W miniony weekend nowy sezon rozpoczęła francuska Ligue 1. Wysoko swój mecz wygrała drużyna PSG, która pokonała Clermont Foot z debiutującym Mateuszem Wieteską. Asystę zanotował za to Przemysław Frankowski, który w Lens szatnię dzieli z Łukaszem Porębą i Adamem Buksą. Co czeka naszych piłkarzy w nowym sezonie Ligue 1? Kto będzie grał pierwsze skrzypce, a kto musi czekać na szansę? Opowiedział nam o tym były piłkarz a dziś ekspert Canal Plus Marek Jóźwiak.

Patryk Serwański, RMF FM: Pierwszy mecz we Francji był twardą lekcją dla Mateusza Wieteski. Jego Clermont Foot przegrał 0:5 z PSG.

Marek Jóźwiak: Tego chyba każdy się spodziewał, że po renowacji składu PSG będzie w takim piłkarskim sztosie. Pokazał to już niedawny mecz o superpuchar wygrany 4:0 z Nantes. Mateusz miał więc ciężki debiut, ale myślę, że będzie sobie dobrze radził w kolejnych spotkaniach z zespołami o mniejszym potencjale, bo jak wiemy, PSG gra w innej lidze. Oni są poza zasięgiem. Aż taki wynik więc nie zaskoczył. W poprzednim sezonie było podobnie. Mateusz na pewno nie był w tym meczu najsłabszym zawodnikiem. Śledziłem ten mecz. Miał kilka zagrań, w których mógł się szybciej "zebrać", ale to pokłosie polskiej ligi, intensywności gry na naszych boiskach, która jest na niższym poziomie.

Kiedy Wieteska okrzepnie może rozwinąć się na tyle, by zaistnieć mocniej w reprezentacji choćby podczas mistrzostw świata?

Czesław Michniewicz może się tylko i wyłącznie cieszyć z tego transferu. 10-12 spotkań jakie zostaną rozegrane przed mistrzostwami pozwolą Mateuszowi poznać inną piłkę, inną intensywność, szybkość w grze. To będzie na pewno korzyść dla niego i dla reprezentacji Polski.

Zamknijmy wątek PSG. Czy ktoś jest w stanie w jakikolwiek sposób zaszkodzić tej drużynie, albo walczyć z nią do końca rozgrywek o tytuł? Czy raczej inni walczą tylko o wicemistrza?

Wszyscy będą walczyć o tytuł, ale wszystko zależy od PSG, a nie od rywali. Ważne, czy PSG potraktuje każdy mecz bardzo poważnie. Na razie nowy trener trzyma zespół w ryzach. Jest dyscyplina taktyczna, jest zaangażowanie. W takiej sytuacji pozostali mogą walczyć tylko o europejskie puchary, a nie o mistrzostwo.

Jeśli chodzi o naszych piłkarzy to sporo Polaków znalazło się w klubach francuskich. Zacznijmy od napastników. Adam Buksa leczy kontuzje, a Florian Sotoca strzelił trzy bramki dla Lens. Arkadiusz Milik wyszedł w pierwszym składzie Marsylii ale to jego zastępca w drugiej połowie zdobył dwa gole. Buksa i Milik mogą mieć problemy?

Zawsze dobrze jest przepracować okres przygotowawczy z drużyną. Tak zrobił Arek Milik. Adam Buksa niestety nie, bo urazu doznał jeszcze na czerwcowym zgrupowaniu kadry. Trener Lens uważa, że wróci do gry pod koniec września. Będzie miał ciężko, bo w Lens nie tylko Sotoca się pokazał. Także Lois Openda. Wyróżniał się w wygranym meczu z Brestem. Natomiast kiedy Buksa wyzdrowieje, to chciałbym zobaczyć go w zespole właśnie z Opendą. To są dwa zupełnie inne profile. Buksa to typowa "9". Openda może szukać wokół niego wolnych przestrzeni. Ciekaw jestem jak trener to ułoży. A co do Arka Milika - Suarez wszedł w jego miejsce i strzelił szybko dwie bramki. Patrząc na cały sezon bardziej obawiam się o miejsce w składzie właśnie dla Milika niż dla Buksy. 

Buksa czyli drużyna Lens, w której mamy więcej polskich akcentów. Łukasz Poręba czeka na debiut. Przemysław Frankowski zanotował asystę w pierwszym meczu. Już w poprzednim sezonie miał niezłe liczby. Jak ocenia pan ich sytuację?

