Orlando Magic pokonali wysoko Chicago Bulls 111:82 i odnieśli 46. zwycięstwo w sezonie. Marcin Gortat ze swojego występu może być zadowolony.

Do przerwy ubiegłoroczni wicemistrzowie NBA prowadzili różnicą aż 32 punktów (65:33). Druga połowa była wyrównana, bowiem w ekipie Magic grali rezerwowi.

Gortat przebywał na boisku prawie 24 minuty, tj. dłużej od Dwighta Howarda, którego zmiennikiem jest na co dzień polski środkowy. Trafił trzy z czterech rzutów z gry oraz wykorzystał jeden z dwóch wolnych. Ponadto zapisał na koncie 11 zbiórek (w tym 10 pod własnym koszem), dwa bloki, asystę i przechwyt. Trzy razy faulował.

Najskuteczniejszym zawodnikiem Magic (bilans meczów 46-20) był Vince Carter - 23 pkt w 26 minut. Natomiast w zespole "Byków", który poniósł szóstą porażkę z rzędu, wyróżnił się James Johson - 13 pkt. W pierwszej kwarcie kontuzji nadgarstka doznał Derrick Rose i już nie wrócił na parkiet.