Polskie siatkarki przegrały w Hongkongu z Chinkami 0:3 (20:25, 17:25, 22:25) w ostatnim meczu trzeciego turnieju eliminacyjnego (grupa I) World Grand Prix i nie awansowały do finału rozgrywek. W turnieju finałowym w chińskim Makau wystąpią Brazylia, Stany Zjednoczone, Rosja, Serbia, Włochy, Japonia, Tajlandia i Chiny.

Mimo wczorajszej porażki z Dominikaną (1:3), Polki miały całkiem realną szansę na awans do turnieju finałowego, który w przyszłym tygodniu rozpocznie się w Makau. By przedłużyć pobyt w Azji, potrzebowały zwycięstwa (nawet w stosunku 3:2) nad Chinkami. Gospodynie turnieju, choć udział w finale mają zapewniony "z urzędu", nie zamierzały ułatwiać zadania biało-czerwonym. Pewnie wygrały 3:0 i odesłały Polki do domu.

Trener Alojzy Świderek dokonał kilku korekt w składzie. Tym razem od początku na parkiecie pojawiła się rozgrywająca Joanna Wołosz oraz atakująca Anita Kwiatkowska. Pierwsze minuty spotkania wyglądały bardzo dobrze w wykonaniu biało-czerwonych. Wołosz umiejętnie gubiła chiński blok, a Kwiatkowska i Kosek nie miały większych problemów ze skończeniem ataków.

Kłopoty polskich siatkarek, i to nie tylko w tym secie, rozpoczynały się zwykle przed drugą przerwą techniczną. Przestoje, seryjne błędy szczególnie w ataku sprawiały, że Chinki szybko niwelowały straty i przejmowały inicjatywę. Ze stanu 15:12 dla Polski, szybko zrobiło się 22:19 dla Azjatek, które nie oddały już prowadzenia.

Podobny przebieg miały kolejne odsłony. W drugiej partii biało-czerwone dzięki niezłej grze w obronie do stanu 12:12 dotrzymywały kroku rywalkom. Wystarczyło jednak kilka nieskończonych ataków, by gra polskiego zespołu posypała się niczym domek z kart.

Niewiele lepiej było w trzecim secie, w którym dobrą zmianę dała Aleksandra Kruk. Po atakach Kruk i Kosek Polki objęły trzy punktowe prowadzenie (13:10), lecz znów wróciły stare grzechy w postaci prostych błędów. W końcówce polskiej drużynie udało się obronić dwa meczbole, ale kolejnego ataku Chinek nie udało się już zablokować.

Polki w turnieju World Grand Prix grały bez wielu zawodniczek, które w ostatnich latach stanowiły o sile zespołu. Zabrakło m.in. Małgorzaty Glinki-Mogentale, Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty, Aleksandry Jagieło, Joanny Kaczor, Marioli Zenik, Katarzyny Gajgał czy Agnieszki Bednarek-Kaszy. Z drugiej strony do awansu do turnieju finałowego zabrakło niewiele, a przecież biało-czerwonych ominęła konieczność gry z ekipami ze światowej czołówki - Brazylijkami, Rosjankami Serbkami czy Amerykankami. Z silnych przeciwniczek Polki spotkały się jedynie z Włoszkami, z którymi przegrały 1:3.

W turnieju finałowym w chińskim Makau wystąpią Brazylia, Stany Zjednoczone, Rosja, Serbia, Włochy, Japonia, Tajlandia i Chiny.

Polska - Chiny 0:3 (20:25, 17:25, 22:25)

Polska: Joanna Wołosz, Berenika Okuniewska, Anna Podolec, Klaudia Kaczorowska, Karolina Kosek, Anita Kwiatkowska, Paulina Maj (libero) oraz Milena Radecka, Katarzyna Konieczna, Sywia Pelc, Aleksandra Kruk, Magdalena Saad.

Chiny: Wei Qiuyue, Junjing Yang, Yunwen Ma, Jie Jang, Ruoqi Hui, Yemei Wang, Danna Shan (libero) oraz Liyi Chen.