Po potwierdzeniu dopingu u Białorusina Andrieja Michniewicza, Tomasz Majewski został mistrzem Europy z 2010 roku w pchnięciu kulą. Zawody odbyły się wtedy w Barcelonie. Polak przegrał rywalizację ze zwycięzcą zaledwie o centymetr.

Białoruska Federacja Lekkoatletyczna potwierdziła dożywotnią dyskwalifikację Michniewicza. To efekt powtórnych badań próbek z mistrzostw świata w 2005 roku. W tej sytuacji stracił on m.in. brąz igrzysk w Pekinie (2008), dwa krążki w tym kolorze MŚ (2007, 2011) i złoto ME 2010, w których uzyskał 21,01 m. Wynik Majewskiego był gorszy o 1 cm.

31-letni Polak jest dwukrotnym mistrzem olimpijskim. Triumfował przed pięcioma laty w Pekinie i w ubiegłym roku w Londynie. W 2009 roku był drugi w mistrzostwach globu. W tym samym roku triumfował w halowych ME.

Z kolei 36-letni Michniewicz ma na koncie m.in. złoto MŚ 2003. Po raz pierwszy został przyłapany na stosowaniu dopingu w 2001 roku. Pauzował przez dwa lata. 

Barcelona szczęśliwa dla Polaków

Mistrzostwa w Barcelonie były dla polskiej reprezentacji bardzo udane. Złote krążki wywalczyli Marcin Lewandowski w biegu na 800 m i Piotr Małachowski w rzucie dyskiem. Po srebrny sięgnął Grzegorz Sudoł w chodzie na 50 km. Na najniższym stopniu podium stanęli: Adam Kszczot na 800 m, Anita Włodarczyk w rzucie młotem, Przemysław Czerwiński w skoku o tyczce, Joanna Wiśniewska w rzucie dyskiem oraz sztafeta kobiet 4x100 m.

(MRod)