Polscy piłkarze wygrali z Bośnią i Hercegowiną 1:0 w towarzyskim meczu rozgrywanym w Turcji. Jedyną bramkę dla biało-czerwonych zdobył Waldemar Sobota.

Polacy rozpoczęli spotkanie z czterema debiutantami w składzie. W wyjściowej "jedenastce" pojawili się Michał Gliwa, Marcin Kamiński, Waldemar Sobota i Maciej Jankowski. Skład reprezentacji Polski uzupełnili Piotr Celeban, Grzegorz Wojtkowiak, Maciej Sadlok, Tomasz Kupisz, Łukasz Trałka, Tomasz Jodłowiec i Sebastian Mila.

Od początku spotkania biało-czerwoni mieli sporą przewagę. Bardzo aktywny był Mila, kilka ładnych akcji przeprowadził Trałka. W 25. minucie piłkę przejął jeden z debiutantów - Sobota. Wpadł w pole karne, minął obrońcę i strzelił w długi róg. Piłka odbiła się jeszcze od obu słupków i wpadła do bramki.

W przerwie Smuda dokonał tylko jednej zmiany. Na murawę nie wybiegł już Maciej Jankowski, którego zastąpił Arkadiusz Piech. Początkowe minuty drugiej połowy bardzo wyrównane. Polacy mieli okazję do podwyższenia prowadzenia w 56. minucie, kiedy dobre podanie w polu karnym dostał Mila, strzelił w długi róg, ale nie trafił w bramkę. Kilka minut później znów Mila uderzył z dystansu, ale słaby strzał nie zaskoczył bośniackiego bramkarza. Potem coraz odważniej atakowali piłkarze Bośni i Hercegowiny. Kilka razy próbowali pokonać Michała Gliwę, ale strzelali niecelnie.

W 66. minucie z boiska zszedł zdobywca bramki - Sobota. W jego miejsce na murawie pojawił się Pawłowski. W 72. minucie Polacy powinni prowadzić 2:0, ale wybornej okazji nie wykorzystał Piech. Po świetnym podaniu Mili znalazł się sam na sam z bramkarzem Hadziciem, ale strzelił wprost w jego ręce. Chwilę później potężną "bombę" posłał Kupisz, ale piłka minęła bramkę. W ostatnich minutach dwiema skutecznymi interwencjami popisał się Gliwa, a wynik nie uległ już zmianie. Polska kończy 2011 rok skromnym zwycięstwem nad Bośnią i Hercegowiną 1:0.

Ten towarzyski mecz był ostatnim testem naszej reprezentacji w tym roku. Na zgrupowanie do Turcji Franciszek Smuda powołał tylko zawodników grających w polskiej lidze. Pominął jedynie graczy Legii Warszawa i Wisły Kraków, którzy w ostatnich dniach walczyli w meczach Ligi Europejskiej.

Selekcjoner zapewniał, że zgrupowanie w Turcji i sparing z Bośnią i Hercegowiną były bardzo potrzebne: Na mistrzostwach Europy potrzebujemy nie tylko piłkarzy z pierwszej drużyny, ale także zmienników. Takie mecze pomogą mi ich znaleźć.