Piłkarze Wisły wygrali u siebie z Lechem Poznań 1:0 w najciekawszym spotkaniu 26. kolejki ekstraklasy. Krakowianie są coraz bliżej mistrzowskiego tytułu - mają już dziewięć punktów przewagi nad wiceliderem Jagiellonią Białystok.

Gola na wagę zwycięstwa nad ustępującym mistrzem Polski zdobył w 73. minucie Cwetan Genkow. Bułgar dość długo aklimatyzował się w Wiśle, ale ostatnio spisuje się znakomicie. Zdobył sześć goli w pięciu ostatnich meczach, w jakich wystąpił.

W Łodzi Widzew zremisował z PGE GKS Bełchatów 1:1, tracąc "tradycyjnie" gola w końcówce spotkania, tym razem po efektownym strzale Dawida Nowaka. Jesienią łodzianie też przykro wspominali mecz z PGE. Wówczas stracili bramkę już po upływie doliczonego czasu. W podobnych okolicznościach wypuszczali zwycięstwo z rąk w meczach ze Śląskiem na wyjeździe (2:2) i Cracovią u siebie (2:2).

W innym środowym spotkaniu 26. kolejki Arka Gdynia przegrała na własnym boisku z Ruchem Chorzów 0:2 i spadła na ostatnie miejsce w tabeli. Fatalnie spisuje się również Korona. Kielczanie - mimo prowadzenia 2:0 - ulegli u siebie Lechii Gdańsk 2:3. Wiosną drużyna Marcina Sasala zdobyła zaledwie sześć punktów.

We wtorek wydarzeniem była trzecia z rzędu porażka Jagiellonii. Zespół z Białegostoku uległ w Warszawie Polonii 0:2 (wcześniej przegrał z Polonią Bytom 2:3 i Widzewem Łódź 1:3). Po meczu dymisję złożył trener "Pszczółek" Michał Probierz, który stwierdził, że jego odejście jest jedynym sposobem na poprawę gry drużyny. Na razie jednak szkoleniowiec będzie musiał kontynuować pracę w Białymstoku - władze klubu nie przyjęły wczoraj jego dymisji.

Bardzo ważne dla układu dolnej części tabeli było starcie w Bytomiu. Cracovia pokonała miejscową Polonię 2:1 i nadal może wierzyć w utrzymanie. Wprawdzie śląska ekipa wciąż jest przed krakowską, ale dzieli je tylko punkt.

Pełne emocji spotkanie obejrzeli kibice w Zabrzu. Górnik podejmował Legię Warszawa, która podbudowana zwycięstwem w Pucharze Polski i wygraną w ligowym meczu z Koroną 3:1 pokazała, że zwyżka formy nie jest przypadkowa. Podopieczni Macieja Skorży dominowali przez 90 minut, ale z 22 strzałów na bramkę tylko raz trafili. Górnik przez większość meczu się bronił, jednak stołeczni piłkarze po zdobyciu gola przez Jakuba Wawrzyniaka wyraźnie stracili czujność. Zemściło się to w doliczonym czasie gry, gdy bramkarza Legii Wojciecha Skabę pokonał Daniel Sikorski. Remis zepchnął legionistów na piąte miejsce w tabeli. Na podium wskoczył Śląsk Wrocław, który w Lubinie wygrał z Zagłębiem 1:0.

Wczoraj i we wtorek na większości stadionów kibice kontynuowali protest przeciwko zamykaniu piłkarskich obiektów - opuszczali na dziesięć minut trybuny, wywieszali transparenty i skandowali hasła.

W ośmiu meczach 26. kolejki padło 18 bramek. Sędziowie pokazali 35 żółtych i dwie czerwone kartki, a na trybunach zasiadło około 66,5 tys. widzów.