Piłkarze Corinthians Sao Paulo zdobyli wczoraj, po raz piąty w historii, mistrzostwo Brazylii, dzięki remisowi 0:0 z Palmeiras w ostatniej 38. kolejce rozgrywek. Tytuł zadedykowali zmarłemu kilka godzin wcześniej jednemu z bohaterów klubu - Socratesowi. Wcześniej Corinthians byli mistrzami Brazylii w latach 1990, 1998, 1999 i 2005.

Przed ostatnimi meczami Corinthians wyprzedzali o dwa punkty drużynę Vasco da Gama. Rywale nie wykorzystali szansy i również zremisowali z Flamengo Rio de Janeiro 1:1. Mecz poprzedziła minuta ciszy dla uczenia pamięci legendarnego zawodnika klubu, który zmarł kilka godzin wcześniej. Piłkarze gospodarzy skupili się na środku boiska i wyciągnęli ręce zaciśnięte w pięść w stronę nieba. Tym samym gestem Socrates celebrował swoje gole strzelane dla tego klubu i dla Brazylii.

Socratesowi nie dane było z Corinthians sięgnąć po tytuł mistrzowski. W barwach "Timao" występował w latach 1978-84 i strzelił 172 bramki w 297 meczach. Doktor nauk medycznych z wykształcenia, zdobył ogromny autorytet nie tylko na boisku (był kapitanem reprezentacji Brazylii na mundialach w 1982 i 1986 roku), ale i poza nim. W czasach, gdy Brazylią rządziła dyktatura wojskowa, wprowadził wraz z kolegami z drużyny "demokrację Corinthians", system, w którym każdą ważną decyzję dla losów klubu poddawano pod głosowanie wszystkich piłkarzy.