"Takie decyzje niosą za sobą fatalne konsekwencje wizerunkowe dla rozgrywek ligi zawodowej" - uważa spółka Ekstraklasa SA, która prowadzi rozgrywki polskiej ligi. Wojewodowie zdecydowali, że stadiony Legii Warszawa i Lecha Poznań zostaną zamknięte dla kibiców. To kara za burdy po finale Pucharu Polski w Bydgoszczy.

To przyjęcie zasady odpowiedzialności zbiorowej za chuligańskie ekscesy, które miały miejsce na innym stadionie i nie były związane z rozgrywkami prowadzonymi przez Ekstraklasę SA. W naszej opinii, jedyną skuteczną metodą eliminowania ze stadionów piłkarskich takich patologii, jakie miały miejsce po finale Pucharu Polski, jest szybkie zidentyfikowanie i surowe ukaranie osób, które dopuściły się przestępstw- napisano w oświadczeniu.

Decyzje te wiążą się z ogromnymi stratami finansowymi dla klubów. Rozegranie meczów bez udziału publiczności może powodować roszczenia wobec klubów ze strony kibiców czy partnerów biznesowych i sponsorów- uważa spółka zarządzająca rozgrywkami.

Zdaniem Ekstraklasy SA te decyzje w żaden sposób nie przyczynią się do wyeliminowania aktów przemocy i wandalizmu ze stadionów piłkarskich w Polsce. Nie powodują one ukarania stadionowych chuliganów, a uniemożliwiają prawdziwym kibicom uczestnictwo w meczach ekstraklasy.

Nie wiadomo czy zamknięcie dla kibiców stadionów w Warszawie i Poznaniu będzie jednorazowe. Jutro zarząd Legii ma się spotkać w tej sprawie z wojewodą mazowieckim.