Trener piłkarzy Realu Madryt Jose Mourinho poinformował, że kontuzjowany ostatnio Cristiano Ronaldo będzie gotowy do występu we wtorkowym rewanżu piłkarskiej Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund. W Niemczech "Królewscy" przegrali aż 1:4.

Słynny skrzydłowy Realu doznał urazu mięśnia uda w pierwszym spotkaniu obu drużyn, w którym zresztą strzelił jedynego gola dla gości (wszystkie bramki dla Borussii zdobył Robert Lewandowski). Z powodu kontuzji Portugalczyk nie wystąpił w sobotę w derbowym meczu z Atletico Madryt (2:1 dla "Królewskich"). W poniedziałek Ronaldo trenował już z kolegami z zespołu.

Zawodnik Realu jest najlepszym strzelcem obecnej edycji Ligi Mistrzów - strzelił 12 goli. Drugie miejsce w tej klasyfikacji zajmuje Lewandowski (10 trafień).

W rewanżowym meczu z Borussią z powodu kontuzji zabraknie dwóch obrońców gospodarzy - Marcelo i Alvaro Arbeloi. Początek spotkania o godz. 20.45.

"Byliśmy za delikatni wobec Lewandowskiego"

Jose Mourinho zaapelował także przed wtorkowym, rewanżowym spotkaniem półfinału Ligii Mistrzów do swoich piłkarzy, aby byli bardziej bezwzględni. Zespół był naiwny. Graliśmy przeciwko facetowi, który zdobył cztery bramki, a ani razu go nie sfaulowaliśmy. Patrząc w drugą stronę Cristiano Ronaldo został sfaulowany pięć razy, a pojedynek dopiero się zaczął. To wyglądało tak, jakbyśmy rozgrywali towarzyską potyczkę - mówił Mourinho wspominając ostatnie spotkanie z Borussią Dortmund.

Równocześnie Mourinho stwierdził, że wynik wtorkowego pojedynku nie będzie miał wpływu na jego przyszłość w Madrycie. Moja przyszłość nie zależy od tego meczu. Praktycznie we wszystkich klubach, nie tylko w Realu, sukces jest zasługą piłkarzy, porażka natomiast winą trenera. Mamy przed sobą 90 minut i musimy odrobić wynik 1-4. Mnie interesuje analiza tego, co wydarzyło się w Dortmundzie i to, co musimy zrobić jutro. Pierwszy mecz w naszym wykonaniu był tak zły, że nie interesuje mnie, co zrobi Borussia, ale to, co my musimy zrobić lepiej. Wszyscy jesteśmy na tej samej łodzi i zawodnicy to rozumieją, co daje nadzieję na dobry występ. W piłce nożnej wszystko jest możliwe - mówił Mourinho.

Szkoleniowiec "Królewskich" odniósł się także do spekulacji "Bilda", który napisał, że po meczu w Dortmundzie miał powiedzieć Juergenowi Kloppowi, że w lecie wróci do Chelsea Londyn. Nigdy nie powiedziałem Kloppowi, że odejdę do Chelsea. Czy to będzie mój ostatni mecz? Myślę tylko o rywalizacji z Borussią. To najważniejszy mecz dla Realu w przeciągu ostatnich 10 lat. Moja przyszłość mnie teraz nie zaprząta - tłumaczył Portugalczyk.