Przemek Frankowski już ugruntował swoją pozycję na rynku francuskim. Wczoraj zagrał kapitalnie. Dostał siódemkę od dziennik L’Equipe, a więc wysoką notę. Co do Poręby, to on będzie zapewne rywalizował z Norwegiem Patrickiem Bergiem o to miejsce rezerwowego, który może wchodzić na boisko w końcówkach. Na pewno w klubie na niego liczą. Jest młody, niech się uczy i rozwija. Okno transferowe trwa i możliwe jeszcze, że odejdzie Seko Fofana i zwolni się jedno miejsce w środku. Mam nadzieję, że w przyszłości Poręba wywalczy sobie miejsce w składzie i będziemy mieli trzech Polaków w drużynie.

Znów polskie trio? To się dobrze kojarzy - Borussia Dortmund czy w przeszłości Wolfsburg. A co z Karolem Filą ze Strasbourga? W poprzednim sezonie zagrał kilkanaście meczów, ale dużo w roli rezerwowego. Czy on może dorosnąć do poziomu reprezentacji? Bo mam wrażenie, że po tym jak rok temu odchodził z Lechii Gdańsk, to trochę przepadł z takiej naszej przestrzeni medialnej.

Fila podobnie jak teraz Wieteska miał przed rokiem trudne wejście do ligi zagranicznej. Później doszły kontuzje. Karol zszedł na drugi plan. Rozmawiałem z działaczami Strasbourga. Liczą na niego w tym sezonie, ale będzie miał dużą konkurencję. Wypożyczono Colina Dagbę z PSG, ale on teraz też się leczy. Zatem Strasbourg na razie jest bez prawych wahadłowych. Czekam aż Karol się wykuruje i liczę, że będzie grał regularnie. Na pewno ma potencjał. Jest silny, szybki. Ma za sobą rok aklimatyzacji.  Poduczył się języka francuskiego. Będzie mu teraz zdecydowanie łatwiej. Naj =ważniejsze, żeby był zdrowy.

Dużo mówiło się w poprzednim sezonie o Marcinie Bułce, który bronił bramki Nicei w pucharze Francji i spisywał się znakomicie. Sporo osób zastanawiało się, czy dostanie szansę także w lidze w nowym sezonie. W pierwszym meczu zagrał, ale Nicea niedawno kupiła Kaspera Schmeichela i na pewno nie po to, by był rezerwowym.

Wczoraj Bułka zagrał poprawnie. Miał kilka świetnych interwencji, ale też kilka niepewnych. Zapewne Lucien Favre trener Nicei ustawi Polaka w hierarchii jako numer dwa. Będzie grał pewnie znów w pucharze i ewentualnie w części meczów ligowych gdy dojdą europejskie puchary. Nicea zagra w Lidze Konferencji. Pierwszy mecz Bułki był obiecujący, ale Schmiechel niebawem będzie już grał w pierwszym składzie.

A kto powinien być w tej grupie pościgowej za PSG? Kto powinien walczyć o ligowe podium i kogo stać na jakąś niespodziankę?

O podium powinien bić się Olympique Lyon. Wrócili Lacazette i Tolisso. AS Monaco ma fajną, młodą, energetyczną drużynę. Jestem ciekaw postawy Nicei i Rennes, bo zrobiły ciekawe transfery, ale pierwsze mecze nie były dla nich udane. Czarnym koniem być może zostanie Lens. Dwa razy zajęli siódme miejsce. Niewiele brakowało do europejskich pucharów. Ciekaw jestem jak teraz poukłada to trener Franck Haise. Tam się kapitalnie gra. Kibice robią niesamowitą atmosferę. Mamy tam trzech Polaków, o których mówiliśmy. Dla nas to byłaby idealna niespodzianka tego sezonu.

Powiększyło się grono Polaków we Francji. Zmniejszyło w Bundeslidze. Oczywiście część fanów przejdzie za Robertem Lewandowskim do Hiszpanii, ale może i Ligue 1 przejmie część kibiców telewizyjnych?

Warto oglądać ligę francuską. Jest tam sporo kapitalnych, młodych zawodników. Liga zyskała na wartości. Messi, Neymar. Mbappe, który wolał zostać niż wyjechać do Madrytu. Liga jest coraz mocniejsza i coraz bardziej atrakcyjna. Zachęcam do oglądania Ligue 1 nie tylko dla Polaków, ale też dla nowych talentów. Ligue 1 dostarcza skautom angielskich drużyn napływu świeżej krwi. Po lidze brazylijskiej to właśnie francuska dostarcza najwięcej nowych, młodych piłkarzy dla innych czołowych lig. Są więc emocje i są piłkarze, którzy w przyszłości mogą zostać gwiazdami.

Marek Jóźwiak - były piłkarz związany z Legią Warszawa czy francuskim Guingamp. Niedawno kibice tego klubu wybrali go do jedenastki 110-lecia drużyny.  Jóźwiak ma w dorobku także 14 meczów w reprezentacji Polski. Obecnie jest ekspertem Canal Plus.  

Opracowanie: