5 września na Stadionie Śląskim w Chorzowie po raz kolejny będzie można zobaczyć największe gwiazdy lekkiej atletyki. Wszytko dlatego, że odbędzie się tam 12 edycja Memoriału Kamili Skolimowskiej. Na trybunach będzie mogło pojawić się 25 tysięcy kibiców. Wejście na trybuny 5 września będzie bezpłatne, a kibice będą mogli oklaskiwać medalistów igrzysk olimpijskich w Tokio. To będzie wyjątkowy memoriał dla Piotra Małachowskiego. Odda on swój ostatni rzut dyskiem w karierze. "Już odpuściłem treningi. Bawię się w sport. Nawet jakbym rzucił 70 metrów to, to już nic nie zmieni. Nie chce nadwyrężać swojego zdrowia" - wyjaśnia Piotr Małachowski, z którym o ostatnim starcie w karierze rozmawiał Wojciech Marczyk z redakcji sportowej RMF FM.

Piotr Małachowski 2-krotny srebrny medalista igrzysk olimpijskich sam przyznaje, że ostatni rzut w karierze będzie dla niego na pewno trudny, bo kochał to co robił przez ponad 20 lat, ale do odejścia przygotowywał się już od ok. 2 lat i teraz jest gotowy wyjść z koła raz na zawsze.

Szkoda tego, bo człowiek zamyka jakiś pewien etap swojego życia. Do zakończenia kariery przygotowywałem się od ok. dwóch lat. To nie jest więc tak, że z dnia na dzień podejmuję decyzję i kończę. Kontuzja za mnie nie decyduje. Byłe przygotowany mentalnie do tego. Teraz tylko ostatni start - podkreśla Piotr Małachowski.

Doświadczony dyskobol karierę chciał zakończyć na Memoriale Kamili Skolimowskiej. Sam przyznaje, że jest jednym z niewielu już zawodników, którzy z nią razem startowali. Do tego nie opuścił żadnej z edycji tej imprezy. W ostatnim rzucie w karierze Piotr Małachowski nie ma zamiaru ryzykować i na pewno nie będzie się zabijał, by wygrać konkurs rzutu dyskiem na memoriale.

Już odpuściłem treningi. Bawię się sport. Nawet jakbym rzucił 70 metrów to, to już nic nie zmieni. Nie chce nadwyrężać swojego zdrowia. A mam małe urazy i nie chcę ich powiększyć. Chcę przyzwoicie i spokojnie zakończyć ten konkurs więc jak rzucę powyżej 60 metrów, to będę zadowolony - zaznacza w rozmowie z reporterem RMF FM Piotr Małachowski.

Po ostatnim rzucie w konkursie Piotra Małachowskiego swój pierwszy ma oddać jego syn Henryk. Będzie to więc taka symboliczna wymiana pokoleniowa, chociaż jak zaznacza, dyskobol nie wywiera presji na synu, by ten został sportowcem.

Przychodzi czasem ze mną na trening. Weźmie dysk, rzuci dyskiem. Weźmie oszczep, rzuci nim. Zabiera też piłkę do koszykówki i idzie porzucać. Nie ma więc ciśnienia, że on musi być dyskobolem. Chodzi o to, żeby mu pokazać sport. Nie ważne ile rzuci czy 5, czy 10 metrów... Lubi rzucać dyskiem. Kilka fajnych rzutów już oddał. Ma swój mały dysk, który ważny 300 gram. Kiedyś się mnie zapytał, czy może wystąpić na takich zawodach jak Memoriał Kamili Skolimowskiej i tak się zrodził pomysł - podkreśla Piotr Małachowski.

Dyskobol po zakończeniu kariery będzie związany nadal z Memoriałem Kamili Skolimowskiej, ponieważ zostanie jego dyrektorem sportowym. 

Całej rozmowy możecie posłuchać poniżej: