Holenderki pokonały w Lyonie Szwedki 1:0 po dogrywce i awansowały do finału piłkarskich mistrzostw świata we Francji. Zwycięską bramkę zdobyła w 99. minucie Jackie Groenen. O trofeum "Oranje" zagrają 7 lipca z Amerykankami.

Przez 90 minut emocji było niewiele, choć kilka razy kunsztem musiała popisać się bramkarka ekipy "Trzech Koron" Hedvig Lindahl. Ze szczególnie dobrej strony pokazała się w drugiej połowie po uderzeniu głową Vivianne Miedemy - Szwedka końcówkami palców skierowała piłkę na poprzeczkę. Dobitka była nieskuteczna.

Lindahl nie była jednak w stanie obronić strzału Groenen z ok. 20 metrów w pierwszej części dogrywki. Holenderki starały się później jak najbardziej spowolnić tempo gry i zdołały utrzymać korzystny wynik do ostatniego gwizdka, mimo kilku bardziej zdecydowanych ataków Szwedek w ostatnich minutach.

We wtorek broniące tytułu Amerykanki wygrały na tym samym stadionie z Angielkami 2:1. Dla drużyny USA bramki padły po strzałach głową, a zdobyły je Christen Press (10.) i Alex Morgan (31.). Dla Angielek trafiła Ellen White (19.). Morgan i White prowadzą w klasyfikacji strzelczyń z dorobkiem sześciu goli.

Finał zostanie rozegrany w niedzielę, również w Lyonie. Dzień wcześniej w Nicei reprezentacje Anglii i Szwecji powalczą o trzecie miejsce.