24 marca w Pradze piłkarska reprezentacja Polski rozegra pierwszy mecz pod wodzą nowego selekcjonera Fernando Santosa. Portugalczyk przed ogłoszeniem pierwszych powołań ma jednak sporo problemów. Z powodu urazów nie będzie mógł skorzystać z kilku zawodników, którzy na zgrupowaniach kadry w ostatnich latach pojawiali się regularnie. Nadal oficjalnie nie wiadomo też, kto zostanie polskim asystentem portugalskiego selekcjonera. Pierwszy mecz eliminacji Euro za trzy tygodnie.

Wydaje się, że jednym z głównym zmartwień portugalskiego selekcjonera przed pierwszym zgrupowaniem jest skład defensywy naszej kadry. Wszystko z powodu kontuzji lub braku minut w klubach. 

W ostatnim swoim meczu - jeszcze za kadencji Czesława Michniewicza - Polska zagrała czwórką obrońców. W wyjściowej jedenastce mecz 1/8 finału mundialu z Francją rozpoczęli: Bartosz Bereszyński, Jakub Kiwior, Kamil Glik i Matty Cash. 

Pierwszy z tej czwórki jest głównie rezerwowym w świetnie grającym w tym sezonie Napoli. Jakub Kiwior także zimą zmienił klub. Przeniósł się do Arsenalu Londyn, w którym wciąż nie zadebiutował. Rozegrał jedynie mecz w zespole U21. 

Kamil Glik jest po operacji kolana, którą przeszedł w połowie lutego. Drugi kapitan naszej kadry przechodzi rehabilitację, ale szanse, że zdąży wrócić do pełni sprawności na zgrupowanie nie są duże. Poza tym Glik ostatni mecz rozgrał 15 stycznia.

Problemy z regularną grą w Aston Villi ma też urodzony w Anglii Matty Cash. Od początku roku rozegrał on jedynie trzy pełne spotkania. W pozostałych pojawiał się na kilka minut z ławki.

Od kilku spotkań do podstawowego składu Southampton wrócił Jan Bednarek, który może być alternatywą na środku obrony. W poszukiwaniu obrońców współpracownicy Fernando Santosa udali się do Holandii, gdzie w weekend będą obserwować Pawła Bochniewicza, który od 2 lat nie otrzymywał powołań do kadry narodowej.

Kontuzje też wśród pomocników

Wśród pomocników sytuacja wygląda lepiej, ale jest na pewno daleka od idealnej. Do normalnych treningów po kontuzji wrócił już Sebastian Szymański, który ma znaleźć się w kadrze meczowej Feyenordu na najbliższe spotkanie ligowe. Santos na pewno nie będzie mógł skorzystać z leczącego poważny uraz Jakuba Modera.

Niepewny jest powrót Krystiana Bielika, który w połowie lutego doznał kontuzji i obecnie przechodzi rehabilitację. Do treningów po urazie pleców wrócił już też Szymon Żurkowski, który jednak na pewno nie jest w optymalnej dyspozycji, bo nie grał od połowy stycznia.

W tej sytuacji ponowne powołanie do kadry może otrzymać nieobecny na mistrzostwach świata Mateusz Klich, który udanie zadebiutował w swoim nowym klubie DC United. Polak w debiucie w MLS zdobył bramkę.

Niepewność w ataku

Wiele wskazuje na to, że na najbliższym zgrupowaniu kadry zabraknie Arkadiusza Milika. Napastnik Juventusu naderwał mięsień dwugłowy uda i jak przyznał trener Juventusu Massimiliano Allegri przed derbowym pojedynkiem z Torino.  Arek wróci do nas po przerwie na mecze reprezentacji - zaznaczył włoski szkoleniowiec. 

Lepiej wygląda sytuacja z Robertem Lewandowskim, który obecnie pauzuje z powodu urazu mięśniowego, ale ma już wrócić do gry 19 marca na ligowy mecz z Realem Madryt, który dla Barcelony będzie bardzo ważny.

Alternatywą pod nieobecność Milika i ewentualny brak Lewandowskiego nie będzie raczej Krzysztof Piątek. Napastnik Salernitany w klubie gra co prawda regularnie, ale ostatniego gola zdobył na początku listopada.

Sztab reprezentacji oficjalne zawiadomienia o powołaniach do klubów musi wysłać do niedzieli. Będzie to jednak szeroka kadra. Tę ostateczną, która pojawi się na zgrupowaniu w Warszawie 20 marca, mamy poznać trzy dni wcześniej. Fernando Santos do ostatniego momentu z powołaniami zwlekał, także prowadząc reprezentację Portugalii i Grecji.

W marcu nasza reprezentacja rozegra dwa spotkania w ramach eliminacji mistrzostw Europy. 24 marca w Pradze Polacy zagrają z Czechami, a trzy dni później na Stadionie Narodowym w Warszawie z Albanią.

Opracowanie: