Koszty złapania na dopingu jednego piłkarza to mniej więcej 3 mln dolarów - wyliczył szef komisji medycznej FIFA Jiri Dvorak. Suma niebotyczna.

Jak się okazuje, systematyczne badanie piłkarzy nie przynosi efektów. Rocznie pochłania 30 milionów dolarów, a na 33 tysiące testów przypada jedynie 10 przyłapanych oszustów.

Uważamy, że systematyczne kontrole podczas i poza zawodami piłkarskimi są praktycznie nieefektywne. Testy prowadzone są na zasadzie losowej, a ta przypadkowość powoduje, że nie są skutecznym środkiem zniechęcającym do stosowania niedozwolonych środków - oświadczył działacz FIFA. Fakty i liczby potwierdzają opinię, że nie ma naukowych dowodów na to, iż w futbolu stosowany jest systematyczny doping, mający na celu poprawienie wyników sportowych - dodał.

W tej sytuacji zasadne wydaje się być pytanie, czy jest sens kontynuować badania w taki sposób - zastanawiał się dalej Dvorak, proponując rozwiązania alternatywne, na przykład badania próbek krwi i moczu cztery razy w roku. Pozwoliłoby to wyszukać zawodników, u których zmiany profilu genetycznego wskazują na stosowanie hormonów czy sterydów.