego, z kim gramy. Wszyscy wiedzą, że Wisła to zespół najlepiej punktujący w tej rundzie. Czeka nas trudne wyzwanie, ale musimy wierzyć w siebie - mówi przed meczem z Wisłą Jarosław Skrobacz, trener Ruchu. Przed najbliższym meczem ze szkoleniowcem "Niebieskich", a także z kapitanem zespołu z Chorzowa Tomaszem Foszmańczykiem rozmawiał Wojciech Marczyk z redakcji sportowej RMF FM.

Oba zespoły, które spotkają się w sobotę na stadionie w Gliwicach, są w zupełnie innej sytuacji, chociaż różnica punktowa jest niewielka, bo wynosi jedynie jeden punkt. Ruch Chorzów punktuje ostatnio gorzej niż jesienią. Wisła zaś to najlepiej punktująca drużyna tej rundy.

Jesteśmy świadomi tego, z kim gramy. Wszyscy wiedzą, że Wisła to zespół najlepiej punktujący w tej rundzie. Czeka nas trudne wyzwanie, ale musimy wierzyć w siebie, w to, że takie spotkania potrafimy rozstrzygać na swoją korzyść. Sytuacja w tabeli zrobiła się bardzo ciasna, wszystko się może zdarzyć. Zdajemy sobie sprawę, że w sobotę będzie trudniej, niż zwykle - podkreśla Jarosław Skrobacz.

Wisła przegrała w tym roku tylko jedno spotkanie i spora w tym zasługa hiszpańskich zawodników ścigniętych w zimowym okienku. To właśnie wykluczanie indywidualności, jakie ma zespół z Krakowa, może być kluczem do sukcesu w sobotnim meczu.

Znamy silne strony Wisły, próbujemy znaleźć te słabsze. Wiemy, jak zagrać, teraz tylko to zrealizować na boisku. Rywale potrafią się utrzymać przy piłce, wygrać pojedynek jeden na jeden, przyspieszyć. Fajnie byłoby nie dać się im rozpędzić - przyznaje Jarosław Skrobacz.

Fiesta na trybunach

Dla obu drużyn ten mecz jest niezwykle ważny. Wisłę wygrana może mocno przybliżyć do bezpośredniego awansu, a Ruchowi zdobycie trzech punktów da powrót do miejsc dających bezpośrednią promocję. Mimo że kibice każdej ze stron marzą o wygranej swojej drużyny, to na trybunach będzie panowała przyjacielska atmosfera, bo oba kluby od lat żyją ze sobą w zgodzie. Atmosfera na trybunach nie wpłynie jednak w żaden sposób na nastawienie graczy na murawie - zapowiada Tomasz Foszmańczyk.

Przyjaźń może być na trybunach, może być po meczu, ale na boisku będzie walka o bardzo ważne trzy punkty. Po spotkaniu w Sosnowcu porozmawialiśmy sobie w szatni. Nie ma co siać paniki, ale też nie można udawać, że nic się nie stało. Musimy jako zespół zagrać lepiej - zaznacza kapitan Ruchu.

Sobotni spotkanie, które rozpocznie się na stadionie w Gliwicach o 17:30, będzie wyjątkowe dla Macieja Sadloka. Obrońca Ruchu od 2014 do 2022 roku grał bowiem w Wiśle Kraków.

Na trybunach stadionu w Gliwicach znów zasiądzie komplet widzów.