Piłka nożna na najwyższym europejskim poziomie, siatkówka w wykonaniu najlepszych siatkarzy na świecie i konkursy skoków narciarskich z udziałem biało-czerwonej drużyny z Kamilem Stochem na czele – tak będzie wyglądał nadchodzący tydzień w sporcie. Fani futbolu będą obserwować zmagania w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Kibice siatkówki będą emocjonować się rozgrywanymi w Polsce klubowymi mistrzostwami świata. Natomiast wielbiciele Kamila Stocha i spółki będą trzymać kciuki za skoczków, którzy wystartują w Niżnym Tagile.

W poniedziałkowe południe rozpoczną się zmagania najlepszych siatkarskich klubów. Mistrzów Polski, PGE Skrę Bełchatów, czeka trudne zadanie. Bełchatowianie trafili do "grupy śmierci". Mająca nieco łatwiejszych rywali Asseco Resovia Rzeszów chce potwierdzić, że kryzys ma już za sobą. To 15. edycja KMŚ, a druga w historii i z rzędu rozgrywana w Polsce. Podobnie jak rok temu turniej będzie gościć w trzech różnych miastach. Poprzednio były to Opole, Łódź i Kraków, teraz turniej zawita do Płocka, Rzeszowa, a od półfinałów rywalizacja toczyć się będzie w Częstochowie. Pierwotnie mecze grupy Skry miały odbywać się w Radomiu, ale ze względu na opóźnienia przy budowie hali organizatorzy pod koniec października poinformowali o przenosinach do Płocka.

W turnieju weźmie udział osiem zespołów podzielonych na dwie grupy. Bełchatowianie trafili w gr. A na Zenit Kazań, Cucine Lube Civitanova i Fakieł Nowy Urengoj.

Pierwszy z rosyjskich klubów to obrońca tytułu, triumfator ostatnich czterech edycji Ligi Mistrzow. Latem - co prawda - Zenit stracił Kubańczyka z polskim paszportem Wilfredo Leona, ale za to zakontraktował Francuza Earvina Ngapetha. W drużynie pozostały zaś inne gwiazdy - Amerykanin Matthew Anderson oraz Rosjanie: Maksim Michajłow, Aleksander Butko i Artem Wolwicz.

Do tej grupy trafił też ubiegłoroczny finalista KMŚ, czyli Cucine Lube Civitanova. Ekipa z Italii w poprzednim sezonie dotarła do finału Serie A, LM oraz Pucharu Włoch, ale za każdym razem musiała się pogodzić z drugim miejscem na podium. Zespół Lube już wcześniej imponował składem, a latem został jeszcze wzmocniony przez transfer Kubańczyków: Yoandrego Leala Hidalgo (od przyszłego roku będzie grał w reprezentacji Brazylii) i Simona Atiesa Robertlandego oraz Brazylijczyka - Bruno Rezende. Jej barw bronią także Bułgar Cwetan Sokołow, pochodzący z Kuby reprezentant Włoch Osmany Juantorena (MVP poprzedniej edycji KMŚ) oraz Serb Dragan Stankovic. Były reprezentant Polski Krzysztof Ignaczak nazwał klub ten "Realem Madryt siatkówki".

Najłatwiejszym rywalem mistrzów Polski wydaje się być Fakieł. W poprzednim sezonie zajął w rosyjskiej ekstraklasie dopiero szóste miejsce, w obecnym jest wiceliderem. Grają w nim m.in. Jegor Kliuka i Dmitrij Wołkow oraz Amerykanin Erik Shoji. Gracz z USA jest młodszym bratem rozgrywającego Resovii Kawiki Shojiego.

Przedostatnia kolejka Champions League

Wtorek i środa to przedostatnie zmagania najlepszych piłkarzy w Europie w tym roku. W grupie A o awans walczyć będzie Borussia Dortmund oraz Atletico Madryt. BVB zagra z Brugią, natomiast Atletico powalczy z Monaco. Pewna awansu z grupy B jest natomiast Barcelona, która zmierzy się z PSV. Kwestia drugiego miejsca rozstrzygnie się w meczu Tottenhamu z Interem. Bardzo ciasno jest w grupie C. Liderujący Liverpool od zamykającego stawkę serbskiego zespołu Crvena Zvezda dzielą zaledwie 2 punkty! Z Serbami zmierzy się Napoli, natomiast Liverpool zmierzy się z PSG.

Żadnych szans na awans nie ma natomiast Lokomotiv Moskwa, który z zerowym dorobkiem zamyka tabelę grupy D. Moskwianie zagrają w nadchodzącym tygodniu z Galatasaray. Lider grupy - Porto - powalczy z Schalke. Awans przypieczętować może Bayern, który w grupie E ma 2 punkty przewagi nad drugim Ajaxem i 6 punktów nad Benfiką, która będzie najbliższym rywalem Bawarczyków. Tabelę zamyka AEK. Grupa F to kolejno Manchester City, Lyon, Hoffenheim i Szachtar. 

W grupie G prowadzi Roma, która ma tyle samo punktów co Real i to te dwa zespoły są najbliżej przywitania wiosny w Champions League. Nie bez szans pozostaje CSKA Mokswa, ale do ewentualnego awansu potrzebuje dwóch zwycięstw i korzystnego układu tabeli. Grupę zamyka Victoria Pilzno. Grupa H to Juventus, mający 2 punkty przewagi nad Manchesterem United, 4 punkty nad Valencią i 8 "oczek" nad Young Boys Berno.

W weekend tradycyjnie skoki!

Niżny Tagił to jedyna skocznia w pucharowym zestawieniu, na której Kamil Stoch nie wywalczył podium. Okazja do przełamania passy już w nadchodzący weekend, kiedy w tej miejscowości, położonej już w azjatyckiej części Rosji, zostaną rozegrane dwa konkursy. Polscy skoczkowie nabierają rozpędu i będą na pewno chcieli w Niznym Tagile udowodnić, że ten sezon będzie przebiegał pod ich dyktando.