Piątek to ostatni dzień zmagań na 43. Rajdzie Dakar. Wielkie szanse na podium w klasie lekkich pojazdów UTV mają Aron Domżała i Maciej Marton, którzy zajmują trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej.

Domżała i Marton już przed rokiem spisywali się rewelacyjnie, jednak szans na sukces pozbawiły ich kłopoty techniczne. W tym roku też ich nie uniknęli, ale nie były na tyle poważne. Szanse na wyższe miejsce mają niewielkie, bowiem do drugiej załogi tracą ponad pół godziny, a piątkowy etap z Janbu do Dżuddy jest krótki. Czwarte miejsce w tej klasie po 11 etapach zajmują Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk, a dziewiąte Marek Goczał i Rafał Marton.


Marzenia o podium prawdopodobnie będzie musiał odłożyć Jakub Przygoński, który w rajdzie startuje po raz 12. Jadący z niemieckim pilotem Timo Gottschalkiem kierowca Orlen Teamu jest czwarty w "królewskiej" klasie samochodów, ale do wyprzedzających go dakarowych legend ma dużą stratę. Polak przez cały rajd utrzymywał dobre, równe tempo i jest bliski powtórzenia swojego najlepszego wyniku sprzed dwóch lat.

Peterhansel sięgnie po kolejne zwycięstwo?


Przed ostatnim etapem liderem jest Stephane Peterhansel, który zmierza po 14. triumf. Francuz ma szanse zostać pierwszym zawodnikiem, który odniesie zwycięstwa w Rajdzie Dakar na trzech kontynentach.

Czwarty w kategorii quadów jest Kamil Wiśniewski. Do zajmującego trzecie miejsce Amerykanina Pablo Copettiego traci blisko cztery godziny. 

W rywalizacji motocyklistów przed ostatnim etapem prowadzi Argentyńczyk Kevin Benavides, a cztery minuty traci do niego Brytyjczyk Sam Sunderland. Konrad Dąbrowski, 19-letni syn wielokrotnego uczestnika Dakaru Marka Dąbrowskiego w czwartek był 30. i w klasyfikacji generalnej jest 29. Jego ojciec w dakarowym debiucie w 2000 roku zajął 52. miejsce.

Ostatni, 12. etap Dakaru prowadzi z Janbu do Dżuddy. Liczy 447 km, w tym odcinek specjalny to 200 km.