W Portugalii Franciszek Smuda spotka się z bardzo dużą grupą zawodników – inni zagrają z Mołdawią (tylko piłkarze z Ekstraklasy), a inni z Norwegią (najsilniejszy skład). Niektórzy mówią wprost: To będzie dla mnie pierwsza szansa w tym roku, żeby zagrać na naturalnej murawie- mówił przed wylotem Dawid Nowak.

Po raz kolejny z kadrą na zgrupowanie poleciał Tomasz Frankowski – znów będzie pomagał napastnikom. Kika dni na trening będzie, bo mecz z Mołdawią dopiero w niedzielę.

Franciszek Smuda nie ukrywa, że trzon kadry na Euro2012 już ma zatem dla niektórych może to być ostatnia szansa na przekonanie selekcjonera. Będę musiał dać z siebie wszystko i pokazać, żeby trener ze mnie nie rezygnował. Jeżeli będę reprezentował dobrą formę, to kto wie - mówił debiutujący w reprezentacji Janusz Gol. Podobnie myśli Dawid Nowak: Po meczu z Mołdawią trener będzie miał duży zarys, na kogo może liczyć w przyszłości. To jedna z ostatnich szans, żeby dostać się do składu na Euro. Wiem, że pewnie już nigdy nie wystąpimy w tym samym zestawieniu, ale tak to jest w reprezentacji. Każdy z nas jednak jakoś tam potrafi w piłkę grać i powinniśmy sobie poradzić.

Polacy do Portugalii lecą właściwie w ciemno. To znaczy ci, którzy mają zagrać z pierwszym rywalem. - O Mołdawii trudno cokolwiek powiedzieć. Norwegia to na pewno silny zespół, ciekawi zawodnicy. Może być fajny mecz - przyznał Nowak przed porannym odlotem.

Tyle tylko, że z Norwegią na boisku pojawią się inni piłkarze. W tym spotkaniu Smuda może wystawić najsilniejszy skład. Wśród powołanych dawno nie widziani w biało-czerwonych barwach Arkadiusz Głowacki, Roger czy Grzegorz Krychowiak.

Selekcjoner czeka jeszcze na paszporty dla Damiena Perquisa i Manuela Arboledy. Do tego można doliczyć wracającego do formy po długiej kontuzji Marcina Wasilewskiego, który zresztą właśnie przedłużył kontrakt z Anderlechtem Bruksela. Zapewne właśnie ta trójki plus zawodnicy z powołanej do na portugalskie zgrupowanie 34 będzie stanowić kadrę na Euro.

Na miano największego pechowca zasługuje Łukasz Fabiański. Bramkarz Arsenalu będzie musiał przejść operację barku i najprawdopodobniej nie zagra już w tym sezonie. To może oznaczać, że palmę pierwszeństwa przejmie w kadrze jego klubowy kolega Wojciech Szczęsny.