Polscy siatkarze przegrywali już 0:2, ale pokonali w Tokio Chińczyków 3:2 (26:28, 20:25, 25:16, 25:17, 15:10) w 4. kolejce turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk w Rio de Janeiro. To czwarty triumf biało-czerwonych, którzy są jedyną niepokonaną ekipą w zawodach.

Polscy siatkarze przegrywali już 0:2, ale pokonali w Tokio Chińczyków 3:2 (26:28, 20:25, 25:16, 25:17, 15:10) w 4. kolejce turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk w Rio de Janeiro. To czwarty triumf biało-czerwonych, którzy są jedyną niepokonaną ekipą w zawodach.
Polak Marcin Możdżonek /Jacek Kostrzewski /PAP

Polacy zaserwowali kibicom kolejny horror. To drugi mecz w Tokio, w którym w setach przegrywali 0:2, by ostatecznie zwyciężyć 3:2. Poprzednio taki scenariusz miał miejsce w spotkaniu z Francją. Teraz, po czwartym triumfie z rzędu, już tylko krok dzieli ich od awansu do igrzysk. Wystarczy wygrać czwartkowy mecz z Wenezuelą, która na razie na koncie nie ma nawet jednego punktu.

Początek potyczki nie był łatwy dla podopiecznych Stephane'a Antigi. W pierwszym secie mieli aż 12 błędów własnych, przy sześciu rywali. Ataki Bartosza Kurka były powstrzymywane przez wysoki, chiński blok. Michał Kubiak robił co mógł, a Grzegorz Łomacz, podobnie jak dzień wcześniej, często aktywował Marcina Możdżonka, który zdobywał punkty blokiem. To jednak nie wystarczyło. Po grze na przewagi to przeciwnicy się cieszyli z 28:26.

To im tylko dodało skrzydeł i pewności siebie. W drugiej partii szli jak burza, po każdej akcji cieszyli się, jakby wygrali już mecz. Bardzo swobodnie czuli się na środku, seriami potrafili zdobywać punkty, a Polacy często mylili się chociażby w polu zagrywki. Biało-czerwoni przegrali do 20.


Całkowicie inaczej wyglądały trzy kolejne partie. Zwycięstwo Polaków ani razu nie było zagrożone, a dotychczas szczelny chiński blok nagle skutecznie był obijany. Doskonale zagrał Kurek, który po krótkiej przerwie na parkiecie wrócił z nowymi siłami. Zwłaszcza w polu serwisowym przestał się mylić, a jego ataki były nie do obrony.

Kurek był też najlepiej punktującym zawodnikiem w całym meczu - 22, ale na słowa uznania zasłużył też Możdżonek. Kolejne sety wygrali do 16 i 17, a tie-break do 10.

Wcześniej zawodnicy Stephane'a Antigi pokonali Kanadę i Francję po 3:2 oraz Japonię 3:0.

W Tokio o przepustkę olimpijską walczy osiem zespołów. Awansują trzy najlepsze i jedna drużyna z Azji. Rywalizacja systemem każdy z każdym potrwa do 5 czerwca i jest to ostatnia okazja, by dostać się na igrzyska.

(mal)