Kosztowne okazało się dla Rafaela Nadala korzystanie z rad trenera podczas meczu trzeciej rundy wielkoszlemowego turnieju na trawiastych kortach w Wimbledonie. Lider rankingu tenisistów zapłaci za konsultacje… dwa tysiące dolarów kary.

Hiszpański tenisista, rozstawiony z numerem drugim, pokonał wczoraj Francuza Paula-Henriego Mathieu 6:4, 6:2, 6:2 i awansował do ćwierćfinału. Jego przewinienia dotyczyły jednak sobotniego pojedynku z Niemcem Philippem Petzschenerem. Nadal wygrał w nim w pięciu setach, ale w trakcie gry doszło do wymiany zdań z jego wujkiem Tonim Nadalem, który pełni funkcję jego trenera. Takie konsultacje są zabronione przez regulamin, dlatego o incydencie poinformował organizatorów Wimbledonu francuski sędzia Cedric Mourier.

Przepisy to przepisy, nic nie poradzę - skwitował karę Nadal.

W jutrzejszym ćwierćfinale tenisista zmierzy się ze Szwedem Robinem Soederlingiem (nr 6.).