Raków Częstochowa we wtorek rozegra historyczne spotkanie. Najlepsza drużyna ubiegłego sezonu piłkarskiej ekstraklasy zmierzy się w 1. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów z estońską Florą Tallin. "Zdajemy sobie sprawę z tego, jakie atuty ma nasz rywal. Ta drużyna ma duże doświadczenie w europejskich rozgrywkach" - przyznał na przedmeczowej konferencji prasowej trener częstochowian Dawid Szwarga.

W Rakowie Częstochowa podczas letniej przerwy zaszły ogromne zmiany. Największą jest bez wątpienia odejście z klubu Marka Papszuna, która prowadził zespół przez siedem lat. Już wcześniej władze klubu ogłosiły, że zespół przejmie jego dotychczasowy asystent, Dawid Szwarga.

Z klubem pożegnał się też doświadczony czeski obrońca Tomáš Petrášek, a ciężkiej kontuzji kolana w sparingu doznał lider zespołu Ivi López. Hiszpan wróci do gry dopiero wiosną przyszłego roku.

Działacze częstochowskiego klubu postarali się oczywiście o wzmocnienia - hitem transferowym było sprowadzenie ze Śląska Wrocław jednej z gwiazd polskiej ekstraklasy, dynamicznego Johna Yeboaha, który w poprzednim sezonie ligowym zdobył 10 bramek. Nowy zawodnik nie jest jednak zastępstwem dla Hiszpana, bo - jak powiedział Dawid Szwarga - "Ivi jest nie do zastąpienia".

Rywalem Rakowa Częstochowa w 1. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów będzie Flora Tallin, mistrz Estonii z 2022 roku. W lidze estońskiej gra się systemem wiosna-jesień. W obecnym sezonie rywal częstochowian po 20. kolejce zajmuje drugie miejsce w tabeli, tuż za Levadią Tallin.

Raków jest dobrze przygotowany

Flora dwa lata temu w 2. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów nie sprostała Legii Warszawa, która przy ul. Łazienkowskiej wygrała 2:1, a w rewanżu zwyciężyła 1:0. Szkoleniowiec Rakowa przestrzega, że to jednak nie jest powód, by lekceważyć rywala.

To będzie spotkanie, w które będziemy musieli włożyć bardzo dużo wysiłku, by wygrać. Świadczy o tym historia Flory Tallin, która mierząc się z takimi zespołami jak Legia Warszawa, Partizan Belgrad czy Gent, potrafiła nawiązać z nimi rywalizację. My natomiast jesteśmy przygotowani dobrze do tego starcia - zaznaczył trener.

Flora Tallin ma tożsamość

Kadra drużyny ze stolicy Estonii składa się wyłącznie z lokalnych piłkarzy.

To, że ta drużyna składa się wyłącznie z Estończyków, ma swoje plusy w postaci tożsamości tej drużyny. Zawodnicy, którzy grają w tym zespole, mają też pewnie większą świadomość, co znaczy gra o europejskie puchary dla swojego kraju. Nie jest to jednak rzecz, na której my, trenerzy, się skupialiśmy. Są inne rzeczy, które my ocenialiśmy - wyjaśnił na przedmeczowej konferencji prasowej Dawid Szwarga.

Oglądając mecz Rakowa z Florą będzie się można poczuć, jakby się oglądało mecz ekstraklasy. Wszystko dlatego, że w estońskim zespole występuje wielu graczy dobrze znanych z naszych ligowych boisk. Mowa m.in. Henriku Ojamie, który niegdyś występował w Legii Warszawa, Konstantinie Vassiljevie, który w CV ma występy w barwach Piasta Gliwice i Jagiellonii Białystok oraz Kenie Kallaste, byłym graczu m.in. Górnika Zabrze.

Wtorkowe starcie Rakowa Częstochowa z Florą Tallin na stadionie przy ulicy Limanowskiego w Częstochowie rozpocznie się o godz. 20:00. Rewanż zaplanowano na 18 lipca.

Zwycięzca pary Raków Częstochowa - Flora Tallin w 2. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów zmierzy się ze zwycięzcą dwumeczu Karabach Agdam (Azerbejdżan) - Lincoln Red Imps (Gibraltar). Przegrany trafi od razu do 3. rundy eliminacji Ligi Konferencji.

Opracowanie: